Temat: Problemy z uczuciami.

Czy któraś z Was ma może taki problem, że przez swoje kompleksy boi się otworzyć? I gdy chłopak zaczyna angażować się w rozmowy i tzw 'kręcenie' to wy się wycofujecie? Że nagle przestajecie odpisywać i wydaje wam się że tak będzie lepiej? Ja właśnie próbuje z tym walczyć... to nawet podchodzi pod igranie z czyimiś uczuciami. A i jest jeszcze taka sprawa, że interesują mnie jedynie chodzące ideały. A jak tu się przemóc i nie oceniać ludzi po okładce? Chcę kogoś poznać ale po krótkim czasie włącza mi się blokada i wycofanie. Gdzie moje uczucia? :(

Jeśli też Was coś takiego męczy to podzielcie sie swoimi przeżyciami, bo czasem fajnie wiedzieć, że nie jesteś z tym sama...

A gdyby podobał się Wam koleś... zagadałybyście pierwsze?

Jest taki jeden. Rok temu zaczeło sie na spojrzeniach i... nie odezwał sie do mnie. Teraz tylko mijamy się na korytarzu w sql. Prawda jest taka, ze go nie znam. Ale cholernie mi sie podoba ;D

no mam jeden sprawdzony przepis... ćwiartka na odwagę
kto by pomyślał... zdawało mi sie ze tylko ja tak mam:
na poczatku podekscytowanie, parę randek i zaczyna cos mi nie pasowac, przestaje facetowi odpisywac, oddalam sie od niego i wszystko wyciszam, znajduje powody dla ktorych nie powinnismy byc razem (np. aktualnie - facet niby idealny pod wieloma wzgledami bo i sympatyczny, inteligentny, super nam sie gada, nawet przystojny, tyle ze ma dosc duza nadwage ale nigdy mi to nie przeszkadzalo... ale jak sie calujemy nic nie czuje....) i na tym zwykle sie konczy... i nie wiem z czego to wynika kompletnie... z jednej strony czlowiek chce z kims byc a z drugiej stwierdza ze nie moze sie angazowac jezeli nic nie czuje... ale ja jeszcze nigdy nic nie czulam do goscia - mogli mi sie podobac z wygladu lub nie ale milosc? nie zdazylo sie... i tekst "bo nie znalazlas jeszcze tego jedynego" jakos wcale mnie nie przekonuje...

Ja bym do niego zagadała;)

raisin. w sumie to co ci szkodzi???:)

-
Pasek wagi

troche to bez sensu bo dla mnie to nie problem zagadać do faceta który jest ideałem, potrafie z nim nawet flirtować ale nie potrafiłabym tego dalej ciągnąć... i wiem że z takim ideałem nie byłoby o czym gadać. Mu jest tylko potrzebna laska która nic nie gada tylko WYGLĄDA. Ale teraz jak pisze do mnie taki jeden...wcale nie ideał to ciężko mi, naprawdę ciężko się hamować żeby za chwile nie przestać odpisywać. Walcze od niedawna (miesiąć?), a moim sposobem jest tłumaczenie sobie, że on może okazać się na prawdę fajnym, na randkę pójdę taka jaka jestem czyli z wadami (pryszcze, i kilka kilogramów za dużo) ale to już od niego zależy czy mnie zaakceptuje. Jeśli nie, TRUDNO. Poczekam na kogoś lepszego :)

I co do tego, że przyjaciel sie w Was zakochał... to ja miałam taki problem, że to ja zakochałam się w przyjacielu. I to przez niego mi troche rozjeba*o psychikę :)

zielonegroszki ćwiartka pomaga:)

nuanna, ale ' w tym jedynym' chodzi o osobę, która Cię kompletnie oczaruje i w końcu poruszy Twoje uczucia :) więc co tu do nie lubienia?

ostatnio z kolega mi opowiadał, że jak pojechał pierwszy raz do Portugalii to jak się drugiego wieczora totalnie upił to nawet po hiszpańsku umiał zagadywać do dziewczyn
hahaha to pójde po flaszcze zdawać mature z niemieckiego...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.