Temat: nad morze samotnie ?

Co sądzicie o wakacjach spedzanych samemu? Własnie zaczął mi sie urlop i nie chce przesiedzieć 2 tygodni w domu. Chce wyjechać nad morze, niestety nie mam z kim. A to nie mają urlopu, kasy, checi... Postanowiłam że pojadę sama, niestety nic nie zarezerwowałam i jechałabym w ciemno. Tu kolejny problem, autem czy pociągiem? Autem będę bardziej niezależna ale wiecej pieniędzy mi pojdzie, chociaz jak sprawdzałam ceny biletów to tez tak tanio nie jest. Raptem 100 zł taniej. 

W ogóle co o tym myślicie? boję sie ze wynudzę sie, bo samej trudno i niebezpiecznie samej gdzieś wyjść....

jaka jest różnica między autem a samochodem?;)

Pojechalabym samochodem, bo dzieki temu zawsze bedziesz bardziej mobilna. Przeciez nie musisz siedziec w jednej miejscowosci, mozesz sobie pojezdzic.

makadamiaa napisał(a):

jaka jest różnica między autem a samochodem?;)

zwykla pomyłka, juz poprawilam. Tak poza tym inni chyba domyslili sie o co chodzi, a ty nie? ;)

cancri napisał(a):

Pojechalabym samochodem, bo dzieki temu zawsze bedziesz bardziej mobilna. Przeciez nie musisz siedziec w jednej miejscowosci, mozesz sobie pojezdzic.

tez tak myślę, koszty będą spore ale wiem że jak zostane w domu to bede zla. jednak z drugiej strony paralizuje mnie myśl samotnych wakacji

A nie możesz znaleźć jakas kolezanke na vitalii która tez nie ma z kim jechać?:)

czarnula1988 napisał(a):

A nie możesz znaleźć jakas kolezanke na vitalii która tez nie ma z kim jechać?:)
 

:)  :)  :)  myślisz że ktos by się zdeydował? nie utrzymuje tu z nikim konkretnym kontaktu. Jednak chętnych zapraszam :)

Jedź, nie zastanawiaj się. Poszperaj jeszcze w internecie, może znajdziesz gdzieś zakwaterowanie bez konieczności aż podwójnego płacenia (może jakas agroturystyka, prywatne kwatery), znajomości bez problemu zawrzesz na miejscu.

Często wyjeżdzam sama, nawet na kilka tygodni - plus jest taki, że robisz to, na co akurat masz ochotę i nie musisz oglądać się na resztę towarzystwa, nie musisz na nikogo czekać, bo wczoraj zabalował i nie może się zwlec do południa, ani nikogo szukać, bo ma słabą orientację w terenie i akurat się zgubił. ;)

Pociągiem jest o tyle fajniej, że są tzw. "bilety podróżnika" i można przez cały weekend jeździć TLK za 74 zł niezależnie od długości trasy (w tym są miejscówki).

Ja bym chetnie skoczyla, ale nie moge teraz ;( :P

Jedz i sie nie przejmuj. Bedziesz miala duzo czasu na przemyslenia, fajne sa takie wypady.

Byłabym już dawno spakowana i to w dodatku w pociągu ;) najpewniej z moim plecorem na plecach i namiotem pod pachą ;) 

Byłabym też ZACHWYCONA tym, że przez kilka dni będę się mogła porządnie zastanowić nad pewnymi rzeczami, wyspać, pospacerować, pogapić w morze, poczytać, posłuchać muzyki, wsłuchać się w siebie :D Ojej :D Chyb też sobie gdzieś pojadę :D

kutkutdak napisał(a):

Jedź, nie zastanawiaj się. Poszperaj jeszcze w internecie, może znajdziesz gdzieś zakwaterowanie bez konieczności aż podwójnego płacenia (może jakas agroturystyka, prywatne kwatery), znajomości bez problemu zawrzesz na miejscu.Często wyjeżdzam sama, nawet na kilka tygodni - plus jest taki, że robisz to, na co akurat masz ochotę i nie musisz oglądać się na resztę towarzystwa, nie musisz na nikogo czekać, bo wczoraj zabalował i nie może się zwlec do południa, ani nikogo szukać, bo ma słabą orientację w terenie i akurat się zgubił. Pociągiem jest o tyle fajniej, że są tzw. "bilety podróżnika" i można przez cały weekend jeździć TLK za 74 zł niezależnie od długości trasy (w tym są miejscówki).

fajna sprawa, własne pocztalam o tym bo nie wiedziałam ze cos takiego w ogole istnieje. Ja jednak chcialam wyjechać w środę i wrócic w poniedzialek

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.