- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
29 listopada 2010, 20:09
Kochani!
Mam dość nietypową sytuacje...:( Jestem na 2 roku studiów,na 1 było możliwie bo jadłam zupki chińskie (Strasznie żałuję!) a teraz.....padźiernik zlecial.W Listopadzie mama straciła pracę....nie muszę chyba mówić co za tym idzie:( Zawsze dostawałam pieniądze(200 zł) pod koniec miesiąca,ale teraz niestety nie dostane. .Dzwoniłam i mama powiedziała,że niestety przez najbliższy tydzień nic i nie wyśle.Wiem,że tez ma bardzo cieżko ale problem tkwi w tym,ze zostało mi 10 zl i ten tydzień nieszczęsny!:(:(;( Co ja mogę kupić za to? Czy jak zaopatrze się w wode i jakąs zupę to nie odbije sie to na moim zdrowiu??aie jakies pomysły?
Potrzebuję waszych rad,dzisiaj wracałam z uczelni i płakałam bo w domu jedynie ogórki i 4 kromki chleba ....Może jakieś sałatki z tych ogórków(Słoik 600 g)? Ja już sama nie wie,jestem załamana,jak jestem w domu to jakoś to leci i nie myślę o jedzeniu ale jak ide na uczelnie to po prostu czuje sie fatalnie zwłaszcza,ze pustym żołądku :(
Będe wdzięczna na każdą rade:(
29 listopada 2010, 20:35
współczuję ci i to bardzo :(
za dziesięć złotych kupić możesz duży chleb (w lidlu albo biedronce), kilka tanich jogurtów, sześć jajek i makaron (jest tańszy od ryżu). pij herbatę zamiast wody, rób jajecznicę na wodzie, makaron z cukrem i masłem (jeśli masz), na uczelnię zabieraj jogurty i chleb.
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 840
29 listopada 2010, 20:39
ale nie masz żadnych zapasów w postaci chociażby mąki ? Bo z mąki można dużo stworzyć, albo kup mąkę i jaja i możesz chleb obtoczyć w jaku i usmażyć albo upiecz jakiś naleśników albo chleb...
Edytowany przez martuchas92 29 listopada 2010, 20:42
29 listopada 2010, 20:50
wspolczujemy ci bardzo;[ nie wyobrazamy sobie miec tylko 10 zl na dzien, a co dopiero na tydzien;[
kup platki owsiane - 2 zl, male mleko [ a czasem mzoesz robic platki na wodzie, a zaaist mleka kupic makaron jakis tani] , chleb, marchewki - sa bardzo tanie, i maslo, i 2 jogurty jakies za 40 gr.. Cos z tego wykombinujesz na pewno. a jakaś koleżanka? Nie byłaby w stanie pożyczyć 20 zł chociaż?
29 listopada 2010, 20:54
Poza ty kredyt studencki, praca na weekend... nie myslalas o tym?? 200 zl na eisiac to naprawde malo a byloby ci z kredytem i weekendową pracą łatwiej.
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2133
29 listopada 2010, 20:55
ogromnie CI wspołczuję!!! Kolezanki wyżej dały już tyle pomysłów ze chyba nie mam co po nich powtarzać. A poza tym jak masz możliwości czasowe to może poszukaj jakiejs dorywczej pracy (hostessy czy niani, czy cos podobnego, chociaż by ulotki) a zawsze pare groszy wpadnie ( ja w tydzien nie bardzo się przemęczając na ulotkach brałam 50 zł)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2133
29 listopada 2010, 20:56
aa! jutro ide na spotkanie w sprawie pracy a ta "firma" chyba jest ogolno polska i włąśnie w okresie przed swiątecznym poszukują dziewczyn do pracy Aniołków sprzedających opłątek. poszukaj na necie.
- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
29 listopada 2010, 20:59
dziękuję za odzew:*
Zapasy z domu odpadają,gdyż mieszkam 550 km od domu rodzinnego,W Poznaniu studiuję i planuję zostać ile zaliczę dobrze kolejny semestr:) Na Studiach nauczyłam się zyć oszczędnie,nie wydaje na głupoty,zawsze przemyślę zanim coś kpię nawet jeśli chodzi o jedzonko,nie gotuję żadnych obiadów gdyż najcześciej zajęcia kończę o 15-16 ,zawsze wtedy była lekka przekąska. Z dom nic nie przywożę bo jestem tam tylko 2 razy w roku (Wigilia i Wielkanoc) a z pożyczaniem to mam kumpelę która by pożyczyła,jednak już kilka razy pożyczylam i chociaż oddałam to głupio by było znowu prosić....Wszystko by jakoś było gdyby mama nie straciła pracy,ale było sporo zwolnień i mimo,że pracowała na poczcie ponad 25 lat to ją tez zwolnili:( mam także brata(24 lata) na studiach w Krakowie,więc jest jak jest....
Na Kolacje zjadłam 3 ogórki.Najgorzej chyba będzie rano,ale jutro pójdę do tesco i poszukam tych produktów co mówiłyście i mam nadzieje,że dam rade
- Dołączył: 2010-06-25
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 201
29 listopada 2010, 20:59
boże ludzie co wy wygadujecie. idź do pracy po prostu
- Dołączył: 2009-07-26
- Miasto:
- Liczba postów: 7790
29 listopada 2010, 21:01
> boże ludzie co wy wygadujecie. idź do pracy po
> prostu
tak nagle sobie pracy nie stworzy...
- Dołączył: 2010-03-06
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 518
29 listopada 2010, 21:03
TAk dziewczynki,myslałam o pracy,nawet pracowałam w jeden weekend w październiku i na tym sięe zakończyło....Studiuję prawo i pracując nie mogłabym sobie poradzić..i ta jest ciężko:(
W mnei na początku sytuacja wyglądała tak: początek miesiąca(500 zł = 300 za kwatere oraz 200 zł dla mnie) oraz koniec miesiąca(nieaktualne) 200 zł -50 bilet MPk i 150 dla mnie....