- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2014, 00:32
Witam, od dłuższego czasu pracuje w handlu. Sklepy spożywcze/ kiosk itd.
Często zdarzało mi się być świadkiem komicznych sytuacji lub wręcz przeciwnie ledwo powstrzymać nerwy. Czy któraś z was też ma takie doświadczenia? Podzielicie się? :)
Mi najbardziej utkwiła w pamięci Pani która zapytała mnie: Z czym są te jagodzianki?
18 czerwca 2014, 00:41
O tym można by książkę napisać, chyba nie pracujesz w odzieżowym, skoro piszesz o jagodziankach, ale polecam na fb: Beka z klientów...
-czy jest inny model z tego modelu?/ inny rozmiar z tego rozmiaru?
'-cooo? w święta zamknięte? ;ooo'
- 'jaki to rozmiar'? (chociaż metka z rozmiarem wisi)
- szmaty na podłodze, które przed chwilą sama zrzuciłam z wieszaków... niech panie podniosą, bo w koncu leżą i pachną
- ja na drabinie, ledwo stoję, ale 'a eseczkę z tego dostanę', chociaż 4 inne dziewczyny na sklepie
- zjeba o to, że ja nie wiem, że pani ma gazetę ze zniżkami w torebce i chce z niej skorzystać (oznaczenie na witrynie jest, przy kasie tego nie zgłosiła, ale ja mam byc duchem świetym, że przecież ona chciała)
- 'przepraszam, czy są jakieś jeansy/podkoszulki/ inny towar', którego jest na sklepie PEŁNO!
- 'widziałam taką koszulkę, ale nie wiem jak ona wygladała, może pani wie, taka czarna, z krótkim rękawem, albo na ramiaczkach'.
Mogłabym tak pisać i pisać, ale nie bede sobie humoru psuła na noc;] Praca w sklepie przekonała mnei dobitnie, że ludzie są bezmózgimi, do tego często bezczelnymi z zasady, bo jeszcze gdy ktos zrobi coś niecelowo, to jeszcze pół biedy.
Edytowany przez it.girl 18 czerwca 2014, 00:44
18 czerwca 2014, 00:41
Witam, od dłuższego czasu pracuje w handlu. Sklepy spożywcze/ kiosk itd.Często zdarzało mi się być świadkiem komicznych sytuacji lub wręcz przeciwnie ledwo powstrzymać nerwy. Czy któraś z was też ma takie doświadczenia? Podzielicie się? :)Mi najbardziej utkwiła w pamięci Pani która zapytała mnie: Z czym są te jagodzianki?
18 czerwca 2014, 00:48
W kiosku, zdarzyło mi się jeszcze usłyszeć: a gazet to Pani nie ma?
Albo podchodzi sobie Pan do kasy i stwierdza krótko: Papierosy. I zdziwiony, że nie wiesz jakie mu podać :D
Pytanie: " Który z tych pornosów jest najostrzejszy? Jak to Pani nie wie, musi Pani wiedzieć co sprzedaje"
-" Poproszę papierosy." -Jakie? -" Pedalskie... ( Chwila ciszy) Znaczy się linki"
18 czerwca 2014, 00:51
Mnie jednak najbardziej chyba irytują Panie które przychodzą na zakupy do supermarketu mieszczącego się w tym samym budynku, a żeby im dzieci nie przeszkadzały to wysyłają je do kiosku, żeby sobie gazety pooglądały. Wszystko w porządku jeśli dzieci są starsze, dobrze wychowane, ale miałam mnóstwo sytuacji kiedy wpadały, niszczyły towar a mamusia oczywiście nie chciała zapłacić i jeszcze potrafiła mi powiedzieć, że trzeba ich było pilnować...
18 czerwca 2014, 01:01
W kiosku, zdarzyło mi się jeszcze usłyszeć: a gazet to Pani nie ma?Albo podchodzi sobie Pan do kasy i stwierdza krótko: Papierosy. I zdziwiony, że nie wiesz jakie mu podać :DPytanie: " Który z tych pornosów jest najostrzejszy? Jak to Pani nie wie, musi Pani wiedzieć co sprzedaje"-" Poproszę papierosy." -Jakie? -" Pedalskie... ( Chwila ciszy) Znaczy się linki"
padlam
18 czerwca 2014, 01:08
Ogólnie uwielbiam ludzi kupujących prezerwatywy/ pornosy
6.02 -wpada facet, ledwo żywy, rozczochrany. - 5 paczek prezerwatyw! Żona ma dobry dzień.
Pewna Pani: - Poproszę 10 paczek prezerwatyw. ( Wyraźne zmieszanie) A bo do ginekologa idę.
Pan regularnie kupujący pisma pornograficzne, za każdym razem stała formułka: Poproszę tę gazetkę. A bo kolega się jeszcze nie ożenił.
Spotkałam się też z:
"Poproszę rajtuzy na śmierć"
"Ma Pani pęsetę do zęba? Bo muszę wyrwać, o tego" ( następuje prezentacja)
18 czerwca 2014, 01:12
Ogólnie uwielbiam ludzi kupujących prezerwatywy/ pornosy6.02 -wpada facet, ledwo żywy, rozczochrany. - 5 paczek prezerwatyw! Żona ma dobry dzień.Pewna Pani: - Poproszę 10 paczek prezerwatyw. ( Wyraźne zmieszanie) A bo do ginekologa idę.Pan regularnie kupujący pisma pornograficzne, za każdym razem stała formułka: Poproszę tę gazetkę. A bo kolega się jeszcze nie ożenił.Spotkałam się też z:"Poproszę rajtuzy na śmierć""Ma Pani pęsetę do zęba? Bo muszę wyrwać, o tego" ( następuje prezentacja)
I do czego jej to potrzebne, bedzie z ginekologiem testować, czy co? ;D ale jakieś obleszki kupujace pornosy? nie zazdroszę...
18 czerwca 2014, 01:15
Kiedyś miałam też sytuacje kiedy przyszedł facet, kupił pismo z rodzaju Modelarz ( modele do składania, taka ręczna dłubanina) i gazetkę pornograficzną, po czym skomentował zakup - Czymś trzeba przez weekend ręce zająć. Wtedy śmiechu nie powstrzymałam.
18 czerwca 2014, 07:42
hahaha praca w handlu jest bekowa.
pracowałam przez 2 lata na stacji benzynowej.
-który to diesel, a który benzyna? (chociaż oznaczenia są na dystrybutorach i na placu 2 facetów, ale trzeba zapytać się przy kasie)
-podjechałam pod 2, bo na 3 chyba paliwo się skończyło (hahahahahaha)
-taki drogi ten płyn do spryskiwaczy, to ja idę do kibla wody sobie nalać (koleś podjechał mercem za pół miliona;p)
ogólnie to mnóstwo można podawać takich przykładów z jakimi miałam styczność. ludzie niektórzy naprawdę chyba nie myślą.