Temat: Dziwne niespodzianki w jedzeniu/piciu

Hej, piszę pod wpływem impulsu. I może, żeby obrócić to trochę w żart.

Mianowicie przed chwilą piłam Coca Colę z puszki, doszłam prawie do końca, a tam był kawałek kiełbasy... bleeeeeeeeeeeeeeee... oczywiście resztka napoju i kiełbasa zostały spuszczone w ubikacji, a puszka wywalona...

I naszła mnie refleksja, trafiłyście na jakieś "niespodzianki" w piciu, w jedzeniu?

Pasek wagi

Kiedyś miałam długi wąs (myslę, że szczury) w chlebie... bleee;/

Mój mąż trafił na gwóźdź w zapiekance.

Ja mam wyjątkowe szczęście do takich niespodzianek:

- kamień w pączku

- larwy moli spożywczych w bułce tartej - 2 razy

- larwy moli spożywczych w siemieniu lnianym - 1 raz

- pasożyty, nicienie w filetach rybnych - 2 razy

- biały robak w marcepanie

- robal w bananie

- chrząszcz w chlebie!

- robaki w pistacjach

- białe larwy w czekoladzie mlecznej z bakaliami

- piórko w pasztecie

A znajomi kupili grillowanego kurczaka w całości. W środku była grillowana mysz, taki dodatek (wymiotuje)

Boże, jak piszecie o tych myszach, robalach, to aż się cieszę, że to była TYLKO kiełbasa...

Przypomniało mi się za to, a propos tych robaków, jak w podstawówce zostawiłam na 2 miesiące w pokoju za kaloryferem plecak... we wrześniu go podnoszę, otwieram, a tam wysypują się takie białe larwy jakby wodospadem, bo nie wyjęłam kanapek.

A mama ukochanego mi opowiadała coś, że jej mama odstawiła krupnik do lodówki, kiedyś tam ktoś tę zupę odgrzał, a potem się okazało, że tam nie było ryżu/kaszy, tylko robale...

Pasek wagi

CrunchyP0rn napisał(a):

Boże, jak piszecie o tych myszach, robalach, to aż się cieszę, że to była TYLKO kiełbasa...Przypomniało mi się za to, a propos tych robaków, jak w podstawówce zostawiłam na 2 miesiące w pokoju za kaloryferem plecak... we wrześniu go podnoszę, otwieram, a tam wysypują się takie białe larwy jakby wodospadem, bo nie wyjęłam kanapek.A mama ukochanego mi opowiadała coś, że jej mama odstawiła krupnik do lodówki, kiedyś tam ktoś tę zupę odgrzał, a potem się okazało, że tam nie było ryżu/kaszy, tylko robale...

z kanapką miałam to samo. a jaki opierdziel od mamy dostałam haha do dziś pamiętam :)

pióro, sznurek (w mące i chlebie), kamyk w cukierku, który ukruszył mi ząb, śrubkę - całe szczęście w opakowaniu obok ciastekk a nie w środku. 

robaczków nie liczę :)

Pasek wagi

pannanikt00 napisał(a):

Ja mam wyjątkowe szczęście do takich niespodzianek:- kamień w pączku- larwy moli spożywczych w bułce tartej - 2 razy- larwy moli spożywczych w siemieniu lnianym - 1 raz- pasożyty, nicienie w filetach rybnych - 2 razy- biały robak w marcepanie- robal w bananie- chrząszcz w chlebie!- robaki w pistacjach- białe larwy w czekoladzie mlecznej z bakaliami- piórko w pasztecieA znajomi kupili grillowanego kurczaka w całości. W środku była grillowana mysz, taki dodatek
świat daje ci sygnały, że jesz za mało protein;)

ja, w pistacji larwę jakąś znalazłam :P

w pestkach z słonecznika (w paczce) drewienka,kamyki,i inne duperele (nie wiem czy tak specjalnie czy nie?) ale niektóre fimry nie pakują tam takich bzdet

siostra w bułce z serem znalazła szczypawkę zdechlą, i osę zdechla w cieście kupowanym

a ja więcej nie nic na szczęście nie znalazłam "jeszcze"

cadavere napisał(a):

yyyy.. a nie przyszło Ci do głowy, żeby to reklamować?
reklamowć to można włos w jedzeniu. takie rzeczy się zgłasza do sanepidu.

mrówki w mentosie, larwy moli w herbacie :P

moja mama kiedys miala srube w jakims lodzie (firmy Nestle). oczywiscie reklamowala i odeslala im to, a w ramach rekompensaty otrzymala cala pake produktow Nestle (zelki, cukierki, batoniki i inne slodycze)

moj tata raz natrafil na niespodzianke w ciastku z kremem - ogromna, zielona muche! fuu .. ja mialam kiedys podobna w mrozonkach ..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.