Temat: pierwszy taniec :/

Czy da sie to jakos ominac na weselu? Zaczne od tego ze wogole nie lubie wesel ,ale nie mam wyjscia i bede musiala takie zrobic, ale niewazne, nie o tym mowa - chodzi o ten smieszny pierwszy taniec . To jest jak dla mnie juz totalna zenada i blazenstwo kiedy para mloda wychodzi i tanczy rozczulona przy jakis romantycznych smetach. Wiem ze niektorzy robia takie oryginalne pierwsze tance do energicznej muzyki i maja jakies tam uklady, ale to akurat wiem ze by nie przeszlo, dlatego spotkaliscie sie z taka opcja ze nie bylo tego pierwszego tanca? przeciez ja sie ze wstydu pod ziemie zapadne jak bede miala z siebie robic takiego blazna:/

podpinam się pod pytanie.

Pasek wagi

Nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby na jakimś weselu nie było pierwszego tańca.

Przecież nie musicie tańczyć "rozczuleni przy jakichś romantycznych smętach". Wybierzcie żwawy kawałek, żeby nie było zbyt słodkopierdząco, zatańczcie tak jakbyście normalnie sobie tańczyli w parze i po kłopocie.

taka jest tradycja, dziwne masz podejscie, blaznowac? to jest piekne moze jestes jeszcze niedojrzala i nie chcesz rozplyunac sie w ramionach ukocanego. a oczepiny Cie nie wstydza? 

Hehe dla mnie to też jest żenada, ale myślę, że jak sobie ustalisz, że takie tańca nie chcesz, to przecież goście cię do tego nie zmuszą. Wystarczy, że wcześniej to ustalisz z orkiestrą i już. Tyle, że poza pierwszym tańcem jest sporo takim momentów, kiedy panna młoda jest w centrum uwagi i zainteresowania i musi tańczyć z panem młodym ku radości gości, i nie tylko z panem młodym, ale i z resztą gości płci męskiej spragnionych tańca;) i wtedy będziesz musiała tańczyć, no bo raczej nie przesiedzisz wesela na krześle;)

nie rob i juz 

nie ma nazakzu ze musi byc :p

Gram po weselach, przyznam, że ani razu nam się nie zdarzyła taka sytuacja by Młoda Para nie chciała pierwszego tańca:) Nie musicie wybrac smetnej piosenki - nie mielismy układu ( dla mnei właśnie układ jest katastrofa!) ale wybraliśmy bardzo energiczną piosenkę.

nie no przy tych zabawach to jest ianczej, wiadomo ze trzeba, jednak ten pierwszy taniec jest taki nahgorszy, najbardziej obciachowy no:D z reszta wogole te cale wesela to sa jedne wielkie szopki ktore wcale mi sie nie podobaja ale wiem ze jesli go nie bedzie to slubu tez nie bedzie. :/ moj chlopak i jego rodzina niestety maja przewage liczebna, maja tradycje ze wesele byc musi i nie ma innej opcji. i dlatego z ciezkim sercem na to przystaje ale pewne rzeczy sa dla mnie nie do zaakceptowania w tym calym cyrku:/

Spotkałam się z taką sytuacją, że para zaprosiła wszystkich gości do otwarcia wesela pierwszym tańcem wraz z gośćmi. Pary powychodziły i tańczyli tak jak każdy inny taniec. Młodzi ominęli niechciany pierwszy taniec, a impreza ładnie się zaczęła :).

Widzę, że nie jestem w tym sama. Nie przepadam za tymi wszystkimi tradycjami weselnymi i doskonale rozumiem tę niechęć. Kiedyś sobie myślałam, że fajnie mieć taką imprezę ale gdyby teraz mój facet klęknął z pierścionkiem, to musiałabym się grubo zastanowić czy chcę wesele... Nie wyobrażam sobie tej męczarni, bo przecież nie każdy jest rozrywkowy i uwielbia szaleć całą noc. Dla młodych jest to szczególny dzień a w końcu twoim zadaniem jest zadowolić gości, to co czują młodzi jest nieistotne. Wyrywanie do tańca przez wujów, dziadków i stryjów, masakra. 

A pierwszy taniec? Kolejny wymysł. Nie sądzę, żeby to było tradycją, raczej jakimś świeżym nabytkiem, tak samo jak białe suknie ślubne.

Wolałabym pójść na nietypowe wesele. Takie, gdzie każdy dobrze się bawi, włącznie z młodymi.

Ależ nazrzędziłam i pohejtowałam, potrzebowałam tego :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.