Temat: Lansowanie się na Instagramie.

Szczerze mówiąc po prostu nie mogę tego zrozumieć. Dodawanie na ten "portal" dosłownie wszystkiego; śniadania, obiadu, kolacji, zdrowej kupki Bruna, zakupów. Sama nie mam Instagramu i zastanawiam się czy aby jego użytkownicy nie mają jakiejś choroby psychicznej. Cały czas tylko "ja, ja, ja". Co to wnosi do czyjegoś życia? 50 takich samych zdjęć twarzy w tym samym pomieszczeniu itd. A Wy macie Instagram? Korzystacie? 

WlasnieOna napisał(a):

Sfaxy007 napisał(a):

Skoro nie masz, to skąd wiesz, jak to wygląda?Ja tam nie mam, nie włażę na to, nie interesują mnie cudze zdjęcia ;) Bardziej nie rozumiem, po co wchodzą tam ludzie, którym coś w tym Instagramie przeszkadza.
No błagam Cię. Przecież na cudze zdjęcia można wejść bez konieczności logowania się. Zresztą jeśli ostatnie zdanie jest skierowane do mnie to wiedz, że tam "nałogowo" nie włażę, choć nie powiem zdarza mi się z nudów poprzeglądać jakieś zdjęcia. Po prostu dziwi mnie to co ludzie tam dodają. 

I sama sobie odpowiedziałaś na pytanie ;)Jedni dodają zdjęcia, inni z nudów je oglądają :) Ja nie mam konta na instagramie, ale lubie pooglądać foty ładnego, zdrowego jedzenia czy ćwiczeń, bo to motywuje :)

WlasnieOna napisał(a):

winogrono_123 napisał(a):

Insta, Followersów  - jakoś tam w temacie jesteś obeznana, więc wnioskuję, że wchodzisz tam częściej niż raz na rok. Pytanie: po co? Jak mnie coś denerwuje/irytuje/drażni to tego unikam. Instagram jest dla ludzi, tak samo jak Vitalia. Tutaj wrzucasz zdjęcia i podpierasz to argumentem, że to strona o odchudzaniu etc. Instagram to aplikacja, służąca do wrzucania zdjęć, więc co w tym dziwnego? Ktoś to lubi to korzysta - proste. Sama Instagrama posiadam, początkowo miał to być dodatek do bloga, ale zdecydowanie traktuję go jako swój prywatny. Lubię oglądać zdjęcia innych, nawet jak jest ich pięć czy sześć jednego dnia. Ja co prawda dodaję tam zdjęcie raz na kilka dni, ale nawet gdybym robiła to sto razy dziennie to nie przestępstwo przeciez. 
Nie mówiłam, że tam nie zaglądam - przecież musiałam sobie jakoś wyrobić o tym zdanie. Po prostu uważam, że dziwne jest dodawać WSZYSTKO. Albo cały czas to samo. Po prostu uważam, że większość użytkowników nie dodaje tam nic sensownego. Tylko cały czas selfie, rzeczy, żarło. Te zdjęcia nie są ani ładne ani ciekawe. Ot społeczeństwo pustaków skupionych wyłącznie na sobie.  

Dziękuję bardzo za określenie mnie pustakiem skupionym wyłącznie na sobie. Niesamowicie miło było przeczytać takie słowa. Cóż.. 

Instagrama nie mam ale twój opis pasuje mi do Facebooka. 5tys zdjęć z tym samym, a najbardziej irytują mnie dzieci... 20zdj dziennie, jedno podobne do drugiego , znajomych ze swoimi pociechami 

Pasek wagi

winogrono_123 napisał(a):

WlasnieOna napisał(a):

winogrono_123 napisał(a):

Insta, Followersów  - jakoś tam w temacie jesteś obeznana, więc wnioskuję, że wchodzisz tam częściej niż raz na rok. Pytanie: po co? Jak mnie coś denerwuje/irytuje/drażni to tego unikam. Instagram jest dla ludzi, tak samo jak Vitalia. Tutaj wrzucasz zdjęcia i podpierasz to argumentem, że to strona o odchudzaniu etc. Instagram to aplikacja, służąca do wrzucania zdjęć, więc co w tym dziwnego? Ktoś to lubi to korzysta - proste. Sama Instagrama posiadam, początkowo miał to być dodatek do bloga, ale zdecydowanie traktuję go jako swój prywatny. Lubię oglądać zdjęcia innych, nawet jak jest ich pięć czy sześć jednego dnia. Ja co prawda dodaję tam zdjęcie raz na kilka dni, ale nawet gdybym robiła to sto razy dziennie to nie przestępstwo przeciez. 
Nie mówiłam, że tam nie zaglądam - przecież musiałam sobie jakoś wyrobić o tym zdanie. Po prostu uważam, że dziwne jest dodawać WSZYSTKO. Albo cały czas to samo. Po prostu uważam, że większość użytkowników nie dodaje tam nic sensownego. Tylko cały czas selfie, rzeczy, żarło. Te zdjęcia nie są ani ładne ani ciekawe. Ot społeczeństwo pustaków skupionych wyłącznie na sobie.  
Dziękuję bardzo za określenie mnie pustakiem skupionym wyłącznie na sobie. Niesamowicie miło było przeczytać takie słowa. Cóż.. 

Nie odbieraj tego personalnie. Cały czas powtarzam, że mam na myśli osoby które dodają swoje zdjęcia nic nie wnoszące do życia czyli nie wiem nie były to zdjęcia z powiedzmy ciekawej wycieczki. Jeśli się tak nie zachowujesz to moje słowa Cię nie dotyczą. 

OgarnijSiem napisał(a):

Instagrama nie mam ale twój opis pasuje mi do Facebooka. 5tys zdjęć z tym samym, a najbardziej irytują mnie dzieci... 20zdj dziennie, jedno podobne do drugiego , znajomych ze swoimi pociechami 

Tak to przesada. Na szczęście nie mam wielu takich znajomych. ;) 

Nie mam na tym konta, nawet nie miałabym czasu żeby się w to bawić.

no sorry, ale instagram jest wlasnie po to, aby wrzucac tam zdjecia, wiec nie rozumiem co Cie w tym az tak dziwi .. ;/ a jesli publikowane zdjecia Cie denerwuja /wkurzaja /draznia /odrzucaja /psuja humor, whatever, to po prostu tam nie wchodz, proste ;)

tym bardziej Cie nie rozumiem, bo sama wrzucilas na vitalie fotki swoich posladkow z kazdej mozliwej strony, bo jak twierdzisz - jest to portal o odchudzaniu. hmm, no ok, fajnie. nie kazda jednak tu dziewczyna dodaje zdjecia swojego tylka, o ile w ogole jakies dodaje. na krytykowanym przez Ciebie instagramie dodawanie zdjec roznych czesci ciala (i nie tylko) to norma, bo od tego to jest, aby publikowac tam zdjecia jakie tylko nam sie podobaja. 

i takim to sposobem zrobias reklamę bo aż weszłam zobaczyć co to ten instagram :)

O ludzie ale odwalcie się od moich pośladków. Bo dodałam pięć zdjęć na parę miesięcy więc to chyba nie jest trafne porównanie. 

zgadzam się z tobą. mnie najbardziej irytują hashtagi , napierdzielone tego tyle pod każdym zdjęciem że głowa mała.

no i lansowanie się butami typu air max, converse, zdjęcia żarcia, paznokci, bla bla bla..ludziom się po*****ło od tego wszystkiego :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.