- Dołączył: 2010-05-04
- Miasto: Las Vegas
- Liczba postów: 423
24 listopada 2010, 17:30
Czy któraś z Was ma może taki problem, że przez swoje kompleksy boi się otworzyć? I gdy chłopak zaczyna angażować się w rozmowy i tzw 'kręcenie' to wy się wycofujecie? Że nagle przestajecie odpisywać i wydaje wam się że tak będzie lepiej? Ja właśnie próbuje z tym walczyć... to nawet podchodzi pod igranie z czyimiś uczuciami. A i jest jeszcze taka sprawa, że interesują mnie jedynie chodzące ideały. A jak tu się przemóc i nie oceniać ludzi po okładce? Chcę kogoś poznać ale po krótkim czasie włącza mi się blokada i wycofanie. Gdzie moje uczucia? :(
Jeśli też Was coś takiego męczy to podzielcie sie swoimi przeżyciami, bo czasem fajnie wiedzieć, że nie jesteś z tym sama...
24 listopada 2010, 20:23
Co do ideału.. to oj.. też mam wymagania ;D
Czasami mam wrażenie, że skończę jako stara panna z psem ;P
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Esbjerg
- Liczba postów: 1833
24 listopada 2010, 20:24
wiecie co... ja tam wolę być zacofana czy jak tam to nazywacie niż tak jak teraz co druga panna spać z kim popadnie.
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
24 listopada 2010, 20:29
Dziewczynki, fajnie, że uważacie, że w wieku ok. 20 lat bycie singlem to nic złego :)) Mam prawie 19 a moje całe otoczenie nabija się ze mnie ;(( z tego powodu
Ogólnie tak o moich blokach, to osobiście pierw flirtuje, a potem mam atak związkofobii i staje się najlepszą pod słońcem kumpelą ;/
A teraz serce mi krwawi, kiedy widzę ktosia z inną ...;((
24 listopada 2010, 20:29
Fakt ;D
Nie jestem typem imprezowiczki, ale to co moje koleżanki wyczyniają w klubach to masakra...
24 listopada 2010, 20:31
mam tak samo.....
od czerwca podobam się jednemu chłopakowi, nawet gdy się poznaliśmy na imprezie (i wszyscy widzieli, że mu się podobam) ja tego nie zauważałam. Spotkaliśmy się kilkanaście razy, i za każdym razem On próbuję, żeby było fajniej itp. Jednak ja nie potrafię....
Jest bardzo inteligentny, fakt starszy o 5 lat, nawet przystojny tylko.......bardzo niski, powiedzmy, że w moim wzroście i szczerze mówiąc przeszkadza mi to trochę. Za każdym razem gdy On chce się spotkać lub zabrać mnie na imprezę ja wymyślam jakieś głupie wymówki;/
A tak w ogóle co sądzicie o niskich facetach? Macie lub miałyście może taki przypadek?
ps. kocham szpilki:D
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Esbjerg
- Liczba postów: 1833
24 listopada 2010, 20:35
co do wyglądu stanowi on drugorzędną sprawę. ważne żeby facet Ci pasował pod względem charakteru. a ludzi miej gdzieś. niech myślą co chcą.
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
24 listopada 2010, 20:35
Szczerze, jesli chodzi o "niziołków" (bez urazy, bo sama jestem hobbitem ;) to zazwyczaj oni nadrabiają czymś innym i może warto sie przełamać? Garb byłby przecież gorszy, nie? Po pewnym czasie przestanie \Ci może to przeszkadzać.
- Dołączył: 2010-10-14
- Miasto: Esbjerg
- Liczba postów: 1833
24 listopada 2010, 20:36
mój problem także polega na tym, że przyjaźnię się z facetem, który się we mnie kocha od .. 2 lat.
jako przyjaciel jest fajny, ale strasznie ciężko jest unikać dwuznacznych sytuacji. ciężko jest mi go nie ranić, chociaż jako przyjaciel jest genialny...
24 listopada 2010, 20:39
Ja też miałam własnie przyjaciela i zakochał się we mnie... Jednak ja nie czułam do niego tego co on i później nasza przyjaźń się rozpadła... a był moim najlepszym przyacielem czasmi żałuję ze z nim nie jestem////////
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 604
24 listopada 2010, 20:41
Hm mnie przyjaciel kochał niby 4 lata, a potem się ożenił ...:)) Ale i tak czasem się do mnie dowala, więc chyba lepiej stracic takiego przyjaciela//.
A macie jakieś sposoby, aby przełamać te blokady uczuciowe?