Temat: Dziwne niespodzianki w jedzeniu/piciu

Hej, piszę pod wpływem impulsu. I może, żeby obrócić to trochę w żart.

Mianowicie przed chwilą piłam Coca Colę z puszki, doszłam prawie do końca, a tam był kawałek kiełbasy... bleeeeeeeeeeeeeeee... oczywiście resztka napoju i kiełbasa zostały spuszczone w ubikacji, a puszka wywalona...

I naszła mnie refleksja, trafiłyście na jakieś "niespodzianki" w piciu, w jedzeniu?

Pasek wagi

kiedyś widziałam w necie zdjęcia czekolady z dodatkowymi porcjami białka, ale na szczęście nigdy nie trafiłam na takie bonusy.

Fuffa, dopóki to nie jest z puszki, to jesteś w miarę bezpieczna. Smacznego. :>

Pasek wagi

papier szary w pasztecie znanej marki i od tamtej pory  nigdy wiecej tego nie kupiłam i nie zjem 

i w cukierkach kasztankach biale robaczki  :P

Boże, jak dobrze, że nie jestem samotna w swoim nieszczęściu...

Był niedawno temat o przybraniu nazwisku po mężu - Nieszczęście - ja myślę, że w moim wypadku to byłoby ironiczne i bardzo trafione.

Pasek wagi

Kiedyś kupowałam kawę z automatu i pływały w niej zdechłe mrówki... Na szczęście takie rzeczy się unoszą na powierzchni więc nie miałam "szczęścia" tego tknąć ;)

o matko, az mi sie niedobrze zrobilo. serio, jakbym trafila na na kawalek kielbasy, to bym pawiowala przez godzine.... fuj, az mi sie sniadanie cofa. 

ja na szczescie nigdy nie trafilam na takie smaczki i mam nadzieje, ze nigdy mnie to nie spotka. ale za 2 zl w jedzeniu bym sie nie obrazila ;)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

o matko, az mi sie niedobrze zrobilo. serio, jakbym trafila na na kawalek kielbasy, to bym pawiowala przez godzine.... fuj, az mi sie sniadanie cofa. ja na szczescie nigdy nie trafilam na takie smaczki i mam nadzieje, ze nigdy mnie to nie spotka. ale za 2 zl w jedzeniu bym sie nie obrazila ;)

Mnie to spotkało przed obiadem, do którego musiała mnie zmuszać mama, bo widziała, że straciłam apetyt na wszystko. No trudno, mam nadzieję, że szybko o tym zapomnę, ale puszek nie tknę już nigdy.

Pasek wagi

Ja wczoraj prawie zjadłam kleszcza z sałatą i kiedyś w cukierku kasztanku miałam białego robaka.

Pasek wagi

Moja mama natrafiła na białe larwy w merci.

Kiedyś jadłam zielone winogronka, takie małe. Chrupały mi pod językiem - hm, pestki - pomyślałam. Jakiż miałam odruch wymiotny gdy doszłam do dna miski a tam było MULTUM maluteńkich ślimaczków z malutkimi skorupkami :v żywych :C

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.