Temat: Czego nie zrobiłybyście nigdy przy swoim mężczyźnie? :D

Ja nie wyobrażam sobie np golić się przy moim facecie, korzystać z toalety ani nakładać maseczkę na twarz :P Mam takie zasady i nigdy tego robię. Na zadanie takiego pytania natchneła mnie ostatnio rozmowa z koleżanką, która mi opowiadała że na mieście zawsze korzystają z facetem razem z toalety, żeby nie płacić podwójnie o_0 Uważacie że jest to normalne? Mi się wydaje, że nie jest to zbyt dobre dla związku...

Pierdzieć - dla mnie to obleśne i do robienia tylko w ubikacji, już nie wspominam o jakichś podstawach dobrego wychowania, to że mąż nie znaczy, że mam go traktować już jak kogoś, na kim mi nie zależy, niech wącha smrody. Równie dobrze mogłabym pierdzieć na pierwszej randce.  

  1. Nigdy bym przy Nim nie załatwiła się, ale kiedy jesteśmy na wyjeździe i oboje mamy problem z 'zaliczeniem' to chwalimy się sobie nawzajem, kiedy w końcu się uda "goooooooool!". Choć On naciska, bym w końcu przy nim siusiu zrobiła :P Bączków nie puszczam, chyba że nieświadomie...
  2. Przenigdy nie zmieniłabym przy nim wkładek/podpasek/tamponów. 
  3. Nogi mogłabym przy Nim ogolić/wydepilować, ale żadnej innej części ciała nie. Brwi/wąsika także przy Nim nie tykam.
  4. Maseczka - to nie problem.
  5. Wieki nie wymiotowałam, więc nie wiem. Ale chyba bym się nie zapadła pod ziemie, gdyby mnie w tym wspierał :P
  6. Kiedyś krępowało mnie używanie dezodorantu w kulce/sztyfcie przy Nim, ale kiedy zobaczyłam, że On sam to robi przede mną to i ja zaczęłam.
  7. Obcinanie paznokci u nóg. Niiiiiii :/
  8. Jeśli nakładam maskę na włosy i chcę w niej chodzić po domu długo, to wtedy mocno kamufluję czepek i nakładam ładny ręczniczek pod kolor stroju ;D Inaczej no way. Chcę Mu się podobać i tyle.

Nie załatwiałabym się przy mężczyźnie i nie goliła (zwłaszcza okolic intymnych), z innymi sprawami nie mam problemu :D

nigdy przenigdy nie korzystałabym z toalety przy nim 0_o

nigdy przenigdy nie korzystałabym z toalety przy nim 0_o

Nie zrobilabym kupy przy mezu (siku kilka razy mi sie zdarzylo, kiedy np byl pod prysznicem), golic nogi tez golilam przy nim kilka razy, maseczek nie robilam zadnych przy mezu nigdy. Za to maz czesto mi pomaga przy nakladaniu farby na wlosy:D

A zmiane podpasek/tamponow przy mezu uwazalabym za szczyt obrzydliwosci!(wymiotuje) Tak samo pierdzenie....ani maz ani ja nie robimy tego przy sobie wzajemnie, uwazam to za brak szacunku.

Kupa to numer jeden. Zmienianie podpaski, zwłaszcza widok brudnej, bo czystą to raz sam chciał "nakleić", bo go ciekawiło jak to się robi. Wyciąganie tampona. Wyciskanie czegoś z twarzy. Maseczka silikonowa, którą się zdejmuje potem jak płaty schodzącej skóry. Olejowanie włosów na noc.

Pasek wagi

anna987 napisał(a):

Kupa to numer jeden. Zmienianie podpaski, zwłaszcza widok brudnej, bo czystą to raz sam chciał "nakleić", bo go ciekawiło jak to się robi. Wyciąganie tampona. Wyciskanie czegoś z twarzy. Maseczka silikonowa, którą się zdejmuje potem jak płaty schodzącej skóry. Olejowanie włosów na noc.

A ja czasem spie w czepku z olejem na wlosach:D uroki malzenstwa.:D

Jak jestem z moim mężczyzną a on idzie do toalety robić kupkę to włącza głośno muzykę, zamyka drzwi od pokoju w którym przebywamy i nie pozwala mi słuchać :D  

Pasek wagi

Pepa_ napisał(a):

Matyliano napisał(a):

jezu, ja z mezem, przy was, jestesmy jak zwierzeta ;D     nie krepujemy sie niczego.... wszystkie czynnosci wyzej wymienione, wykonujemy przy sobie ;p strasznie to brzmi ;)   oczywiscie nie jest tak,ze ide na 2 do lazienki i go zapraszam ;p  ale jak akurat siedze na toalecie, a on MUSI mi cos opowiedziec, to wchodzi, siada na stolu i gada, a ja nie przerywam ;p   wyrzucam go tylko jak mam zatwardzenie ;) o, jest jedna rzecz, ktorej przy nim nie robie - podcieranie ;D nie krepujemy sie, przy sobie, wcale :)
Nie jesteś sama ;-) My też bez krępacji ... nawet to podcieranie przejdzie skrajnych przypadkach. Co więcej, facet bez mrugnięcia okiem wynosił miski z ... no same wiecie z czym, jak byłam w ciąży.

oj ja ostatnio całą łazienkę sprzątałam, bo się zatruł i do teraz Mi dziękuje za to =) he he. A jak się zgadało z koleżanką że leciało z niego z dwóch stron to się dziwiła że to sprzątałam, że przecież jak mogłam to robić. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.