Temat: Niegrzeczny kot!

Nie sądziłam, że napiszę taki temat ale jestem w delikatnej desperacji :D 

Otóż mój kot, prawie roczny, jest niegrzeczny. 

Myślałam, że jako maine coon z wiekiem będzie z nim lepiej, a wcale tak nie jest.

Bez przerwy włazi na stoły, blaty, półki i wszędzie tam gdzie nie powinien. On doskonale wie, że nie może tam wchodzić i czasem mam wrażenie, że robi mi na złość :D "psikam na niego", krzyczę jego imię w sposób niemiły ;P wyrzucam go z pokoju, zrzucam go ze stołów i tłumaczę jak dziecku :PP że nie może tego robić.

Poważnie, nie mam już sił... czy ktoś wie jak takiego kocura nauczyć zachowania? 

Pasek wagi

Na moje za wiele nie działało, jak zgarnęły mokrą ścierką po dupce i krzyknęłam "k**wa mać co tu się dzieje!?" to spierniczyały aż się kurzyło. Teraz wystarczy, że wypowiem zaklęcie wymienione wyżej i kota nie ma,albo zaczyna się grzecznie zachowywać.

Ahcym napisał(a):

Przede wszystkim trzeba się z kotem często bawić. Dać ujście jego energii :) wtedy będzie miał mniej ochoty na wskakiwanie gdzie popadnie. Zresztą roczny kot to jeszcze bardzo młody kociak więc nic dziwnego, że dokazuje. Pewnie kot jest kąpany? Jeśli tak to odpada karcenie go poprzez prysknie wodą. Zresztą uważam, że ta metoda jest nie skuteczna. No i konsekwencja w działaniu. Zganiać kota za każdym razem. Ja u siebie zastosowałam wywar z cytryny i spsikałam stoły i miejsca, gdzie kota nie powinno być. Skutecznie to go odstraszyło, ponieważ większąść kotów nie lubi tego zapachu :)

Tak jest kąpany (a raczej musi ;)). Hmmm nie słyszałam o cytrynie, w takim razie muszę spróbować! 

Pasek wagi

A próbowałaś na te powierzchnie położyć coś, co kota wystraszy? Folia aluminiowa albo taśma klejąca położona tak, aby przykleić się do kota? U mnie lepsze efekty od wymuszania respektu daje przekonanie kotki, że miejsce, które sobie upatrzyła, zwyczajnie nie jest fajne - hałasuje, klei się i jeszcze ludzie się drą.

Z tą cytryną też dobry pomysł padł. Moja przywykła do tego zapachu, ale na początku w ogóle się nie zbliżała tam, gdzie woniało cytrusami. Dzięki temu w jej kocięcych czasach szybko przestały jej się zdarzać "wpadki" poza kuwetą.

KotkaPsotka napisał(a):

Wypuszczasz kota na dwor albo chociaz na jakis taras?
Wypuszczanie kotów w wielu miejscach jest absolutnie niebezpiecznie. Da się kota zająć w domu. Moja jest niewychodząca i boi się wychodzenia na dwór, tylko w koszyku można ją zabrać z domu bez stresów.

Sfaxy007 napisał(a):

A próbowałaś na te powierzchnie położyć coś, co kota wystraszy? Folia aluminiowa albo taśma klejąca położona tak, aby przykleić się do kota? U mnie lepsze efekty od wymuszania respektu daje przekonanie kotki, że miejsce, które sobie upatrzyła, zwyczajnie nie jest fajne - hałasuje, klei się i jeszcze ludzie się drą.Z tą cytryną też dobry pomysł padł. Moja przywykła do tego zapachu, ale na początku w ogóle się nie zbliżała tam, gdzie woniało cytrusami.
 

Jeszcze nie ale na pewno spróbuję. W tym momencie jestem gotowa na wszystko ;D 

Pasek wagi
uważaj z karceniem, żeby nie zaczął robić pewnych rzeczy po złości. a co do wskakiwania... to jest w końcu kot więc raczej nie ma opcji że nie będzie nigdzie wskakiwać - prędzej zastanowiłabym się nad zrobieniem jakiegoś miejsca wysoko tylko dla kota i zachęcanie go do wchodzenia tam. Koty uwielbiają patrzeć na świat z wysokości i dlatego wskakują

Ja mam w domu dwa maine coony, dzisiaj już 6cio letnie i są takie same, okropne,niegrzeczne. W szczególności jeden :P

Pasek wagi

Fakt, jakieś miejsce musi mu zostać. Ale sądzę, że da radę nauczyć podstępem, że na lodówkę czy telewizor - proszę bardzo, a sobie wskakuj, natomiast na blat, kuchenkę czy stół w jadalni - zapomnij, kocie.

mój raz spierniczyl niedoszlej teściowej na dwor wrocil za 2 dni caly jakby w czymś co wygladalo jak dredy i poobijany i biedny hahaha to byl ostatni raz kiedy uciekl ....

Pasek wagi

mój raz spierniczyl niedoszlej teściowej na dwor wrocil za 2 dni caly jakby w czymś co wygladalo jak dredy i poobijany i biedny hahaha to byl ostatni raz kiedy uciekl ....

Pasek wagi

W połowie mu przejdzie, w połowie kota trzeba nauczyć. Mój kot do tej pory włazi na stół w kuchni mimo , że wie , że mu tam nie wolno. Wystarczy , że wejde do kuchni i jak tam siedzi ucieka w popłochu. Do tych zwierząt trzeba być konsekwentnym. Jak zrobi coś złego dac klapsa, krzyknąć czy skracić. Jednocześnie chwalić za każde najmniejsze dobre zachowanie. Mnie nauka mojej kotki podstawowych rzeczy (tj. nie wchodz do szafy (bo skubana sama otwiera drzwi), nie wchodź na stół, nie przychodz na kolana jak ktoś coś je (teraz kotka staje na dwóch łapkach na ziemi i tylko opiera się o kolana człowieka jak prosi)) zajęło jakieś 3 lata. Kosztowało mnie to podrapane nogi, ręce, brzuch...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.