- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 czerwca 2014, 10:54
Tatuowanie się kobiet/ facetów, co o tym myślicie? na ulicach coraz więcej spotyka się wydziaranych ludzi, prawie że rzadko spotkać kogoś choć bez malego tatuażu :-)
staje się to coraz bardziej modne? co o tym myślicie, szczególnie o tatuażach u kobiet? sama mam dwa małe symboliczne tatuaże, choć kilka moich koleżanek posiada nawet "rękawy" :P
dużo ludzi uważa takie młode osoby, za "patologię" facetów, za kryminalistów... jak walczyć z tymi stereotypami?! da się? niektórzy ludzie z góry są do takich osób uprzedzeni, jakby byli chorzy na jakąś chorobę zakaźną...
3 czerwca 2014, 15:10
Tatu zawsze spoko :) Jestem na etapie "jak znajdę odpowiedni motyw, to zrobię" :)
3 czerwca 2014, 17:40
Ja robiłam ok 1.5 tyg temu :-) zakochałam się w nim, zwlekałam z robieniem aż w końcu się zdecydowałam :-) w rzeczywistości wygląda dużo lepiej jak na zdj. :) :-* drugi mam już ok. 4 lat... imię cyrylicą na nadgarstku :-)
bez obrazy, ale to chyba najbrzydszy tatuaz jaki w zyciu widzialam....
3 czerwca 2014, 17:56
Ja nie jestem fanką, oczywiście niektóre są ładne, podobają mi się ale sama nie chciałabym mieć. Nie przeszkadza mi jak ktoś ma, nie uważam go za kryminał czy patologię ;)
3 czerwca 2014, 18:33
95% moich znajomych jest wytatuowanych. Szczerze, to mogę policzyć na palcach obu rąk kto nie jest. Ja nie mam żadnego i mieć nie będę, to samo mój facet. Nie podoba się nam to i uważam, że dziewczyny z dużymi tatuażami wyglądają obleśnie i większość jest tandetna/beznadziejna, ale co z tego, przecież nie będę mówić przyjaciołom co mają robić, a czego nie, to dorośli ludzie.
3 czerwca 2014, 20:24
Kiedyś chciałam mieć a dziś właśnie dlatego, że co 2 osoba ma to chcę być 'nietknięta' a może wyrosłam... mam podobnie z opalenizną, wolę być lekko muśnięta niż opalona jak robotnica w polu.
CHociaż faceci z tatuażami mnie kręcą :D
3 czerwca 2014, 21:21
To ja w innym tonie dla dziewczyn które dopiero rozważają taka ozdobę...
...każdy może robić ze swym ciałem co mu sie podoba...bo to jego ciało... bo mężowi się podoba i podkręca ( byc moze) atmosferę w łóżko....tylko PO CO?? Mój tata (lekarz) od 25 lat i brat na studiach med. oglądają takie cuda na ciele babek młodszych i starszych ... i co tu dużo gadać, czasami żalą mi się i pokpiwają co te baby sobie za krzywdę robią - troszkę sadła przybędzie, trochę skóra sflaczeje i to " dzieło sztuki" staje się koszmarkiem. Kolor zmieni, kształt straci...i wygląda jak plama na bielutkim obrusie. A już zupełne dno...dziewczyny ze skrzydłami jak Doda....Całe plecy...piękny kobiecy afrodyzjak na zawsze i bezpowrotnie (!) oszpecone.Mało tego..widziałam taką babkę ze skrzydłami paradująca w sukience z odsłoniętymi plecami w kościele...Żenada do kwadratu. A babka ma miała już co najmniej z 21 lat...
Można powiedzieć, ze młode to i głupie, ale...
Bądźmy szczerzy i spójrzmy prawdzie w oczy ...To jest brzydkie. Znamion się pozbywamy,syfków i pryszczy i zaskórników i włosów - wszystkich byle nie z głowy, zmarszczek też, nawet za cenę maski na twarzy...a tutaj zapodajemy na skórę takie paaaaaaaszczurstwo.
Czy nie lepiej być seksowną kobietką z gładką jędrną skórą, pachnąca delikatnym perfumem , szpanować zdrowymi włosami i tajemniczym uśmiechem na ustach..niż imponować "arcydziełem" na 4 literach, łopatkach. szyi czy kostkach?
Poza tym.... jeśli nie jest to faktycznie miejsce łatwe do zakrycia.. jak schowacie to-to w sytuacji biznesowej, gdzie trzeba kieckę założyć, a dziwoląga mamy np. na łydce???? Juz widzę w poważnej firmie bizneswoman z rewolwerem na nodze. Ja chyba nie skorzystałabym z usług.Uważam, że tatuaż jest nieprofesjonalny, niepoważny i świadczy o udowadnianiu czegoś na siłę lub buncie - podobnie jak kolczyk w nosie czy w wardze.Tylko dziurka w nosie zarośnie....
I nawet jeśli osoba okazuje się sympatyczna, to jak wiadomo w świecie dzisiejszym ważne jest PIERWSZE WRAŻENIE. Tatuaż wśród poważnych ludzi image rujnuje na starcie. I trudniej potem coś z tym zrobić.
No chyba, ze jest wprowadzony jako celowy image ... np. w świecie artystów i bohemy...wtedy to inna bajka.
Tu tyle moich przemyśleń. Może ocali to choć jedną czyjąś ładną skórę :P
Edytowany przez anulka7 3 czerwca 2014, 21:23
3 czerwca 2014, 22:22
Ja mam kilka i jestem za ale każda osoba powinna to dobrze przemyśleć większość swoich tatuaży lubię ale znajdzie się też taki który żałuje i chciałabym cofnąć czas:)
3 czerwca 2014, 23:36
To ja w innym tonie dla dziewczyn które dopiero rozważają taka ozdobę......każdy może robić ze swym ciałem co mu sie podoba...bo to jego ciało... bo mężowi się podoba i podkręca ( byc moze) atmosferę w łóżko....tylko PO CO?? Mój tata (lekarz) od 25 lat i brat na studiach med. oglądają takie cuda na ciele babek młodszych i starszych ... i co tu dużo gadać, czasami żalą mi się i pokpiwają co te baby sobie za krzywdę robią - troszkę sadła przybędzie, trochę skóra sflaczeje i to " dzieło sztuki" staje się koszmarkiem. Kolor zmieni, kształt straci...i wygląda jak plama na bielutkim obrusie. A już zupełne dno...dziewczyny ze skrzydłami jak Doda....Całe plecy...piękny kobiecy afrodyzjak na zawsze i bezpowrotnie (!) oszpecone.Mało tego..widziałam taką babkę ze skrzydłami paradująca w sukience z odsłoniętymi plecami w kościele...Żenada do kwadratu. A babka ma miała już co najmniej z 21 lat...Można powiedzieć, ze młode to i głupie, ale... Bądźmy szczerzy i spójrzmy prawdzie w oczy ...To jest brzydkie. Znamion się pozbywamy,syfków i pryszczy i zaskórników i włosów - wszystkich byle nie z głowy, zmarszczek też, nawet za cenę maski na twarzy...a tutaj zapodajemy na skórę takie paaaaaaaszczurstwo. Czy nie lepiej być seksowną kobietką z gładką jędrną skórą, pachnąca delikatnym perfumem , szpanować zdrowymi włosami i tajemniczym uśmiechem na ustach..niż imponować "arcydziełem" na 4 literach, łopatkach. szyi czy kostkach? Poza tym.... jeśli nie jest to faktycznie miejsce łatwe do zakrycia.. jak schowacie to-to w sytuacji biznesowej, gdzie trzeba kieckę założyć, a dziwoląga mamy np. na łydce???? Juz widzę w poważnej firmie bizneswoman z rewolwerem na nodze. Ja chyba nie skorzystałabym z usług.Uważam, że tatuaż jest nieprofesjonalny, niepoważny i świadczy o udowadnianiu czegoś na siłę lub buncie - podobnie jak kolczyk w nosie czy w wardze.Tylko dziurka w nosie zarośnie.... I nawet jeśli osoba okazuje się sympatyczna, to jak wiadomo w świecie dzisiejszym ważne jest PIERWSZE WRAŻENIE. Tatuaż wśród poważnych ludzi image rujnuje na starcie. I trudniej potem coś z tym zrobić.No chyba, ze jest wprowadzony jako celowy image ... np. w świecie artystów i bohemy...wtedy to inna bajka.Tu tyle moich przemyśleń. Może ocali to choć jedną czyjąś ładną skórę :P
po części się zgadzam. tylko nie zapominaj, że odnosisz się do sytuacji robienia tatuaży 'na ozdobę'.
dużo zależy od tego jaką rolę ma pełnić dane 'dzieło'. ja np odbieram to w sposób głębszy, sentymentalny.
sama mam tatuaż i czy wyblaknie, rozciągnie się, zdeformuje itd. robi swoją robotę. za każdym razem kiedy na niego spojrzę przypomina mi o czymś ważnym. to część mnie.