Temat: Lansowanie się na Instagramie.

Szczerze mówiąc po prostu nie mogę tego zrozumieć. Dodawanie na ten "portal" dosłownie wszystkiego; śniadania, obiadu, kolacji, zdrowej kupki Bruna, zakupów. Sama nie mam Instagramu i zastanawiam się czy aby jego użytkownicy nie mają jakiejś choroby psychicznej. Cały czas tylko "ja, ja, ja". Co to wnosi do czyjegoś życia? 50 takich samych zdjęć twarzy w tym samym pomieszczeniu itd. A Wy macie Instagram? Korzystacie? 

ja to traktuje bardziej jako wirtualny pamiętnik.. wejść nawet z głupi miesiąc na stare zdjęcie i przypomnieć sobie jak to było np. za granicą 

Ja nie mam. Nie rozumiem tego portalu ;P

a jeśli wrzucam, to jestem pustakiem. Hurra, uwielbiam jak ktoś ocenia mnie na podstawie tak płytkich informacji :-)!

ja mam istagram ale wrzucam te foty co na fejsie raczej tylko po to zeby przerobic je ale zeby wklejac 50 tysiecy zdjec byle czego i mojej twarzy to bezsensu :) nawet nie mam znajomych jak pisałam tylko po to zeby przerobic foty:)

mam i nie widzę w tym nic złego, pokazuje ludziom co ugotowałam, jakie są moje zdrowe posiłki, co robię w danej chwili i co mnie cieszy. To działa na tej samej zasadzie jak gadanie 5 godzin przez telefon z przyjaciółką o takich właśnie sprawach. Po coś on jest, ludzie korzystają i nie narzekają 

Pasek wagi

ZizuZuuuax3 napisał(a):

mam i nie widzę w tym nic złego, pokazuje ludziom co ugotowałam, jakie są moje zdrowe posiłki, co robię w danej chwili i co mnie cieszy. To działa na tej samej zasadzie jak gadanie 5 godzin przez telefon z przyjaciółką o takich właśnie sprawach. Po coś on jest, ludzie korzystają i nie narzekają 
dobrze powiedziane :) traktuje to w ten sam sposób :)

A ja mam, lubię i wrzucam zdjęcia. I lubię przeglądać czyjeś ładne zdjęcia, czy to jedzenia, twarzy czy ubrań.

dużo osób widzę Cie nie rozumiem, ale ja to jakoś rozumiem.

dużo dziewczyn z mojego byłego liceum wrzuca swoje półnagie zdjęcia i czeka na sponsorów. to już kompletna żenada...

hasztagi też mnie rozwalają :D

no i dzięki instagramowi powstała choroba psychiczna - słyszałam o  tym w wiadomościach - gdy ktoś robi sobie chyba więcej niż średnio 5 selfi to jest powód do zmartwień :D

aha, ale nie ukrywam że jak ktoś ma konto na instagramie i fajne zdjęcia to lubie pooglądać, sama nie mam tam konta, bo nie lubię jakoś specjalnie pokazywać co jadłam, albo co sobie kupiłam. dla mnie tam jest dużo właśnie takich lanserów

jak mnie cos /ktos wku*wia, to tego unikam. tym, ktorych denerwuja zdjecia publikowanie na instagramie radze to samo - nie wchodzcie na insta i po problemie. nie bedziecie musialy ogladac tych okropnych zdjec jedzenia, butow, bicepsow i innych dziwnych rzeczy ;)

W czasach dominacji internetu i portali społecznościowych wydaje mi się to już całkiem normalne. Nie posiadam konta na Instagramie, ale czasami przeglądam moich ulubionych użytkowników. Sama koncepcja bardzo mi się podoba- dodawanie zdjęć bez kłótni i przepychania charakterystycznego dla Facebooka. Znalazłam tam naprawdę ciekawych ludzi z pasją, którzy mnie motywują. Od ludzi propagujących zdrowy tryb życia, przez biegaczy, po podróżników i artystów. Osoby, o których piszesz omijam z daleka. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.