Temat: Praca w handlu. Śmieszne/ wkurzające sytuacje

Witam, od dłuższego czasu pracuje w handlu. Sklepy spożywcze/ kiosk itd.

Często zdarzało mi się być świadkiem komicznych sytuacji lub wręcz przeciwnie ledwo powstrzymać nerwy. Czy któraś z was też ma takie doświadczenia? Podzielicie się? :)

Mi najbardziej utkwiła w pamięci Pani która zapytała mnie: Z czym są te jagodzianki?

Pasek wagi
- przy kasie : to prosze mi podac jeszcze maslo i wode (sklep samoobslugowy) - gdzie mam zaplacic? tu? - stoje w srodku sklepu przy polkach. ja odpowiadam : eee przy kasie?
Pasek wagi

U mnie w pracy też jest samoobsługa, a ciągle mi się zdarza że np. osoba która codziennie kupuje jedna gazetę i w związku z tym doskonale wie gdzie leży podchodzi i mówi np. " wyborczą". Albo stoi ogląda, przegląda, po czym odkłada i za chwile " czy może mi Pani podać Wyborcza"...

Pasek wagi

Ja pracowałam w sklepie obuwniczym na pasażu CH Carrefour. Wchodzi kiedyś kobieta, mija półki z butami, i pyta mnie: "gdzie macie te wędliny?". Zdziwiona, próbowałam wytłumaczyć pani, że sprzedajemy tu tylko buty, na co słyszę odpowiedź: "no jak to, przecież w gazetce była promocja na szynkę..." :D

Haha :D Padłam :D

Pasek wagi

expression napisał(a):

hahaha praca w handlu jest bekowa. pracowałam przez 2 lata na stacji benzynowej.-który to diesel, a który benzyna? (chociaż oznaczenia są na dystrybutorach i na placu 2 facetów, ale trzeba zapytać się przy kasie)-podjechałam pod 2, bo na 3 chyba paliwo się skończyło (hahahahahaha)-taki drogi ten płyn do spryskiwaczy, to ja idę do kibla wody sobie nalać (koleś podjechał mercem za pół miliona;p)ogólnie to mnóstwo można podawać takich przykładów z jakimi miałam styczność. ludzie niektórzy naprawdę chyba nie myślą.

Hahaha znam to ;-) z tym płynem to nawet użyczałam naszego płynu do naczyń :) 

Albo kole pijany i mówi " Hoo....Hooo..Hoddogaaa....." - Odpowiedz którego ? On - "Wszyystkieeeeeeee".

I milion innych zabawnych/wkurzających sytuacji.

W odzieżowce tez.

Albo w zoologicznym .... I łapanie rybek dla klienta... A one ciągle uciekały...

Z ta samoobsługą to tez jest porażka.

Przychodzi taki typ i oznajmia ,ze chce piwo.

Pytam jakie.

On -No jakieś, jakieś dobre, takie lepsze...... 

Ja - Żywiec ?Tyskie?

On - Nie , nie lepsze.... Po kilku minutach szukania odchodzi od wyspy z piwem..Podchodzi do mnie do kasy..... I wypala 4pak Żubra xD albo Specjala.

Szczeka mi opadła Hehe. Wydukałam jedynie, żeby sobie wziął ,bo to jest sklep samoobsługowy..

Albo koleś, który stwierdził,ze kupi sobie sok z kapusty kiszonej (wspaniała nowość) otworzył i stwierdził,ze śmierdzi i On chce złożyć reklamacje... I się trochę awanturował...

Pasek wagi

niekiedy klienci mowia ze chca taka wodke, po czym po wydaniu reszty zmieniaja zdanie i im sie pomylilo, mialabyc wieksza. ja juz mowie trudno, nabite i policzone.

wkurza mnie jak przylazi klient , ja chce wylozyc towar i sie zastanawia czy wziac ciasteczka z kremem waniliowym czy kakaowym i czeka i czeka i mysli i duma, lazi mysli co wziac, no zero skapy ze wykladamy, a ja nie moge dzialac bo moze nas okrasc

Pasek wagi

U mnie w punkcie wprowadzili od niedawna usługe InPost ( porażka...) ale najgorsze jest dla mnie kiedy przed samym zamknięciem ustawia się kolejka kilku osób z awizami, a z tym schodzi... podpisów, sprawdzania, formalności od pierona... Ja nie wiem czy ludzie robią to złośliwie, że przychodzą na samo zamknięcie ( na awizie są napisane godz. otwarcia i zamknięcia)... cały dzień może nie być nikogo, a jak mam zamykać...tłum.

Pasek wagi

farai7 napisał(a):

U mnie w punkcie wprowadzili od niedawna usługe InPost ( porażka...) ale najgorsze jest dla mnie kiedy przed samym zamknięciem ustawia się kolejka kilku osób z awizami, a z tym schodzi... podpisów, sprawdzania, formalności od pierona... Ja nie wiem czy ludzie robią to złośliwie, że przychodzą na samo zamknięcie ( na awizie są napisane godz. otwarcia i zamknięcia)... cały dzień może nie być nikogo, a jak mam zamykać...tłum.

To tak jest zawsze.

Jak pracowałam w sieciowce to 20.55 (sklep do 21)  to nagle ładują się kręcą z 10-15 minut po sklepie.... Musiałyśmy gasić światła (po części) wyłączać muzykę, a i tak się nie domyślali,ze jest dawno po 21 i my tez po 12h pracy, chcemy już iść do swoich domów....

Na stacji to samo.. Północ, zamkniecie  doby, wiec sklep zamyka się na 15 minut,żeby podrukować  wszystkie papiery.. A ludzie nagle koczują pod szyba i prawie na kolanach błagają,ze oni tylko papierosy chcą, piwko itp...... A przed północą przez godzinę nikogo nie było :D i wkurzeni,bo wszystkie stacje naokoło tez pozamykane,ze,co my wymyślamy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.