- Dołączył: 2010-10-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3664
8 grudnia 2010, 23:13
no wlasnie jak tam z nim jest u was ? dlugo sie uczycie i umiecie SUPER czy dno ?
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Lubawa
- Liczba postów: 13
9 grudnia 2010, 13:17
> :o ja nie mam
> zbyt dorego nauczycielaale jale ak bede miala
> dobrego korypetytora to bede miala takie szanse ?
> XD Prosze o szczera wypowiedz nie chce sie
> oszukiwac ;(
Przede wszystkim powinnaś mieć motywację do nauki i pilność Bo bez nich, tak jak Patasola pisała, żaden korypetytor nie zrobi z Ciebie orła. A i korepetytorzy są różni, nie bierz pierwszego lepszego tylko popytaj wśród znajomych, kogo polecają. I najlepiej na wstępie mu powiedzieć, co Cię bardziej interesuje - perfekcyjność gramatyczna i słownictwo na potrzeby szkoły, czy bardziej język użytkowy, komunikacyjność. Bo np. ja może nie znam jakichś specjalistycznych słówek, czasami robię błędy gramatyczne, ale z obcokrajowcem dogadam się zawsze, może jakoś na okrętkę, ale finalnie dojdziemy do porozumienia. Myślę, że ważne jest nauczenie się na myślenia o jednym na wiele sposobów i logiczne kojarzenie pokrewieństw słówek. Korepetytor aktywizuje do systematyczności, ale jeżeli potrafisz sama siebie zagonić do roboty, to możesz się z powodzeniem uczyć w domu(jest mnóstwo stron, filmiki na YT, możesz używać Skype, pisać listy z ludźmi poznanymi w sieci jest mnówstwo możliwości).
9 grudnia 2010, 15:52
> > > Studiuję filologię angielską xD a to
> niewiele> udowadnia, slyszalam polskich
> nauczycieli ktorzy> THE czytali jako
> "ze"....fluent...mieszkam w uk od> 16lat (mam 20)
> Czyli od 4 roku zycia? To pewnie nawet akcent masz
> i mozna powiedzieć, że jestes dwujezyczyczna?
> Zazdroszcze. Ja jestem na poziomi preCPE w szkole
> jezykowej na którym radze sobie dobrze :D, czyli
> wychodzi na to, że poziom C2.
a no...niecale 4lata mialam jak moj tato dostal tutaj kontrakt i od tego czasu tu mieszkam, z moim mlodszym bratem (byl tu rodzony) rozmawiam wylacznie po ang jako ze mlody ledwo co wyslowic sie potrafi, albo lamie angielski z polskim...o pisowni sie w ogole nie wypowiem bo wstyd...
mowie jeszcze troche po francusku...ale to raczej na poziomie...komunikatywnym lol...trza sie przylozyc troche...hmm
9 grudnia 2010, 16:23
Ja się uczę od 1 klasy podstawówki i jestem na poziomie FCE, bo robiłam sobie ostatnio test Profi-Lingua. Generalnie uważam, że język Angielski jest moją najmocniejszą stroną :-)
Moim zdaniem nie powinno się szukać wymówek typu "zły nauczyciel" czy coś takiego. Jeśli się chce czegoś nauczyć, czegokolwiek, to nie zależy to tylko od nauczyciela, ale również od naszego zaangażowania. Szczególnie, że na przykład Angielskiego można się uczyć na milion sposobów. Ja oglądam bardzo dużo filmów i seriali po angielsku. I to naprawdę pomaga, nie mogę się zatem zgodzić z wypowiedzią Patasoli.
Edytowany przez WejdeWTeSpodnie 9 grudnia 2010, 16:28
- Dołączył: 2010-09-18
- Miasto: Kawałek
- Liczba postów: 174
9 grudnia 2010, 16:50
Racja, duzo zalezy od nas samych, od zaciecia, motywacji, pracowitosci, ale i... zdolnosci jezykowych. Istnieja tacy, ktorzy w ogole nie maja zdolnosci do nauki j. obcych.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 144
9 grudnia 2010, 17:30
>Istnieja tacy, ktorzy w ogole nie maja
> zdolnosci do nauki j. obcych.
Zawsze uważałam, że właśnie do takich osób należę :))) Moja mama jest germanistką i całe moje życie próbowała mnie nauczyć "szprechać" ale się nie dałam :)) Od 2 lat mieszkam w UK. Przyleciałam tu z zerową znajomością języka. Teraz chodzę do collegu. Słabo mówię ale nigdy nie przypuszczałam, że odważę się powiedzieć cokolwiek do kogokolwiek w obcym języku. Teraz muszę . Okropnie zazdroszczę wszystkim, którzy posługują się obcym językiem swobodnie. Może i mnie się kiedyś to uda... :)
- Dołączył: 2010-10-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3664
9 grudnia 2010, 17:38
ja sie w saama slowek ucze mam dobrego korypetytora ale moj nauczyciel jest naprawde z dupy bo nic nie wymaga. To nie jest wymowka.
9 grudnia 2010, 17:49
To jest wymówka, bo jakbyś sama chciała, to byś się indywidualnie przygotowywała. Dla siebie. Tak uważam.
- Dołączył: 2010-10-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3664
9 grudnia 2010, 17:53
przeciez napisalam ze sama w domu ucze sie slowek. Prawda ? No i place (tzn rodzice placa) kase na korypetytora.
9 grudnia 2010, 18:14
> przeciez napisalam ze sama w domu ucze sie slowek.
> Prawda ? No i place (tzn rodzice placa) kase na
> korypetytora.
No ja rozumiem, jasne, ale uważam, że nie warto zwalać winy na nauczyciela
9 grudnia 2010, 18:18
Niby umiem sporo, ale nie wiem jak to będzie wyglądać kiedy będę rozmawiał z inną osobą ;)