- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 grudnia 2010, 18:19
13 grudnia 2010, 10:25
13 grudnia 2010, 10:36
> e tam. nie ma się co przejmować. im każą to robić,
> poza tym chcą być miłe i pomocne. Ja zawsze przy
> wejściu mówię, jak któaś życzliwa na mnie naciera,
> że dziękuję, poradzę sobie sama. Nie cierpię
> ganiających za mną nadgorliwych sprzedawczyń. Moja
> przyjaciólka pracowała w sklepie, więc wiem, że
> często to jest po prostu wymóg. A z jolajola1 się
> zgodzę. i jak byłam sporo tęższa i wychudzona
> zawsze wiedziałam na oko, który rozmiar będzie
> pasował, nie usiłowałam się z nadzieją wciskać z
> xs. poza tym, sorry, ale uważam, że prezencja i
> atrakcyjny wygląd to jeden z głównych wymogów w
> tej pracy. otyłej dziewczynie (choć i takie się
> zdarzają) czasem zwyczajnie trudno by się
> przecisną przez półki na zapleczu, etc.
Dokladnie taki jest wymog..pracowalam w odziezowym..i kiedy raz nie podeszlam do klientki,gdyz nie chcialam byc poprosu nachalna.... a szefowa to dostrzegla... mialam opierdziel ;/ a sama tez nienawidze takiego nagabywania przez ekspedientke........ yhhhh
Wracajac do tematu, kiedy pracowalam w ow odziezowce mialam o wieleeeeeeeeee wiecej kg niz teraz...z jakies 15 minimum. Ale szefowa przyjela mnie od reki....ale mysle ze to dlatego ze wiekszosc ubrac bylo na Panie po 40tce-50tce i mialam naprawde giga rozmiary...do 58 z tego co pamietam;]
Co do wybierania ubran do przebieralni...... mi zostalo takie cos po nadwadze,ze zawsze jakos biore do przymierzalni za duze rzeczy.... ale wtedy kiedy Pani sprzedawczyni pyta sie jak leza/lezy to musze prosic o rozm mniejszy......... dobrze ze te czasy kiedy w mlodzieowym wybieralam najwiekszy rozmiar bluzeczki a ona byla mega obcisla..... a ja wychodzilam ze lzami ze sklepu...minely.
13 grudnia 2010, 10:39
13 grudnia 2010, 10:44
Tez pamietam przed schudnieciem kupowanie jeansow... rozm ..., moge wiekszy??? za maly.... pytanie: a jest wiekszy??? Odpowiedz przy podawaniu kolejnej pary: to juz najwiekszy...;/ a bylo to 34 bodajze. W tej rozmiarowce 26,27,28 itd.
Wracajac jeszcze do doradzania..moja szefowa potrafila byc tak zaklamana i falszywa ze kiedy jakas grubsza klientka mierzyla kurtke badz bluzke..i perfidnie pod bluzka z tylu wszystkie faldki swiata jej sie odznaczaly...boczki i yla obcisla i naprawde babka wygladala w nie fatalnie..... ona jej powiedziala ze wyglada swietnie!!! Ze szyta jak na nia.... i tak jej zaczela gadac,ze biedna kobietka uwierzyla.............
Edytowany przez FammeFatale22 13 grudnia 2010, 10:44
13 grudnia 2010, 10:50
13 grudnia 2010, 10:53
13 grudnia 2010, 11:08
ja nie lubię w centrum handlowym jednego stoiska, bo nie tyle, że pracuje tam szczuplutka dziewczyna, baa figura marzenie! ale dodatkowo jest strasznie śliczna Nie ma faceta, który się nie odwraca za nią Sprzedaje rajstopy, chodzi zawsze w krótkiej mini, wysokich szpilkach, włosy ma pewnie przedłużone, ale śliczna kobietka z twarzy. Jak idę z koleżanką, to przechodzimy obok niej i też się gapimy jak cała reszta haha ale jak idę z chłopakiem, to omijam to stoisko, noo kurcze zazdrosc on się nie rozgląda za dziewczynami idąc ze mną, ale ona tak daje po oczach, że po prostu odruchowo skręcam w inne przejście żeby nie isc obok niej I nie powiem, ta laska to niezła motywacja
Więc nie ma co narzekac na szczupłe osoby pracujące w sklepach, tylko samemu dążyc do takiego celu, wyglądu I nie ma co się wstydzic brac spodnie, np. w rozmiarze XL (jeśli taki nosimy), bo przecież one i tak widzą jak wyglądamy
Edytowany przez TylkoTwoja 13 grudnia 2010, 11:09
13 grudnia 2010, 11:08
13 grudnia 2010, 11:22
13 grudnia 2010, 11:25