- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 kwietnia 2014, 18:59
No właśnie czy to prawda że studniówka to wielkie przeżycie itp. no bo zastanawiam się czy iść. Czy w ogóle warto ? No bo na 100 % idę sama nie opłaca się kogoś zapraszać bo z osobą towarzyszącą płaci się 900 zł a jak idzie się samym to 600 zł z drugiej strony jak się nie idzie to 400. Więc tylko 200 złoty różnicy a można się pobawić. No ale z drugiej strony to dochodzi jeszcze sukienka, buty, kosmetyczka itp. Jak było w waszym przypadku ? Warto było iść na studniówkę? :)
30 kwietnia 2014, 20:03
No bo trochę idzie z tego na maturę a reszta na pewno na pasożyty - czyli nauczycieli oni przecież nie płaca za studniówkę a na niej są :)
400 zł to był koszt mojej studniówki za parę,a mielismy w wypasionym lokalu , jedzenie na wysokim standardzie wiec cos tu nie halo z tymi 400 zł za to ze sie nie idzie, ja bym gdzieś to zgłosiła.!
30 kwietnia 2014, 20:04
to za co ten haracz? przecież to jakaś paranoja, zresztą nawet jeśli by tak ktoś powiedział to co jak nie zapłacisz, przecież ze szkoły Cię nie wyrzucą,chyba że Ty do prywatnej chodzisz to tam kto wie
Do publicznej chodzę :D ale jak mówili ile hajsu trzeba zapłacić no to powiedzieli że to 400 idzie na maturę, poczęstunek a ja jakoś wtedy za bardzo się tym nie interesowałam bo wtedy byłam pewna ze nie idę a teraz mam wątpliwości ... : /
Edytowany przez Pardonsik 30 kwietnia 2014, 20:05
30 kwietnia 2014, 20:07
u mnie ani grosza nie płaciło się jeśli się nie szło, nie wiem na co by miały iść te pieniądze, poczęstunek ok ale to rozumiem po 20zł ale gdzie 400
30 kwietnia 2014, 20:14
Co do pytania, to byłam ale nie mam jakichś wyjatkowych wspomnień. Ot impreza.
Co do reszty to jakas masakra. Ja za studniówke płaciłam po 200 zł od osoby w wypasionej knajpie z orkiestrą i kamerzystą w cenie. Koszt za nauczycieli też był już w tej cenie ujęty. A u Was tyle za nie pójście się płaci. A argument że to na mature mnie nie przekonuje. Ja chodziłam do małej szkoły gdzie klas maturalnych było 2, czyli około 60 osób. Składaliśmy się na jakieś kanapki dla nauczycieli i picie po jakieś grosze, chyba po 30 zł. Jakie inne koszty matury wymagałyby 400 zł? No chyba ze bierzecie dla nich catering i Bóg wie co jeszcze i pewnie po jakimś wypasionym prezencie na koniec. ale dla mnie to strata czasu. Poza tym większosć nauczycieli (przynajmniej tych z którymi miałam do czynienia) miała wyjeb...ne na drogie prezenty, a nawet ich to peszyło i nie chcieli za bardzo przyjmować. No ale nie wiem do jakiej Ty chodzisz szkoły. W każdym razie na Twoim miejscu bardziej bym się zainteresowała na co te 400 zł idzie. "Na matury" to nie odpowiedź. Konkretnie chciałabym wiedziec ile i na co. Przeciez na logikę policz ile jest 400 zł razy ilośc uczniów. No chyba że masz w nosie na co ida Twoje pieniadze. Albo Twoich rodziców.
30 kwietnia 2014, 20:38
1) Ceny z kosmosu. Tak jak radzi moja poprzedniczka - lepiej się zainteresuj na co idzie ta kasa. Jakiś kosmos dla mnie.
2) Byłam na studniówce i wyszłam po 11. Nie bawiłam się za dobrze. Ale pewnie gdybym nie poszła żałowałabym jeszcze bardziej. Ale to nie jest wydarzenie z życia o którym się potem myśli, wspomina niewiadomo ile itd. Były lepsze imprezy :)
30 kwietnia 2014, 20:42
bron boze nie plac przed studniowa za niby poczestunek maturalny. zaplac dopiero po. co jesli rodzice nie maja? ukradna?
30 kwietnia 2014, 21:28
ja nie bylam, bo stwierdzilysmy z przyjaciolka, ze sobie pojdziemy do klubu na impreze, ale teraz tego zaluje .. do klubu mozna sobie zawsze wyskoczyc, a studniowka jest raz w zyciu.
Edytowany przez jablkowa 30 kwietnia 2014, 21:29
30 kwietnia 2014, 21:52
nie bylam nie zaluje, poszlysmy z kolezankami na rynek i tak uczcilysmy te 100 dni do matury - bawilysmy sie swietnie
30 kwietnia 2014, 22:02
Ja też nie byłam i nie żałuję. Szkoda mi było kasy, a poza tym nie miałam za dobrych relacji z moją klasą w liceum, więc na pewno nie bawiłabym się dobrze