- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 sierpnia 2014, 09:43
...Pytane jak w temacie. Chodzi mi konkretnie o noworodki, niemowlęta itp. Ja mam do nich jakiś dziwny dystans . Tzn nie czuję tego czegoś, że zaraz muszę podlecieć do kołyski z nietoperzym piskiem i zacząć się rozpływać w zachwytach nad dzieciakiem . Kiedy kobiety z otoczenia tak robią, to zastanawiam się, czy to u mnie nie uaktywnił się instynkt macierzyński, jestem ślepa na fajność związaną z pieluchami, glutkami, kupkami itp, czy to właśnie tamte są nadwrażliwe i doznają automatycznego rozczulenia na widok każdego bobasa ? Nie mam jakiejś awersji do młodocianych, lubię pogawędzić ze stworzeniem, które opanowało już ludzką mowę. Np 4, 5 czy 6 latki są ciekawe, ale co takiego uroczego jest w noworodku ?
5 sierpnia 2014, 15:08
A ja uwielbiam wszystkie dzieciaczki i one mnie chyba też, bo zawsze szybko łapię z maluchami dobry kontakt ;))
5 sierpnia 2014, 15:45
5 sierpnia 2014, 15:55
Ja lubię takie, które zaczynają mówić albo takie wieku przedszkolnym, bo można z nich mieć niezłą bekę :) Mam o 13 lat młodszą siostrę i właśnie w takim wieku było z nią najwięcej śmiechu... Takich niemowlaków też nie lubię. Mam półroczną kuzynkę, ale wolę spędzić czas z jej 4- i 5-letnimi braćmi :))
5 sierpnia 2014, 16:13
nienawidze dzieci , nie chodzi o to ,ze ich nie lubie ale poprostu ich nie trawie ,nie trawie kiedy sie bawia za oknem na placu zabaw i wydzieraja w nieboglosy , nie lubie kiedy placza lub halasuja w autobusach albo w innych miejscach publicznych , nie lubie na nie patrzec a sluchanie krzykow/placzu /gaworzenia dziecka przyprawia mnie o biala goraczke ....poprostu ich nienawidze !!!! wiem ,ze gdybym kiedys miala swoje to pewnie bym kochala ale dzieci to dla mnie najwieksze zlo ,zwlaszcza cudze ...
5 sierpnia 2014, 16:32
Ja ostatnio zauważyłam, że jakoś odpychają mnie takie kilkuletnie (np. biegnie takie to ja się odsuwam, nie mam jakiegoś instynktu, by próbowac przytrzymać, bo się wywróci) ale bobasy są urocze :) dopóki nie płaczą , nie żygają, nie robią kupy :P
Ale ogólnie gdyby mi się przytrafiło, to byłabym zadowolona, co swoje to swoje.
5 sierpnia 2014, 17:08
A ja lubię dzieci. :) I nie mogę się doczekać własnych. ;)