- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 sierpnia 2014, 20:29
Ja, na przykład spaliłam dziś garnek gotując kompot ;) Kto mnie przebije? :P
25 sierpnia 2014, 21:39
Koleżanka pilnowała dziecka u takich Państwa którzy kupili sobie bezprzewodowy czajnik taki o jak na zdjęciu tylko stał bez podstawki ,a ona co zrobiła??
postawiła go na gazie ;D
25 sierpnia 2014, 21:41
Jak miałam 7 lat mama zostawiła mi ugotowane jajka na śniadanie i poszła do pracy. Niestety po moim przebudzeniu były już zimne, a takowych nie lubiłam. Byłam młoda i głupia, więc włożyłam je do mikrofalówki. Mikrofalówka eksplodowała wraz z zawartością, a kuchnia do remontu. :) Cudowne lata dzieciństwa, aż miło wspominać :P
25 sierpnia 2014, 21:44
kajmak rulez! Brat meza tez tak zalatwil kuchnie :D dawno temu jak bylam mloda i nie znalam sie na pieczeniu... reklamowali takie ciasto "Kopiec Kreta". Strasznie chcialam zrobic, a w starym domu mielismy taki fajny stary piec kaflowy, ciasta wychodzily cudowne. Moja mama- wyborowa kucharka pomogla mi... Nie wiem dlaczego, ale zamiast dodac 100g masla, to dodalam 1kg- przestawilo mi sie, a mama nie zwrocila na to uwagi;p! Ciasto poszlo do piekarnika. Mama sie wkurzala, bo ciagle zagladalam do srodka ( "nie zagladaj bo ciasto opadnie"). Az nagle poszedl maly dymek. Pozniej duzy dym. Mowie" Mamo pali sie!" -Mama nie uwierzyla, aczkolwiek otworzyla piekarnik zeby sprawdzic czy ciasto jest do wyjecia. A ogien jak nie buchnie na pol kuchni! Ja sie rzucilam z woda (glupia), co podsycilo ogien, babcia wbiegla z lopatka popiolu, rzucila na ciasto (trafilo na ciasto i na mnie), ale 1kg masla palilo sie jak cholera. Mama wbiegla z dluga lopata, nabrala na nia plonace ciato i wybiegla z nim na dwor. Babcia sie darla z przerazenia, mama sprintem na ogrod, a ja cala w popiole za nia. Akurat pol wsi szlo na majowke do kosciola, wiec widowisko mieli wyborowe. Na koniec zapalily sie sadze w kominie.dziekujeFanfary.
Hahaha jesteście fantastyczne <3
25 sierpnia 2014, 21:44
kilka akcji:
1. Za dużo zostało włożone zakwasu na chleb do słoika - zakwas wyrósł, a słoik eksplodował
2. Mama kiedyś do ciasta zamiast cukru wsypała sól..
3. Mama włożyła smalec do pojemnika po lodach, wchodzę do kuchni, a tam już brat nakłada do pucharków :DD
25 sierpnia 2014, 21:44
Jak miałam 7 lat mama zostawiła mi ugotowane jajka na śniadanie i poszła do pracy. Niestety po moim przebudzeniu były już zimne, a takowych nie lubiłam. Byłam młoda i głupia, więc włożyłam je do mikrofalówki. Mikrofalówka eksplodowała wraz z zawartością, a kuchnia do remontu. :) Cudowne lata dzieciństwa, aż miło wspominać :P
Ciekawe :> Zrobiłam to samo i u mnie eksplodowało tylko jajko. Całą mikrofalówka była do umycia i w sumie tyle.
25 sierpnia 2014, 21:48
zostawiłam patelnie na gazie (nic nie zdążyłam do niej wrzucić) i wyszłam z domu zapomniałam o niej, Na szczęście tata był i wyłączył gaz na czas. Po tym incydencie jak coś gotuję to albo nastawiam pikanie, zegarek czy coś (żeby nie zapomnieć). Ale przeważnie staram się w tym czasie siedzieć w kuchni :) i mieć wszystko pod kontrolą.
25 sierpnia 2014, 21:48
ścierka mi zaczęła płonąć, musiałam gonić szybko do zlewu, a akurat mama weszła do domu i widzi mnie machającą tą ścierką xd
jak miałam naście lat notorycznie paliłam ścierki :P
25 sierpnia 2014, 21:53
Gotowałam kolacje kurczak w sosie i poszłam spać, obudził mnie smród spalenizny, byłam zmęczona więc tylko wyłączyłam kuchenkę i poszłam dalej spać. Mój mąż ze szwagrem wrócili z imprezy pijani i ..... zjedli to!! Moja mina rano była bezcenna kiedy zobaczyłam w połowie zjedzonego spalonego kurczaka. Byli tak pijani że nawet nie poczuli że jest z nim coś nie tak
25 sierpnia 2014, 21:58
Pmoja mama np. nie nalozyla kiedys gwizdka na czajnik i oczywiscie spalil sie doszczetnie ;D
Ja jako nastolatek nałożyłem gwizdek i zacząłem czytać książkę. Czajnik gwizdał jak oszalały, ale ja tak się zaczytałem, że nic nie słyszałem, choć to było w pokoju sąsiadującym z kuchnią przy otwartych drzwiach. Zorientowałem się, gdy dym spalonego czajnika zaczął mi zasłaniać litery. Tak się wtedy umiałem odciąć przy lekturze. Na studiach paliłem regularnie jeden czajnik na semestr, bo nie używaliśmy gwizdka.
25 sierpnia 2014, 22:01
mialam 7 lat gdy postanowilam zrobic tacie obiad po raz pierwszy. Jednym z dan byly jajka sadzone. Gdy mi sie przypalaly postanowilam, ze przeloze gdzies patelnie..... Nie na blat, zeby nie spalic.... Wiec na ziemie- pomyslalam, to swietny pomysl! Ale, zeby nic sie nie stalo, to podloze cos pod spod- np reklamowke z tesco- logiczne, nie?
I takim cudem przez kolejne 3 lata w mojej kuchni mialam gumolit z wtopionym logo tesco:))