- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 września 2014, 09:47
Zastanawiam się, czy moje zachowanie jest normalne, ale nie lubię, gdy ktoś narusza moją sferę intymną i mnie dotyka- nawet w normalnym geście np. dotknięcie ramienia, itp. Oczywiście są osoby, które to mogą robić i nie mam zazwyczaj nic przeciwko temu, ale najbardziej nienawidzę, gdy np. gdy jakiś facet, który mi się nie podoba, a któremu ja tak mnie dotyka (czy to zalotnie, jak jeszcze nie wie, że nic z tego nie będzie), czy nawet podczas tańca, jak muszę trzymać jego dłoń, to szczerze aż nóż mi się otwiera w kieszeni i czuję wewnętrzny wstręt i zdenerwowanie na tę osobę. Nawet przebywanie blisko źle na mnie oddziałuje..
Ale generalnie nie lubię być obmacywana..
Czy mam paranoje, czy i wy cenicie sobie waszą sferę intymną i nie lubicie, gdy obcy was zaczepiają?
W ogóle też brzydzę się wielu rzeczy- jestem typem takiego "delikatesa"..
Edytowany przez cd83404d8974da112d4ccdd447db542a 21 września 2014, 09:53
21 września 2014, 20:04
Wszystko w normie - choć to może być też lekkie zaburzenie. Szacuje się, że jedna na 100 osób ma jakieś objawy ze spektrum autyzmu i nadwrażliwość/niechęć do dotyku jest jednym z nich. Nie chcę przez to powiedzieć, że potrzebujesz leczenia :-P Mnóstwo osób ma jakieś zaburzenie ze spektrum i żyje bez diagnozy/z diagnozą i zupełnie normalnie.
Dopóki Ci to nie przeszkadza, że tak masz - to wszystko jest okej ;-)
21 września 2014, 20:17
Mam tak samo :) Powoli staram się to zwalczyć, bo kiedy miałam przytulić nawet po prostu kolegę chociażby na urodziny, to robiłam to w 2 sekundy i przeżywałam to...
21 września 2014, 22:55
Wszystko w normie - choć to może być też lekkie zaburzenie. Szacuje się, że jedna na 100 osób ma jakieś objawy ze spektrum autyzmu i nadwrażliwość/niechęć do dotyku jest jednym z nich. Nie chcę przez to powiedzieć, że potrzebujesz leczenia :-P Mnóstwo osób ma jakieś zaburzenie ze spektrum i żyje bez diagnozy/z diagnozą i zupełnie normalnie. Dopóki Ci to nie przeszkadza, że tak masz - to wszystko jest okej ;-)
Teraz to każdemu coś diagnozują, wszyscy nagle mają OCD, fobie, ED a ja uważam, że po prostu każdy jest inny i ma pewne cechy charakteru. Oczywiście nie mówię, że każdy sobie wmawia choroby. Ja np. jestem strachliwa, często brzydzę się wielu rzeczy, nie lubię kontaktu z ludźmi (poza moim facetem) ale nie uważam, się za osobę chorą.
21 września 2014, 23:32
A co z facetami którzy ci się podobają? Takim dajesz się dotykać po tyłku itp? Bo takie odniosłem wrażenie czytając twoją wiadomość, że obrzydzają cię tylko ci brzydcy a przystojniaczki mogą robić z toba co chcą.gdy jakiś facet, który mi się nie podoba, a któremu ja tak mnie dotyka (czy to zalotnie, jak jeszcze nie wie, że nic z tego nie będzie)
nie chodzi o dotykanie po tylku tylko w taki bardziej cywilizowany sposob
i w taki sposob jezeli o mnie chodzi to tak ;) jak mi sie ktos podoba nie mam problemu z przytuleniem/staniem bardzo blisko tej osoby/ dotknieciu reki w tramwaju/autobusie jak jest tlok
21 września 2014, 23:54
Myślę, że taka "niedotykalskość" to bardzo typowa polska cecha. Też tak miałam. Ale od 20 lat mieszkam w Hiszpanii - gdzie ludzie się całują podczas przedstawiania się sobie, ogólnie często się obejmują... I już mi przeszło:-)
22 września 2014, 00:10
Myślę, że taka "niedotykalskość" to bardzo typowa polska cecha. Też tak miałam. Ale od 20 lat mieszkam w Hiszpanii - gdzie ludzie się całują podczas przedstawiania się sobie, ogólnie często się obejmują... I już mi przeszło:-)
Nie przeżyłabym dnia w takim kraju. Cenię sobie swoją przestrzeń i nie lubię jak jest naruszana. Tak samo jak nie lubię jak sobie coś czytam i mi facet zagląda zza pleców.
22 września 2014, 05:25
Wszystko w normie - choć to może być też lekkie zaburzenie. Szacuje się, że jedna na 100 osób ma jakieś objawy ze spektrum autyzmu i nadwrażliwość/niechęć do dotyku jest jednym z nich. Nie chcę przez to powiedzieć, że potrzebujesz leczenia :-P Mnóstwo osób ma jakieś zaburzenie ze spektrum i żyje bez diagnozy/z diagnozą i zupełnie normalnie. Dopóki Ci to nie przeszkadza, że tak masz - to wszystko jest okej ;-)
Bez przesady. Oczywiście nadwrażliwość dotykowa (czy inne zaburzenia integracji sensorycznej) jest związana z autyzmem, ale nie jest to cecha diagnostyczna! Taka nadwrażliwość (albo niedowrażliwość) zdarza się np. u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie. Ale może mieć też inne przyczyny, głównie chodzi o nieprawidłowe bodźce zmysłowe we wczesnym dzieciństwie.
Czy jest to normalne? Zależy co uznamy za normę. W każdym razie można nad tym pracować. Wiem, bo sama to mam.
22 września 2014, 07:38
tez nie lubie, a im wieksza powierzchnia ciala ktos sie do mnie zbliza, tym mniej komfortowo sie czuje... :)
zadnych przytulanek, tancow (tego to nie cierpie z 1000 roznych powodow), caluskow powitalnych, lapania podczas rozmowy...
nie lubie tez kiedy ktos staje za mna na tyle, ze czuje jego obecnosc a nie mam go w zasiegu wzroku...
nie przeszkadza mi natomiast wzgledny tlok w srodkach lokomocji czy sklepach, kiedy tlum jest bardziej obojetny... oczywiscie nie mowie o scisku kiedy nie da sie poruszyc, raczej o normalnym zageszczeniu...
22 września 2014, 08:55
nienawidzę takiego tykania. łapania za ramię podczas rozmowy, trzymania dłoni za dlugo itp. Ogólnie potrzebuję przestrzeni osobistej wiec zaczynam "tanczyc" gdy ktos za blisko mnie staje (robie krok w tyl, on robi krok w przod, wiec ja kolejny w tył). Mój P. się śmieje że to jak walc wyglada ;p za to sama "kleje" się do osob, ktore kocham, wtedy moja przestrzen jest minimalna, nie przeszkadza mi zaden dotyk.