Temat: psy

Co myślicie o zabijaniu psów,zostawianiu ich w lesie przywiązanych do drzewa, itd, przecież to okrutne, tak samo w schroniskach jest tyle psów a zimą one cierpią jeszcze bardziej niż w inne pory roku napewno bardzo tęsknią, według badań psy mają rozum 2latniego dziecka , możemy im pomóc i to za darmo, jeżeli ktoś jest zainteresowany to może do mnie napisać wyśle stronkę, gdzie naprawde za darmo można pomóc tym zwierzętom
a na szerloka też wchodzę codziennie
Tadammm

Fiona (ta czarna) i Maksiu(łaciak)
zabrane 28 marca 2010 ze schroniska we Wrocławiu



Foto z dnia kiedy je przygarnełam - ale już po kąpieli.
Codziennie karmie tez na szerloku psieski ze schroniska w kaliszu.
I jest taki myk - ze jak sie w chodzi przez rózne przegladarki to mozna pare razy kliknac:)
> Ma do tej proy dziwne zachowania, np- zakopuje
> jedzenie na pdoworku na pozniej, 1 psiakowi wyjada
> jedzenie z miski, a swoją zostawia pelną, na
> potem;D

Mój psiak w pierwszą noc (już po powrocie do Wrocławia), kiedy tata rozbierał się do kąpieli i ściągnął pasek, z piskiem uciekł do piwnicy (mieszkałam w domku jednorodzinnym). Świadczy to o tym, że na 100% był bity przez poprzednich właścicieli. Co więcej! jak ją przygarnęliśmy to miała ok. roku-1,5 i wyciągnięte sutki - jak powiedział weterynarz, prawdopodobnie na skutek karmienia małych. A więc posłużyła za maszynkę poprzednim właścicielom ;] Zaszła w ciążę, pieski wyrzucili (albo zatrzymali - w co wątpię, bo skoro ją tłukli, to ze szczeniakami obeszli się pewnie nie lepiej), a ją przywiązali do drzewa. Masakra...
Dodatkowo na początku psiak gonił za niektórymi autami szczekając. Podbiegał do ludzi, wąchał ich, czasem biegł, cieszył się, a potem rezygnował i wracał do nas. Przez długi czas szukał starych właścicieli, pomimo tego, co mu zrobili. To przykre.

zorcia  zgadzam się w 100% ale ludziom,którzy choc troche się na tym nie znają to nie wytłumaczysz..oni kojarzą hodowle jako jakiś środek na zarabianie pieniędzy..już samo słowo 'hodowla' kojarzy im się z jakąś fabryką psów czy coś. Mylą to właśnie z pseudohodowlami.

Ostatnio właśnie mój 'kolega' rozmnożył sobie swojego nierasowego owczarka niemieckiego wyszły takie 'cuda',że teraz mają 3miesiące a on oddał(nie sprzedał) jednego dopiero.. pewnie biedactwa któregoś niepięknego dnia zostaną do schroniska podrzucone przez ich inteligentnego inaczej właściciela.Tacy są ludzie właśnie

Co do szerloka klikam już od kilku dni:) to już jest praktycznie znane przez każdego posiadacza internetu:P

Pasek wagi
to moja psina, która była ze schroniska (w wieku 10 lat została uśpiona bo miała raka)


a to becna sunia z pseudo hodowli ktora ma dysplazję i chore oczy...do tego ma uczulenie na wszystkie owady latające..to jest seter gordon (pies mysliwski) aż wierzyć się nie chce ze jest taka słaba ale kocham ją i robię wszystko żeby była zdrowa..oczywiscie ją wysterylizuję
Moja suczka też ze schroniska przytaszczona. Biedactwo było chore i wylęknione. Teraz jest zdrowa, śliczna, zadowolona z życia i radosna, choć obcych ludzi i większych psów nadal się boi :( Kocham ją jak nie wiem:)
No to ja dziewczyny też mojego ukochanego pieska przygarnełam. ładnych parę lat temu kiedy chodziłam do szkoły, zauważyłam właśnie go, siedział sam, na wielkich schodach, niesamowity widok, mała czarna pupka, spuszczony łebek, białe "skarpetki" , "krawacik"i końcówka ogona- taki pędzelek :) przeurocze stworzenie, oczywiście kundelek. Podeszłam do niego i po prostu zaczęłam głaskac i bum... pies zaczął merdać ogonkiem, przewrócił się na plecy i żądał pieszczot ;) zakochałam się od pierwszego wejrzenia, potem codziennie przez kilka dni szedł za mną ze szkoły do domu, kulał. jak się potem dowiedziałam, jego wcześniejszy właściciel wyrzucił go dla zabawy z 3 piętra.. jak go przyprowadziłam do domu, mama się nawet nie zastanawiała, po prostu się zgodziła i nie było innej opcji :-) i mogę po tych wielu latach (bo juz około 10 lat z nami jest) powiedziec, że pies bezpański, bezdomny, czy też ze schroniska, jest niesamowicie wierny, kochajacy, teskniacy i daje mnostwo radości.. także naprawde dziewczyny zachecam nie do kupowania psow, ale wlasnie do przygarniania ze schronisk, czy nawet dworu, bo te psy naprawde, jesli oakze im sie troche ciepla i serca, odwdzieczaja sie wielką miłością i przywiązaniem :-)...
niedługo po przygarnieciu mojego Amiga, wzięłam też kotkę błakajaca sie gdzies po osiedlu, i żyli w zgodzie, niestety kotkę trzeba było po paru latach uśpic..

co do tych ludzi, ktorzy przywiazuja psy i koty do drzew, albo jeszcze gorzej, to ja po prostu litosci bym dla nich nie miala, gdybym takiego spotkala... moj sasiad mial wspanialego pieska, wiele lat bawil sie z moim,
w koncu jego corce urodzilo sie dziecko i mimo, ze psa kiedys bardzo kochali, uspili go... tak po prostu, bo się dziecko pojawiło.

któraś z Was pisała o wolontariacie- ja od jakiegos czasu sie zastanawiam, i jesli bylabys w stanie jakos mi to przyblizyc to bylabym bardzo wdzieczna :) t.j co nalezy do obowiazkow takiego wolontariusza, jakie warunki musze spelnic, zeby moc nim byc, i jak to generalnie wyglada
a to moj przygarniety pieszczoch, prosze sie nie nasmiewac
No to tez zapodam historie "Z życia wziętą"
Otoż moja mama ma pieska- doga niem., i keidyś latem poszła z nia na szczepienie chyba, siedzi w poczekalni a ze moja mama to ZAWSZE musi kogos tam zagadac, zagadała to pewnego pana( dodam ze to mala miescowosc i znala zone tego pana i wiedziala ze oni nigdy wczesniej nie mili psa) no i pyta sie co jego pies taka smutna mine ma.
I pan powiedzial ze plynac na barca po odrze(jego miejsce pracy, jakies boje czy cuś rozmieszczali), wracajac juz widzial ze cos sie tapla w haszczach przy brzegu. Postanowil sprawdzic co to, i odkryl ze to pies-przemokniety, wymeczony. objąl go  z za klate (duz pies - rasowy bokser) i go chcial wyciagnac. Udalo sie ale jak go tak ciagnął to mu obroża sie zsuneła. Pan chciał sprawdzic o co on sie tak zamotał, chwicił obroże, ciagnie i ciągna a na koncu smyczy był worek z kamieniami!

Powiedzial ze go nikomu nie odda, ze juz jego bedzie i ze przyszedl go zaszczepic i odrobaczyc.

Do tego pies okazal sie byc w dobrej kondycji, dorosły i baardzo kumaty, pani wet (szalona za pieskami) mowi do pieska :no chodz misiu, wejdz na wage zobaczymy ile wazysz. a piesek wstal poszedl na wage i usiadl :) - waga jest w poczekalni wiec moja mama to widziala :)

Pani wet.powiedziala ze slyszala ze tak robia ludzie - wakacje, dziecko .. i sie pozbywaja.

Przy czym uwazam ze dziecko to nie powod zeby sie przyjaciel pozbyc ale jak juz tak bardzo chcial mogl przy wejsciu do schroniska przywiazac a nie z mostu rzucac z workeim .. Ch*j jeden i mam nadzieje ze bedzie go teraz pech przesladowal!!!

Zaden wet nie ma prawa usypiac zdrowego zwierzecia. I ja bym chyba gdzies nakablowala gdymym takeigo wet znala.

Moje wzielam 28 marca tego roku, jedno i drugie musiało dostawac niezly łomot - Maks to tak piszczal jak go chcialam brac na rece ze pierwszego dnia az sasiad wyszedl sprawdzic co ja wyprawaim - a jak moj K go wzial na rece to oprocz pisku jeszcze sie zesikal.
Fiona trafila z niedoleczonym zapaleniem płuc,oboje mieli infekcje drog pokarmowych - sraka jak 150 :/
Suczka na tle nerwowym popuszczala - jak sie nad nia pochylałam albo reke do nie wyciagałam - w zasadzie dopiero od 3 tygodni jej przeszlo popuszczanie z emocji.

A co do karanie takich dziadów niemytych co to wyrzucaja psy badz wykorzystywaja do rozmnazania to bardzo mi sie podoba program na chyba animal planet - policja dla zwierzat.
facet rozmnazal chichuachua po 300dollarow za sztuke, warunki straszne
policja dla zwierzat wszystkie psy, szczeniaki temu gosciowi skonfiskowala
no i teraz chodzilo o to zeby przeszly jako wlasnosc na schronisko
ipo zapoznaniu sie z dowodami sedzie przekazala prawa posiadanie schronisku

a do niego
pan je po ile sprzedawal
- po 300 dollarow
pan sam by dal tyle za takiego szczeniaka
-nie
ile pan szczeniat sprzedal
-12
kara dla pana 3 600dollarow na rzecz schroniska i zakaz trzymania zwierzat

i to mi sie podoba
a tak jak u nasz
czy w polsce choc raz taki kat dla zwierzat zostal ukarany?!?!?!?!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.