- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 listopada 2010, 17:30
Czy któraś z Was ma może taki problem, że przez swoje kompleksy boi się otworzyć? I gdy chłopak zaczyna angażować się w rozmowy i tzw 'kręcenie' to wy się wycofujecie? Że nagle przestajecie odpisywać i wydaje wam się że tak będzie lepiej? Ja właśnie próbuje z tym walczyć... to nawet podchodzi pod igranie z czyimiś uczuciami. A i jest jeszcze taka sprawa, że interesują mnie jedynie chodzące ideały. A jak tu się przemóc i nie oceniać ludzi po okładce? Chcę kogoś poznać ale po krótkim czasie włącza mi się blokada i wycofanie. Gdzie moje uczucia? :(
Jeśli też Was coś takiego męczy to podzielcie sie swoimi przeżyciami, bo czasem fajnie wiedzieć, że nie jesteś z tym sama...
26 listopada 2010, 06:18
27 listopada 2010, 13:42
27 listopada 2010, 14:57
wiem co czujesz, jutro mam 'pierwszą randkę' z pewnym chłopakiem i cholernie sie boje jak ja zareaguje... tak bardzo chce go zaakceptować, a nie po porwrocie mieć o nim złe zdanie i widzieć milion wad.
MaMcel nie wiem co powiennaś zrobić ale są dwie opcje: jeśli Cie do niego nie ciągnie bo masz ten syndrom wycofywania sie A TAK NA PRAWDE JEST FAJNY to chyba nie powinnaś rezygnować ze spotkania i próbować go dalej poznawać, ale jeśli po prostu nie jest interesujący to skończ to, im wcześniej tym lepiej.
27 listopada 2010, 15:03
Nerkaa-trzymam kciuki,zeby było dobrze:)
ale kurde, jak go poznawać, jak ja mam jakąś niechęć? nawet nie mam ochoty się spotkać..bezsensu. A do tego to mam jeszcze jakiś problem z okazywaniem uczyć, przytulenie i takie tam..
27 listopada 2010, 15:09
A co myślałaś po pierwszym spotkaniu? Byłaś rozczarowana? Myślałam później o nim?
I kiedyś pisałaś o tym zdobywaniu, to też tak mam, ale jak już zdobęde mój "cel" to rezygnuje..tzn rezygnowałam. Bo chce to zmienić i nie oceniać ludzi po trzech spotkaniach, przecież każdy ma coś ciekawego do powiedzenia, a początki są najbardziej krępujące i nie możesz poznać tej osoby takiej jaką jest na 100% :)
27 listopada 2010, 15:17
Hm w sumie to nawet nie myślałam o nim. To było spotkanie w 4;D No i tak tylko raczej kolega..
Gdyby chociaż mi się podobał..
Coś jest z nami nie tak;D
27 listopada 2010, 16:51
27 listopada 2010, 19:13
27 listopada 2010, 22:37
finni-mam dokładnie tak samo jak Ty
Ja bym na Twoim miejscu mu powiedziała, bo też uważam,że już po 4 spotkaniach powinnaś coś czuć;)
Ja to bym chciała po pierwszym spotkaniu się zakochać albo coś;D może wtedy bym takich problemów nie robiła;)