Temat: naprawdę jestem beznadziejna

Tak mnie dzisiaj dobiło wszystko. Od rana siedzę, myślę i ryczę. Już wrzesień a ja jak zwykle w czarnej du... Dzisiaj musiałam pilnie wyjść, miałam dużo załatwień i stałam z godzinę przed szafą, bo żywcem nie mam co na tłusty tyłek włożyć. Jaka ja jestem głupia kiedyś udało mi się schudnąć i sprzedałam/oddałam wszystkie ubrania w rozmiarze 52/50 Zamieniłam na 46 który był na mnie dobry do czasu aż znów nie przytyłam. Wyglądam jak hipopotam na serio. Mijam ludzi i słyszę ich myśli. Najchętniej normalnie strzeliłabym sobie w łeb... Ale kiedyś obiecałam sobie, że nie umrę otyła :/ Weźcie mnie dobijcie całkowicie, bo gorzej być nie może(szloch)

kochana nic tylko się brać do roboty :) nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem tylko trzeba maszerowac na trening :)

Pasek wagi

Nic pozostaje nic innego tylko wykorzystać uczucie beznadziei i złości na siebie i pokazać samemu sobie, że jednak się potrafi - od teraz! Może spacer albo basen? Trochę sportu a poziom endorfin powinien wzrosnąć. 

Jeśli masz problem z odchudzaniem a masz sporą nadwagę to chyba masz prawo do darmowego dietetyka z nfz. Może bycie pod opieką takiej osoby i 'spowiadanie się' ze swoich grzeszków i ukazywanie rezultatów by Ci pomogło?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.