Temat: Czy zabicie myszy to grzech?

Zabiłem mysz która latała i hałasowała po moim pokoju. Nie żałuje, ale mimo, że jest szkodnikiem robi to aby przetrwać no i to mimo wszystko stworzenie, które ma dusze. Nie wiem jak to traktować i jak na to patrzeć. Jak wy sądzicie? Czy biliście kiedyś zmuszeni podjąć sprawy w swoje ręce czy ktoś was wyręczał? 

vitalijka23 napisał(a):

kurcze , dziwne że ludzie zastanawiają się nad takimi bzdurami, ale jak ranią drugiego człowieka, podkładają mu świnię to już nie myślą w kategorii złego postępowania

Czasami (bardzo czesto)ludzie sa mniej warci od takiej malej myszki.. 

Wole zwierzeta niz ludzi, nie sa obludne ani falszywe.

drops332 napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

kurcze , dziwne że ludzie zastanawiają się nad takimi bzdurami, ale jak ranią drugiego człowieka, podkładają mu świnię to już nie myślą w kategorii złego postępowania
Czasami (bardzo czesto)ludzie sa mniej warci od takiej malej myszki.. Wole zwierzeta niz ludzi, nie sa obludne ani falszywe.

nie nam oceniać ile kto jest warty, możemy sobie wybrać z kim chcemy się spotykać, przyjaźnić, wybrać ludzi podobnych do siebie, ale nigdy nie wiemy kto jest dobry a kto jest zły tak naprawdę. Natomiast pomimo tego, to człowiek jest najważniejszym i najistotniejszym stworzeniem świata. I jako jedyny został obdarzony rozumem i wolą działania.

Pasek wagi

MORDERCA.

vitalijka23 napisał(a):

drops332 napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

kurcze , dziwne że ludzie zastanawiają się nad takimi bzdurami, ale jak ranią drugiego człowieka, podkładają mu świnię to już nie myślą w kategorii złego postępowania
Czasami (bardzo czesto)ludzie sa mniej warci od takiej malej myszki.. Wole zwierzeta niz ludzi, nie sa obludne ani falszywe.
nie nam oceniać ile kto jest warty, możemy sobie wybrać z kim chcemy się spotykać, przyjaźnić, wybrać ludzi podobnych do siebie, ale nigdy nie wiemy kto jest dobry a kto jest zły tak naprawdę. Natomiast pomimo tego, to człowiek jest najważniejszym i najistotniejszym stworzeniem świata. I jako jedyny został obdarzony rozumem i wolą działania.

Człowiek najważniejszy? To wybijmy wszystkie inne stworzenia! Zobaczysz jaki wtedy ważniak z tego człowieka. Człowiek uzurpuje sobie prawo do planety, ale tak naprawdę to prowadzi do jednej wielkiej katastrofy :)

Matko kochana! Myszy to szkodniki i należy je tępić! Rozumiem, że ci z Was którzy mieszkają na wsi mają w domu płno myszy i dobrze się z tym czują? No sorry... Ja mieszkam przy polu kukurydzy i gdybym nie tępiła tych małyh gryzoni to dzisiaj miałabym z 40 osobników w jednym pokoju! Kiedyś doszło nawet do tego, że łaziły bezczelnie po szafkach w kuchni. Mam na to pozwalać? Nie wydaje mi się. Nie wiadomo jakie choróbska przenoszą a w domu mam małe dzieci więc nie, to nie jest grzech. A tak apropo grzechów. Gdy byłam mała kazano mi się spowiadać nawet z tego że przez przypadek zabiłam biedronkę. Paranoja. 

Póki co nie zabiłam z premedytacją  żadnego zwierzęcia bardziej złożonego niż prusak. Nawet pająki i ćmy już wzbudzają mój respekt, więc batalia kończy się zwykle eksmisją żywego stwora poza dom. Za mysz z pewnością miałabym wyrzuty sumienia, tzn nie miałabym, bo nie miałabym też zimnej krwi , by ją ubić. W końcu złożony organizm, kręgowiec i nasz brat ssak .

A może i temu nie zabiłabym, bo hodowałam myszki i nie widzę w nich szkodników. Tak samo moja mama płonie świętym oburzeniem, gdy ktoś twierdzi, że królicze mięso jest smaczne.. Bo jak tu zjeść pobratymca swojego pupila.

Pasek wagi

Policja! Proszę przyjechać na vitalię! 

w zyciu nie zabilabym myszki, chociaz moje koty w lecie czesto skladaja mi rozne zywe stworzenia w darze pod stopy( myszy, krety, jaszczurki) zawsze wynosze je ratuje i wynosze na dwor. Przyznam sie, ze zabijam robactwo, pajaki i komary, ale to dlatego, ze sa obrzydliwe i natretne. A czy to grzech, wydaje mi sie, ze tak. Co innego jakbys ja pozniej zjadl, ale zrobiles tojakkby nie ppatrzecbezcelowo

Mnie wyręcza kot i zawsze mi jakoś źle na sumieniu jak przynosi zagryzione myszy, ale chyba nie da się go tego oduczyć, a zamykać go w domu na siłę przecież nie będę. Owady zabijam i nie wiem z czego to wynika ale już myszy w życiu bym nie zabiła, zwłaszcza że w dzieciństwie miałam jedną jako zwierzątko domowe. Czy grzech nie wiem, wierząca nie jestem, więc chyba się wypowiadać nie powinnam - ale w świetle mojej pokręconej logiki skoro "nie kradnij" oznacza po prostu nie kradnij, a nie "jak tylko 5 żłotych to możesz", to "nie zabijaj" oznacza analogicznie "nie zabijaj, nikogo, ani człowieka, ani myszy". 

uch, za tą mysz to pochłoną Cię ognie piekielne! ja bym na Twoim miejscu drżała o swoją przyszłość po tak niecnym czynie! brrr, aż mnie ciarki przeszły!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.