- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 lutego 2014, 09:12
Edytowany przez srylajda 20 lutego 2014, 09:14
20 lutego 2014, 09:53
Z moich doświadczeń: miłość nie zabija poczucia estetyki. Nigdy nie pociągali mnie grubi (bardzo brzydko to słowo tu wygląda) mężczyźni, a zakochałam się w kimś, kto ma sporą nadwagę. Czy mam klapki na oczach? Nie! Widzę przecież, że tu i tam jest go więcej, ale widzę też, że z tym walczy i stara się. Ale na takie konkretniejsze zmiany w wyglądzie potrzeba dużo czasu, a absurdem byłoby gdybym go odsunęła od siebie póki nie zrzuci kg/cm (nie mówiąc już o tym, jaką krzywdę bym mu wyrządziła takim zachowaniem). Plus, jest tyle ważniejszych aspektów partnerstwa, że skupianie się głównie na wadze jest w mojej opinii co najmniej zaściankowe.Źle mnie zrozumiałaś... ABSTRAHUJĄC od miłości. Chodzi mi tylko wyłącznie o poczucie estetyki. Chybaże miłość takowe zabija.Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
20 lutego 2014, 09:57
No nie wiem po prostu, jak można wybrać to:zamiast tego:Być może nigdy nie przeżyłam jakiejś silnej miłości skoro wizualny obraz zawsze zakłócał mi uczucia.
20 lutego 2014, 10:02
No nie wiem po prostu, jak można wybrać to:zamiast tego:Być może nigdy nie przeżyłam jakiejś silnej miłości skoro wizualny obraz zawsze zakłócał mi uczucia.Z moich doświadczeń: miłość nie zabija poczucia estetyki. Nigdy nie pociągali mnie grubi (bardzo brzydko to słowo tu wygląda) mężczyźni, a zakochałam się w kimś, kto ma sporą nadwagę. Czy mam klapki na oczach? Nie! Widzę przecież, że tu i tam jest go więcej, ale widzę też, że z tym walczy i stara się. Ale na takie konkretniejsze zmiany w wyglądzie potrzeba dużo czasu, a absurdem byłoby gdybym go odsunęła od siebie póki nie zrzuci kg/cm (nie mówiąc już o tym, jaką krzywdę bym mu wyrządziła takim zachowaniem). Plus, jest tyle ważniejszych aspektów partnerstwa, że skupianie się głównie na wadze jest w mojej opinii co najmniej zaściankowe.Źle mnie zrozumiałaś... ABSTRAHUJĄC od miłości. Chodzi mi tylko wyłącznie o poczucie estetyki. Chybaże miłość takowe zabija.Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
20 lutego 2014, 10:16
Może. Ale są jeszcze aspekty, inne niż miłość i seks - np dzielenie pasji, zainteresowań, świetna osobowość, "dopełnianie siebie" - tym mnie mój przyciągnął (latami marzyłam sekretnie, żeby ktoś taki stanął na mojej drodze :D) A wygląd? Wygląd rzecz zmienna.No nie wiem po prostu, jak można wybrać to:zamiast tego:Być może nigdy nie przeżyłam jakiejś silnej miłości skoro wizualny obraz zawsze zakłócał mi uczucia.Z moich doświadczeń: miłość nie zabija poczucia estetyki. Nigdy nie pociągali mnie grubi (bardzo brzydko to słowo tu wygląda) mężczyźni, a zakochałam się w kimś, kto ma sporą nadwagę. Czy mam klapki na oczach? Nie! Widzę przecież, że tu i tam jest go więcej, ale widzę też, że z tym walczy i stara się. Ale na takie konkretniejsze zmiany w wyglądzie potrzeba dużo czasu, a absurdem byłoby gdybym go odsunęła od siebie póki nie zrzuci kg/cm (nie mówiąc już o tym, jaką krzywdę bym mu wyrządziła takim zachowaniem). Plus, jest tyle ważniejszych aspektów partnerstwa, że skupianie się głównie na wadze jest w mojej opinii co najmniej zaściankowe.Źle mnie zrozumiałaś... ABSTRAHUJĄC od miłości. Chodzi mi tylko wyłącznie o poczucie estetyki. Chybaże miłość takowe zabija.Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
Edytowany przez srylajda 20 lutego 2014, 10:17
20 lutego 2014, 10:16
Może. Ale są jeszcze aspekty, inne niż miłość i seks - np dzielenie pasji, zainteresowań, świetna osobowość, "dopełnianie siebie" - tym mnie mój przyciągnął (latami marzyłam sekretnie, żeby ktoś taki stanął na mojej drodze :D) A wygląd? Wygląd rzecz zmienna.No nie wiem po prostu, jak można wybrać to:zamiast tego:Być może nigdy nie przeżyłam jakiejś silnej miłości skoro wizualny obraz zawsze zakłócał mi uczucia.Z moich doświadczeń: miłość nie zabija poczucia estetyki. Nigdy nie pociągali mnie grubi (bardzo brzydko to słowo tu wygląda) mężczyźni, a zakochałam się w kimś, kto ma sporą nadwagę. Czy mam klapki na oczach? Nie! Widzę przecież, że tu i tam jest go więcej, ale widzę też, że z tym walczy i stara się. Ale na takie konkretniejsze zmiany w wyglądzie potrzeba dużo czasu, a absurdem byłoby gdybym go odsunęła od siebie póki nie zrzuci kg/cm (nie mówiąc już o tym, jaką krzywdę bym mu wyrządziła takim zachowaniem). Plus, jest tyle ważniejszych aspektów partnerstwa, że skupianie się głównie na wadze jest w mojej opinii co najmniej zaściankowe.Źle mnie zrozumiałaś... ABSTRAHUJĄC od miłości. Chodzi mi tylko wyłącznie o poczucie estetyki. Chybaże miłość takowe zabija.Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
20 lutego 2014, 10:17
Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
20 lutego 2014, 10:18
Miłość i pożądanie to zupełnie inne rzeczy. Gdyby więcej kobiet to rozumiało to świat byłby piękny.Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
20 lutego 2014, 10:25
Miłość to banał i ja w to nie wierzę.Miłość i pożądanie to zupełnie inne rzeczy. Gdyby więcej kobiet to rozumiało to świat byłby piękny.Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-