- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2014, 18:54
Moi rodzice uważają, że tak. Głownie piję piwo i wino, wódkę rzadko i raczej z przymusu, raz, dwa lub trzy razy do roku. Od zeszłego tygodnia sytuacja przedstawia się następująco:
poniedziałek, w zeszłym tygodniu - pół piwa
wtorek - jedno piwo
środa, czwartek - nic
piątek - dwa piwa
sobota - jedno piwo
niedziela - nic
poniedziałek - jedno piwo
wtorek - dwa piwa
środa - nic
czwartek - dwa piwa
dzisiaj - aktualnie piję piwo oglądając serial, zaraz wychodzę ze znajomymi i wypiję jeszcze jedno lub dwa.
Czy myślicie, że faktycznie za często piję?
20 czerwca 2014, 19:21
zdecydowanie za często! musisz uważać!
20 czerwca 2014, 19:22
Pff ja miałam okres że chyba ponad pół roku piłam CODZIENNIE 1-2 piwa, w końcu smak mi się znudził i teraz przez rok nie piłam w ogóle, a jak czasami mój pije i ja biorę łyka to wypijam krzywiąc się, czyli co byłam alkoholikiem? RAczej nie, nie piłam dlatego że musiałam tylko lubiłam , tu trzeba znaleźć granicę, kiedy picie przeszkadza Ci w codziennych obowiązkach (zasypiasz do pracy, nie robisz nic w domu, w pracy myślisz tylko o tym żeby wrócić i się napić, i ogólnie w czasie kiedy nie pijesz myślisz o tym co chwile - to jest moja definicja uzależnienia, tak miałam jak paliłam fajki, jak miałam tylko 5 w paczce to byłam niespokojna, jak mi brakło kiedyś w nocy to poszłam 1,5km w jedną stronę sama do sklepu całodobowego tak mnie skręcało, jak byłam na zajęciach trwających 45 min to pod koniec odliczałam sekundy żeby iść na przerwe zajarać, bardzo mi nałóg w życiu przeszkadzał i pozbycie się go było dość ciężkie, potrafiłam się popłakać :P dodam że ciągle byłam wśród palaczy, u mnie w domu każdy palił, a teraz nikt nie pali. A teraz mam taki wstręt do fajek że masakra, raz jak mój jeszcze palił to ja złośliwie mówię mu, że jak on nie rzuci to ja wrócę i wzięłam fajkę odpaliłam, odruchowo się zaciągłam i .... zwymiotowałam :P
Teraz to wszystko pod alkoholizm się podciąga, nawet jak chłop po całym tygodniu pracy wraca co sobotę i otwiera jedną czy dwie puszki piwa - to też już tutaj podciągano pod nałóg co dla mnie jest hmm nieporozumieniem
20 czerwca 2014, 19:25
Jesteś lubiący piwkować. A czy jesteś alkoholikiem sam musisz sobie na to odpowiedzieć. Zrób sobie przerwę i zobaczysz czy Ci się uda wytrwać w tej przerwie. Jak będziesz miał z tym trudność to zacznij coś z tym robić, bo idziesz w złą stronę. Alkoholik lub sam pić. Nie potrzebuje towarzystwa do tego
To jest dobry sposób :) A najlepszym jest to, że idąc na imprezę nie pij, i zobacz czy ogólnie będziesz fajnie spędzać czas i czy bardzo będzie Ci źle że możesz się napić a tego nie robisz ;)
20 czerwca 2014, 19:31
Może jeszcze nie alkoholizm ale pijesz za często.Granica jest bardzo cienka i łatwo nieświadomie ją przekroczyć. Znam kilka osób, u których w identyczny sposób zaczynała się droga na dno :/
20 czerwca 2014, 19:41
Hehehe, we Francji to by była abstynencja, bo tu normą jest picie codziennie do jedzenia. Mój chłopak wg Polskich standardów kwalifikował by się pewnie na alkoholizm, a tutaj to po prostu styl życia.
20 czerwca 2014, 19:43
no bez przesady ... 1-2 piwa to nie jest jakos duzo (wrecz przeciwnie jest podobno zdrowe na nerki )
jakbyś piła wodke codziennie to co innego
20 czerwca 2014, 19:45
Ale pieprzycie...Alkoholizm to by był jakby wódkę chlał i upijał się w trupa..Jedno piwo nikomu nie zaszkodziło...I sam fakt że są dni że nie pije..
20 czerwca 2014, 19:53
Ale pieprzycie...Alkoholizm to by był jakby wódkę chlał i upijał się w trupa..Jedno piwo nikomu nie zaszkodziło...I sam fakt że są dni że nie pije..
I tu się mylisz, koleżanko ;) alkoholizm to wcale niekoniecznie upijanie się w trupa wódką i rzyganie pod sklepem ;) Alkoholizm to uzależnienie, które od czegoś się zaczyna- najczęściej przechodzi się przez fazy picia szkodliwego, aż do pełnego uzależnienia.
I nawet uzależnieni alkoholicy są w stanie wytrzymać jakiś czas bez alkoholu, narzucając sobie np. pewien reżim na jakiś czas ;)
Czy to już alkoholizm, czy nie tego Ci przez Internet nikt nie powie. Moim zdaniem jednak pijesz za dużo i może to prowadzić do uzależnienia.