Temat: seks a spowiedz

Dziewczyny jak to jest? czy ksiądz moze nie dać rozgrzeszenia z powodu sypiania ze swoim chłopakiem? spowiadacie sie z tego?

Bardzo prosze o odpowiedzi a nie ,,nabijanie sie":)

ja się spowiadam z tego, ostatnio już księża 'przymykają na to oko' (takie czasy ;p), ew pytają czy mieszkamy razem, jak nie to spoko.

Raz ksiądz zjechał od góry do dołu mnie i pół mojej rodziny za to i szantażował, że nie da mi rozgrzeszenia. To był zły ksiądz, takich nie lubimy.

Higaholic napisał(a):

mechaniczna-pomarancza napisał(a):

dietasamozuo napisał(a):

nie no, musi dać rozgrzeszenie, ale w sumie po co się z tego spowiadać? uważasz to za grzech? żałujesz tego? jak tak to nie śpij z chłopakiem a jak nie to spowiadanie się z tego nie ma najmniejszego sensu.
Teoretycznie kiedy idzie się do spowiedzi to się nie patrzy na to co się "uważa" za grzech samemu tylko co kościół za grzech uznaje. Inna rzecz, że przy spowiedzi powinno się mieć mocne postanowienie poprawy i to jest warunkiem uzyskania rozgrzeszenia. Bo co z tego, że ksiądz zaufa i da rozgrzeszenie skoro bóg widzi, że wcale się nie miało postanowienia poprawy? To rozgrzeszenie wtedy wcale nie jest "ważne". Przynajmniej z tego co pamiętam ja - niewierząca - z lekcji religii. 
Masz rację. Jeżeli spałaś z chłopakiem, wyspowiadasz się, ale nie będziesz żałowała i wiesz, że nie przestaniesz z nim sypiać, to spowiedź nie jest ważna. Tak jak wtedy, gdy zataisz przed księdzem jakiś grzech. 

Dokładnie. Równie dobrze, jeśli masz przyjąć komunie tylko dla tego co mama powie, albo ludzie w kościele, to równie dobrze możesz bez spowiedzi to zrobić. Zatajenie cudzołóstwa jest równoznaczne z nieważnością spowiedzi. 

A tak w ogóle to ksiądz nie ma obowiązku dania rozgrzeszenia.

Pasek wagi

Da rozgrzeszenie, ale spowiedź i tak jest nieważna, jeśli nie są spełnione jej warunki: "Żal za grzechy" i "szczerze postanowienie poprawy".

Czyli jak mieszkam z chłopakiem to nie powinnam chodzić do spowiedzi?

Aleksandra1135 napisał(a):

Czyli jak mieszkam z chłopakiem to nie powinnam chodzić do spowiedzi?

Siegnij glebiej.... Jak jestes wierzaca i praktykujaca to nie powinnac mieszkac z chlopakiem :D bo to taka zbrodnia wg kk i waszego boga.

Aleksandra1135 napisał(a):

Czyli jak mieszkam z chłopakiem to nie powinnam chodzić do spowiedzi?

A po co miałabyś chodzić do spowiedzi skoro nie uznajesz zasad kk?

smoothmoves napisał(a):

Aleksandra1135 napisał(a):

Czyli jak mieszkam z chłopakiem to nie powinnam chodzić do spowiedzi?
A po co miałabyś chodzić do spowiedzi skoro nie uznajesz zasad kk?

Bo mama kazala i co ludzie powiedza...

Olaxandra napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Aleksandra1135 napisał(a):

Czyli jak mieszkam z chłopakiem to nie powinnam chodzić do spowiedzi?
A po co miałabyś chodzić do spowiedzi skoro nie uznajesz zasad kk?
Bo mama kazala i co ludzie powiedza...

Nie tu nie chodzi o to, skoro mieszkam z chłopakiem to raczej oczywiste, że mama wie :) Ludźmi też się nie przejmuję, po prostu pytanie zadane przy okazji, tyle :)

Aleksandra1135 napisał(a):

Olaxandra napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Aleksandra1135 napisał(a):

Czyli jak mieszkam z chłopakiem to nie powinnam chodzić do spowiedzi?
A po co miałabyś chodzić do spowiedzi skoro nie uznajesz zasad kk?
Bo mama kazala i co ludzie powiedza...
Nie tu nie chodzi o to, skoro mieszkam z chłopakiem to raczej oczywiste, że mama wie :) Ludźmi też się nie przejmuję, po prostu pytanie zadane przy okazji, tyle :)

To byla odpowiedz na pytanie innej vitalijki do Ciebie (to zaznaczone).  Nie czaje Twojej odpowiedzi, wiec chyba nie zrozumialas? Niektorzy chodza do kosciola bo boja sie, ze ludzie zaczna gadac ze nie chodza (to na wsiach), a niektorym np mama kaze. Oczywiscie reszta chodzi by wyznawac wiare, jednoczesnie trzymajac sie zasad kk. A ta kolejna czesc to zwyczajni hipokryci. Tak sie tylko kolezanka zastanawiala do ktorej grupy Ty nalezysz.

claoodia.b napisał(a):

ja się spowiadam z tego, ostatnio już księża 'przymykają na to oko' (takie czasy ;p), ew pytają czy mieszkamy razem, jak nie to spoko.Raz ksiądz zjechał od góry do dołu mnie i pół mojej rodziny za to i szantażował, że nie da mi rozgrzeszenia. To był zły ksiądz, takich nie lubimy.

Serio? Ksiadz jest chyba od tego zeby przestrzegac i bronic zasad kk, a nie od tego zeby przymykac oko. Ale czego sie spodziewac, tez by mi takie kretynskie zasady jak ma kk nie byly po drodze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.