Temat: Najniższa krajowa. Pomóżcie

Mam napisał 10 zalet funkcjonowania najniższej pensji krajowej. Wypisałam 3 na razie.

- pracodawca nie może wypłacać mniej niż przyjęta kwota,

- pracownik ma więcej pieniędzy do dyspozycji na wydatki,

- stosuje się wobec pracowników o niskich kwalifikacjach lub dopiero co zatrudnionych,

i tutaj proszę o wasze pomysły :C

hmmm ... dziwny nauczyciel :) większość na poważnie zainteresowanych ekonomią osób wie, że płaca minimalna ma więcej wad, niż zalet. może to podchwytliwe zadanie? ;)

pucelle napisał(a):

hmmm ... dziwny nauczyciel :) większość na poważnie zainteresowanych ekonomią osób wie, że płaca minimalna ma więcej wad, niż zalet. może to podchwytliwe zadanie? ;)
nie nie, druga osoba ma 10 wad, takie zestawienie. Ale fakt, jest to dziwny nauczyciel...

pucelle napisał(a):

hmmm ... dziwny nauczyciel :) większość na poważnie zainteresowanych ekonomią osób wie, że płaca minimalna ma więcej wad, niż zalet. może to podchwytliwe zadanie? ;)

Dokładnie. Ja bym się zbuntowała i napisała wady:

- wzrost bezrobocia - małych przedsiębiorców nie stać na pracownika (przypominam, że nawet najniższa krajowa, czyli 1200zł na rękę dla pracownika, to dla pracodawcy koszt ok. 2000zł), a bywa, że bez pracownika sami nie ogarną, więc zamykają firmy i też stają się bezrobotnymi.

- co za tym idzie oczywisty uszczerbek dla polskiej gospodarki, a także dla budżetu państwa, bo jak nie ma firmy, to nie ma też od niej podatków. A jak ludzie nie zarabiają, to i nie wydają, więc również wpływy z VAT-u maleją. Zresztą zawsze podwyższanie podatków (a tym jest właśnie podnoszenie płacy minimalnej) skutkuje zmniejszonymi wpływami do budżetu.

- wzrost zawieralności tzw. umów śmieciowych, bo ich nie dotyczy najniższa krajowa, a co za tym idzie brak np. ubezpieczenia zdrowotnego dla pracownika (w przypadku umowy o dzieło), oraz brak wpływów ze składek do ZUS, a to już prosta droga do rychłego załamania się systemu emerytalnego (co i tak wkrótce nastąpi).

- wzrost zawieralności umów na część etatu dla zmniejszenia kosztów (przy czym zwykle tylko na papierze, bo i tak się pracuje 8 godzin)

- więcej innego rodzaju kombinowania przez pracodawców np. wzrost liczby bezpłatnych praktyk, lub staży, umowy na okres próbny, a następnie zwolnienia, duża rotacja pracowników, bezpłatne nadgodziny, celowe niepłacenie składek zusowskich (o czym pracownik dowiaduje się, jak nie może się dostać do lekarza na NFZ) i masa innych pomysłów na oszczędzenie.

- A przede wszystkim nakazywanie ludziom, ile mają płacić swojemu pracownikowi jest naganne moralnie. Ludzie powinni dogadywać się w tej kwestii bez udziału państwa i wtedy jest prawdziwa wolność.

Co to za durna nauczycielka, co zadaje prace w stylu: "uzasadnij, że Mickiewicz wielkim poetą był". A jak ktoś uważa, że nie był, to co? Pała?

Pasek wagi

jak to dla osób o niskich kwalifikacjach? Nie prawda 

Nie znam zalet. Może jakbym miała wymyślić to:

- zagraniczni inwestorzy mają jasny pogląd na rynek (opłaca się otwierać filę w danym kraju, czy nie?)

- gdyby nie istniała szara strefa, to płaca minimalna miałaby zapewnić podstawową egzystencję i nie pozwalałaby na wykorzystywanie (aczkolwiek argument tak żenadnie słaby, że nie radzę wykorzystywać, obalić można pierwszym lepszym 'stażem')

Właściwie, to co odzwierciedla płaca minimalna? Koszyk dóbr podstawowych? 

LuluPodMostem napisał(a):

pucelle napisał(a):

hmmm ... dziwny nauczyciel :) większość na poważnie zainteresowanych ekonomią osób wie, że płaca minimalna ma więcej wad, niż zalet. może to podchwytliwe zadanie? ;)
Dokładnie. Ja bym się zbuntowała i napisała wady:- wzrost bezrobocia - małych przedsiębiorców nie stać na pracownika (przypominam, że nawet najniższa krajowa, czyli 1200zł na rękę dla pracownika, to dla pracodawcy koszt ok. 2000zł), a bywa, że bez pracownika sami nie ogarną, więc zamykają firmy i też stają się bezrobotnymi.- co za tym idzie oczywisty uszczerbek dla polskiej gospodarki, a także dla budżetu państwa, bo jak nie ma firmy, to nie ma też od niej podatków. A jak ludzie nie zarabiają, to i nie wydają, więc również wpływy z VAT-u maleją. Zresztą zawsze podwyższanie podatków (a tym jest właśnie podnoszenie płacy minimalnej) skutkuje zmniejszonymi wpływami do budżetu.- wzrost zawieralności tzw. umów śmieciowych, bo ich nie dotyczy najniższa krajowa, a co za tym idzie brak np. ubezpieczenia zdrowotnego dla pracownika (w przypadku umowy o dzieło), oraz brak wpływów ze składek do ZUS, a to już prosta droga do rychłego załamania się systemu emerytalnego (co i tak wkrótce nastąpi).- wzrost zawieralności umów na część etatu dla zmniejszenia kosztów (przy czym zwykle tylko na papierze, bo i tak się pracuje 8 godzin)- więcej innego rodzaju kombinowania przez pracodawców np. wzrost liczby bezpłatnych praktyk, lub starzy, umowy na okres próbny, a następnie zwolnienia, duża rotacja pracowników, bezpłatne nadgodziny, celowe niepłacenie składek zusowskich (o czym pracownik dowiaduje się, jak nie może się dostać do lekarza na NFZ) i masa innych pomysłów na oszczędzenie.- A przede wszystkim nakazywanie ludziom, ile mają płacić swojemu pracownikowi jest naganne moralnie. Ludzie powinni dogadywać się w tej kwestii bez udziału państwa i wtedy jest prawdziwa wolność.Co to za durna nauczycielka, co zadaje prace w stylu: "uzasadnij, że Mickiewicz wielkim poetą był". A jak ktoś uważa, że nie był, to co? Pała?

A mnie się wydaje, że to właśnie bardzo dobry nauczyciel. Skoro każe znaleźć argumenty, które mają jedynie w podmiocie negowanie przedmiotu dyskusji, to znaczy, że jest to 100x lepsze niż zadanie prostego pytania o wady, w tym przypadku, płacy minimalnej. To by skutkowałoby czystymi, suchymi faktami. To drugie, to już dyskusja, a dyskusja, to emocje :)

... nie do końca "dziwny nauczyciel" - przynajmniej "prosi" o myślenie i poszukiwanie ;-) ... a podawane tu zalety, zawsze można "przekuć" na wady, poza tym pewnie będzie chciał wam pokazać na zajęciach wasze prawa, zadanie wcale nie jest takie głupie jakby się wydawało ;-)

Wisterya napisał(a):

LuluPodMostem napisał(a):

pucelle napisał(a):

hmmm ... dziwny nauczyciel :) większość na poważnie zainteresowanych ekonomią osób wie, że płaca minimalna ma więcej wad, niż zalet. może to podchwytliwe zadanie? ;)
Dokładnie. Ja bym się zbuntowała i napisała wady:- wzrost bezrobocia - małych przedsiębiorców nie stać na pracownika (przypominam, że nawet najniższa krajowa, czyli 1200zł na rękę dla pracownika, to dla pracodawcy koszt ok. 2000zł), a bywa, że bez pracownika sami nie ogarną, więc zamykają firmy i też stają się bezrobotnymi.- co za tym idzie oczywisty uszczerbek dla polskiej gospodarki, a także dla budżetu państwa, bo jak nie ma firmy, to nie ma też od niej podatków. A jak ludzie nie zarabiają, to i nie wydają, więc również wpływy z VAT-u maleją. Zresztą zawsze podwyższanie podatków (a tym jest właśnie podnoszenie płacy minimalnej) skutkuje zmniejszonymi wpływami do budżetu.- wzrost zawieralności tzw. umów śmieciowych, bo ich nie dotyczy najniższa krajowa, a co za tym idzie brak np. ubezpieczenia zdrowotnego dla pracownika (w przypadku umowy o dzieło), oraz brak wpływów ze składek do ZUS, a to już prosta droga do rychłego załamania się systemu emerytalnego (co i tak wkrótce nastąpi).- wzrost zawieralności umów na część etatu dla zmniejszenia kosztów (przy czym zwykle tylko na papierze, bo i tak się pracuje 8 godzin)- więcej innego rodzaju kombinowania przez pracodawców np. wzrost liczby bezpłatnych praktyk, lub starzy, umowy na okres próbny, a następnie zwolnienia, duża rotacja pracowników, bezpłatne nadgodziny, celowe niepłacenie składek zusowskich (o czym pracownik dowiaduje się, jak nie może się dostać do lekarza na NFZ) i masa innych pomysłów na oszczędzenie.- A przede wszystkim nakazywanie ludziom, ile mają płacić swojemu pracownikowi jest naganne moralnie. Ludzie powinni dogadywać się w tej kwestii bez udziału państwa i wtedy jest prawdziwa wolność.Co to za durna nauczycielka, co zadaje prace w stylu: "uzasadnij, że Mickiewicz wielkim poetą był". A jak ktoś uważa, że nie był, to co? Pała?
A mnie się wydaje, że to właśnie bardzo dobry nauczyciel. Skoro każe znaleźć argumenty, które mają jedynie w podmiocie negowanie przedmiotu dyskusji, to znaczy, że jest to 100x lepsze niż zadanie prostego pytania o wady, w tym przypadku, płacy minimalnej. To by skutkowałoby czystymi, suchymi faktami. To drugie, to już dyskusja, a dyskusja, to emocje :)

Ale ja nie mówię, żeby zadał pytanie o wady. To by było to samo, tylko w drugą stronę. Mówię, żeby kazał uczniowi samemu pomyśleć, napisać co sądzi, a potem przeprowadzić w klasie dyskusję. Zapewniam cię, że i tak większość (o ile nie wszyscy) uczniów napisałabym, że płaca minimalna jest cacy. Socjalistyczne hasła są bardzo chwytliwe, zwłaszcza, gdy ktoś się nie zna na danym zagadnieniu (a licealiści rzadko się znają). Dlatego socjaliści wygrywają wybory od 25 lat...

Pasek wagi
W oczach pracownika i przy obecnych czasach minimalna krajowa i umowa o prace to skarb. Urlop wypoczynkowy, wychowawczy, maciezynski. Jesli umowa jest na stale to nie mozna zwolnic pracownika ot tak. Przyjaciele ostatnio mowili ze ich kolezance proponowano stawke godzinowa 3 zl. Umowa zlecenie. To jest juz wyzysk. Jak tu oplacic rachunki. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ja na stazu mam wiecej pieniedzy niz pracownicy zatrudnieni - nie trzeba mowic ze to umowa zlecenie/o dzielo. Pracownicy sa obciazeni roznymi kosztami a ja jestem nietykalna. Z duzym prawdopodobienstwem nie zostane tam. Nikt nie mial tam podniesionej stawki mimo ze to wieloletni pracownik
Pasek wagi

ubezpieczenie zdrowotne, lepiej niz jakby pracowal na czarno

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.