- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 sierpnia 2014, 20:29
Ja, na przykład spaliłam dziś garnek gotując kompot ;) Kto mnie przebije? :P
25 sierpnia 2014, 22:07
Ja jako nastolatek nałożyłem gwizdek i zacząłem czytać książkę. Czajnik gwizdał jak oszalały, ale ja tak się zaczytałem, że nic nie słyszałem, choć to było w pokoju sąsiadującym z kuchnią przy otwartych drzwiach. Zorientowałem się, gdy dym spalonego czajnika zaczął mi zasłaniać litery. Tak się wtedy umiałem odciąć przy lekturze. Na studiach paliłem regularnie jeden czajnik na semestr, bo nie używaliśmy gwizdka.Pmoja mama np. nie nalozyla kiedys gwizdka na czajnik i oczywiscie spalil sie doszczetnie ;D
haha mi do takiej sytuacji malo brakowalo ;D
czytalam ksiazke a czajnik piszczal i piszczal i gdyby siostra do domu nie przyszla, to zapewne piszczalby tak caly czas ;D
ogolnie to nie stalo sie w kuchni, ale przypomnialo mi sie ;D
daaawno dawno temu (podstawowka) poszlam do sklepu, mialam kupic bulke tarta. Z czym wrocilam? Z butelka oranzady. Bylam przekonana, ze wlasnie to mialam kupic ;P
25 sierpnia 2014, 22:08
Wlozylam wase do tostera (pomyslalam sobie ja przypieke) wyszlam na chwile z kuchni,gdy wrocilam z tostera wydobywal sie ogien na wysokosc 30 cm.Wylaczylam wtyczke z kontaktu i sru urzadzenie do zlewu pod wode.Cale szczescie ze nie zapalila sie firanka,bo toster stal blisko okna. Jednak glupota ludzka nie zna granic....
25 sierpnia 2014, 22:18
Nie moja katastrofa, ale smieszna;p
Jeszcze mi sie przypomnialo- mialam taka "inteligentna" kuzynke. Rok starsza. Mialam 10 lat i upieklam kruche babeczki i jakims nadzieniem budyniowym. Bardzo wszytkim smakowaly ona, wieczna zazdrosnica, chciala przepis bo stwierdzila ze ona tez potrafi i napewno bulka z maslem takie cos zrobic. Przepis dalam, spotykamy sie po dwoch tygodniach, a ona z lapami do mnie i zaczyna mnie dusic, ze slowami: "TY IDIOTKO! Nie powiedzialas mi ze spody trzeba bylo UPIEC!"
Kurtyna
25 sierpnia 2014, 22:24
Robiłam sos i najpierw podpiekałam mięso na patelni wyszłam na chwilkę i jakimś cudem zapaliło się,gdy weszłam ogień sięgał sufitu, chociaż tyle że chwyciłam wówczas ręcznik a nie polałam je wodą :P
kiedyś też moja 2,5 letnia córka została na chwilę sama w kuchni i wysmarowała mi pół ściany masłem jak weszłam to starała się przykleić plastry wędliny do niej, na mój widok stwierdziła że do chlebka się da a do ściany już nie.
Zaliczyłam też spalone ziemniaki, jajka, czajnik, zupę i jajka. sól zamiast cukru też , masakra strasznie roztrzepana jestem
25 sierpnia 2014, 22:27
podpaliłam sobie koszulkę przy gotowaniu jajek, jakiś czas później zapaliła mi się patelnia w rękach (na rozgrzany olej poleje sobie wode a co tam) ja kucharka :D:D
25 sierpnia 2014, 22:35
woziłam w bagażniku żurek- zakwas. po tygodniu lub 2 przypomniało mi się, gotuję, otworzyłam butelkę i miałam mega wybuch, razem z sufitem
25 sierpnia 2014, 22:43
Początki piwa niepasteryzowanego. Kupiłam Ciechana i postawiłam na półce w pokoju, w którym mieszkałam ze swoim byłym. Piwo stało może z tydzień, może dwa - zapomniałam o nim. Pewnego poranka szłam do łazienki i wdepnęłam nogą w coś mokrego. Zapaliłam światło, patrzę a w nocy to piwo rozsadziło butelkę. Szkło było w całym pokoju, na półce stało tylko denko. Dziwne że w nocy nie usłyszeliśmy wybuchu i cud że żadne z nas nie dostało odłamkiem szkła.
25 sierpnia 2014, 22:48
Hahah przypomniało mi się jak moja mama napiła się podpiwku. Tak jej zasmakowało że postanowiła sama to zrobic w domu. Napoj polezal troche w butelkach mowie no i jak dobre? a no pyszne zobacz hahah i butelka wybuchla a ona nie mogla jej nawet zzakrecic, tryskalo jak z szampana :D Ze zlosci wywalila wszystkie butelki :D:D
25 sierpnia 2014, 22:59
mialam 7 lat gdy postanowilam zrobic tacie obiad po raz pierwszy. Jednym z dan byly jajka sadzone. Gdy mi sie przypalaly postanowilam, ze przeloze gdzies patelnie..... Nie na blat, zeby nie spalic.... Wiec na ziemie- pomyslalam, to swietny pomysl! Ale, zeby nic sie nie stalo, to podloze cos pod spod- np reklamowke z tesco- logiczne, nie? I takim cudem przez kolejne 3 lata w mojej kuchni mialam gumolit z wtopionym logo tesco:))
a co niech ludzie widza , że macie firmowa podłoge