- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 marca 2014, 10:10
Hej. Chciałam zapytac co o ty sądzicie bo nie daje mi to spokoju.
Na działce mamy suczkę, 2 tyg. temu oszczeniła się i było 4 pieski. Chodziłam do niej codziennie z jedzeniem, ale nie zaglądałam do budy. Wczoraj postanowiłam zajrzec i byl tylko 1 szczeniak!! Byłam w szoku.. co się stało z pozostałymi? Gdyby zdechły to nie miałaby ich jak zakopac bo jej buda stoi na betonie, na działkę nie mogły też wejśc inne psy czy jakieś agresywne zwierzaki.. czy to w ogóle możliwe że je zjadła.. ?
15 marca 2014, 20:59
może ktoś się nad biedakami zlitował i je zabrał, a jedengo szczeniaka zostawił żeby suka nie cierpiała z nadmiaru mleka. albo jakaś kuna podprowadziła maluchy, one bez problemu przez płot wejdą.
skoro na działkę nie może wejść żaden pies to po co ją dopuszczasz i rozmnażasz niepotrzebnie? że już nie wspomnę o tym, że trzymanie psa non stop w zamknięciu/uwiązanego to męczenie, a nie super warunki, a to ze dajesz jej karmę i wodę to żaden wyczyn tylko obowiązek właściciela psa.
15 marca 2014, 21:52
Tak, mogła zjeść. Ja trafiłam na zjadanie przez suczkę swojego młodego, nie wiem czy urodził się żywy i zdechł czy martwy od razu. Nie zostaje żaden ślad krwawy, była mokra plama ale bezbarwna. Tylko zapach surowego mięsa i płynów ustrojowych. Wtedy, nie wiem czemu (miałam 13 lat i byłam z nią sama w domu i to nie był mój pies tylko rodziny) pomyślałam, że się udławi bo rozrywała duże kawałki, pokonałam szok jakoś i podałam jej ciepłe mleko i zwymiotowała. Bardzo się bałam, że się na mnie rzuci bo nie wiem jakie towarzyszą psu wtedy emocje w obronie żywego (jeden został) i martwego dziecka. Potem wujek zakopał to co zwróciła i nie odkopała go. Lekarz powiedział, że dobrze, że wymioty bo to zagrożenie dla jelit, gdyby został w przewodzie pokarmowym. Dla nas makabryczne ale zwierzęta tak robią. Inne zwierzę miałoby małe szanse porwać skoro matka szczeniąt jest z nimi cały czas bo nie ma jak się od nich oddalić. Ewentualnie znany jej człowiek mógł zabrać.
Jezu, ja bym miała traumę.
Natura jest jednak okrutna...
16 marca 2014, 14:30
Może jakiś szczur albo łasica je zabrały
16 marca 2014, 15:32
Oczywiście że mogła zjeść. Dla nas to straszne, ale to zwierzęca natura i nic nie poradzimy. Moja sunia miała w sumie 3 mioty, przy ostatnim zjadała swoje małe :( Codziennie znikały jakieś maluchy, też się martwiłam co się dzieje. Ale teraz już wiem, nawet byłam świadkiem jak wcinała jednego :( Przykre...
17 marca 2014, 08:38
czy ja powiedziałm że rozmnażam ją niepotrzebnie? Bo tak mi się uwidziało..? dzięki za wszystkie odpowiedzi:) pozdrawiam.
17 marca 2014, 21:33
nie pierwsze, miała ostatnio szczenniaki- 3, i wszystkie odchowała. Nikt ich nie dotykał. Pies nie jest puszczany.
Jak nie jest puszczana, to jak zachodzi w ciąże? Szkoda kasy na kastrację? Może być na jakiś czas odstawiła słodycze, a za oszczędzoną kasę psa zabrała na zabieg.
18 marca 2014, 08:17
Jak nie jest puszczana, to jak zachodzi w ciąże? Szkoda kasy na kastrację? Może być na jakiś czas odstawiła słodycze, a za oszczędzoną kasę psa zabrała na zabieg.nie pierwsze, miała ostatnio szczenniaki- 3, i wszystkie odchowała. Nikt ich nie dotykał. Pies nie jest puszczany.
A czy ja powiedziałam że nie chciałam szczeniaków? Co Cie to obchodzi czy jest kastrowana czy nie i co robię ze swoimi pieniędzmi? Była dopuszczona raz, specjalnie i liczyłam na szczeniaki.
18 marca 2014, 09:12
skoro na działkę nie może wejść żaden pies to po co ją dopuszczasz i rozmnażasz niepotrzebnie? że już nie wspomnę o tym, że trzymanie psa non stop w zamknięciu/uwiązanego to męczenie, a nie super warunki, a to ze dajesz jej karmę i wodę to żaden wyczyn tylko obowiązek właściciela psa.
Fakt. Szczeniaki w budzie razem z uwiązaną suką...autorka powinna się wstydzić.
18 marca 2014, 09:30
bardzo się wstydzę..