20 lutego 2014, 09:12
Zawsze zastanawiałam się, jak to jest, że otyli, z nadwagą, nieatrakcyjni ludzie też uprawiają seks. Nie wiem, czy to wynika z myślenia "sam jestem brzydki, gruby, to żadna inna mnie nie zechce", czy z podobnego wyglądu (facet sam jest trochę otyły, więc za "normalne" uważa i takie kobiety), czy serio z upodobań (jakie ładne wałki tłuszczu i cellulit).
Pytam, bo nigdy nie miałam żadnego grubszego czy zaniedbanego faceta, po prostu nie wyobrażam sobie być z kimś takim w łóżku, sama ta myśl mnie obrzydza. Dlatego ciężko mi pojąć jak faceci, (którzy są przecież wielkimi wzrokowcami) sobie z tym radzą.
Edytowany przez srylajda 20 lutego 2014, 09:14
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
20 lutego 2014, 09:30
ja, gdy jeszcze bylam szczupla i piekna ;p zawsze mialam facetow wiekszych... po prostu zawsze to lubilam i nigdy brzuch itp. mi nie przeszkadzal.
swojego meza poznalam gdy jeszcze bylam szczupla i teraz gdy jestem gruba, to mialby rozwod brac ? chyba nie ;)
z drugiej strony nie rozumiem jak on sie moze ciagle do mnie dobierac, bo ja bym siebie teraz nawet kijem nie dotknela ;p
20 lutego 2014, 09:33
Matyliano napisał(a):
ja, gdy jeszcze bylam szczupla i piekna ;p zawsze mialam facetow wiekszych... po prostu zawsze to lubilam i nigdy brzuch itp. mi nie przeszkadzal. swojego meza poznalam gdy jeszcze bylam szczupla i teraz gdy jestem gruba, to mialby rozwod brac ? chyba nie ;)z drugiej strony nie rozumiem jak on sie moze ciagle do mnie dobierac, bo ja bym siebie teraz nawet kijem nie dotknela ;p
Czyli kwestia upodobań i tzw. "ślepej miłości"
![]()
Nie bulwersujcie się tak, chciałam przecież tylko się dowiedzieć, dlaczego tak jest. Nie uważam tego za coś złego...
20 lutego 2014, 09:34
PureVanity napisał(a):
Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
Źle mnie zrozumiałaś... ABSTRAHUJĄC od miłości. Chodzi mi tylko wyłącznie o poczucie estetyki. Chybaże miłość takowe zabija.
Edytowany przez srylajda 20 lutego 2014, 09:35
- Dołączył: 2013-11-25
- Miasto:
- Liczba postów: 376
20 lutego 2014, 09:36
Dla Ciebie mogą oni nie być atrakcyjni itp ale znajdzie się osoba której się spodobają, o gustach się nie dyskutuje: ) Nigdzie nie jest powiedziane że podobają się tylko szczupłe osoby. Można być grubym z ładną twarzą jak i mieć super ciało z brzydką twarzą ,a tego chyba już się zmienić nie da?;)
20 lutego 2014, 09:37
PureVanity napisał(a):
Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
Ja przytyłam 20 kilogramów po chorobie nowotworowej (efekt chemii i rezygnacji z ruchu, którego wcześniej miałam ok 2-3h dziennie), choć wcześniej zawsze byłam szczupła i drobna... Czyli idąc Waszym tokiem myślenia, mój facet powinien mnie natychmiast zostawić i zdradzić z kimś szczuplejszym?
Na pociąg seksualny składa się wiele rzeczy, nie tylko wygląd, może facet kocha i pragnie swojej kobiety za to kim jest dla niego, a nie za to jak wygląda... Wygląd ulega modyfikacji z powodu wielu czynników... czyli jak będziemy starzy i pomarszczeni to najlepiej żeby nas odstrzelili, bo to obleśne będzie...
true_ napisał(a):
Dla Ciebie mogą oni nie być atrakcyjni itp ale znajdzie się osoba której się spodobają, o gustach się nie dyskutuje: ) Nigdzie nie jest powiedziane że podobają się tylko szczupłe osoby. Można być grubym z ładną twarzą jak i mieć super ciało z brzydką twarzą ,a tego chyba już się zmienić nie da?;)
Otóż to... Kto powiedział, że tylko patyczaki są atrakcyjne?
Edytowany przez InnerGoddess 20 lutego 2014, 09:39
20 lutego 2014, 09:40
InnerGoddess napisał(a):
Otóż to... Kto powiedział, że tylko patyczaki są atrakcyjne?
No właśnie zastanawiam się jak może się podobać facet z patyczak/z nadwagą/otyły. Dla mnie to zaprzeczenie estetyki. Po prostu mi się to w głowie nie mieści. Mi się podobają faceci "normalni". Dla mnie to, że się komuś podoba coś poza normą, czy wręcz chore (otyłość) jest dziwne.
Edytowany przez srylajda 20 lutego 2014, 09:41
20 lutego 2014, 09:49
srylajda napisał(a):
InnerGoddess napisał(a):
Otóż to... Kto powiedział, że tylko patyczaki są atrakcyjne?
No właśnie zastanawiam się jak może się podobać facet z patyczak/z nadwagą/otyły. Dla mnie to zaprzeczenie estetyki. Po prostu mi się to w głowie nie mieści. Mi się podobają faceci "normalni". Dla mnie to, że się komuś podoba coś poza normą, czy wręcz chore (otyłość) jest dziwne.
Żadne skrajności nie są dobre. Ani w jedna ani w druga stronę. Dla mnie ani jedno ani drugie nie wiąże się ze zdrowiem i estetyka, ale gdyby Twój partner, którego kochasz, (albo ty sama) z jakichkolwiek przyczyn przytył, zostawiłabyś go (albo chciałabys zostac porzucona z tak powierzchownego powodu?) ? Są tacy, którym podoba się Anja Rubik i tacy którym podoba się Marta Grycan. Sa tacy, którym podobają się białe kozaczki i tacy jak ja którzy w życiu by tego nie założyli... Kwestia gustu... To jak dziwić się, że jedni wolą niskich a inni wysokich... Każda potwora znajdzie swego amatora, a jak jest się w dojrzałym związku to sie partnera wspiera bez względu na wszystko.
A z moim poczuciem estetyki kłóci sie zarówno jedno jak i drugie...
Edytowany przez InnerGoddess 20 lutego 2014, 09:50
- Dołączył: 2009-06-22
- Miasto: Nassau
- Liczba postów: 7753
20 lutego 2014, 09:50
Jeśli chodziłoby wyłącznie o seks dla zaspokojenia potrzeb - jakiś romans, jednonocna przygoda, cokolwiek to wiadomo, że w grę wchodzą raczej wyłącznie walory estetyczne i wygląd. Kto chciałby bzykać się bez zobowiązań z kimś, kogo w ogóle by nie pożądał.
A w miłości? Jest inaczej. O wiele. Tu w grę wchodzą po prostu uczucia, które duużo mieszają. Ale nie popadajmy w skrajności. Osobiście nie przeszkadza mi nadwaga, trochę więcej ciała, ale gdyby facet był bardzo otyły, czy też bardzo chudy to zwyczajnie by nie wpadł mi w oko, co za tym idzie - nie chciałabym go poznawać bliżej pod względem potencjalnego partnera. Bo chyba wszyscy wiedzą, że wygląd ma znaczenie. O ile mieści się to w ramach jakiejś tam subiektywnie zarysowanej granicy normy.
- Dołączył: 2013-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1661
20 lutego 2014, 09:50
srylajda napisał(a):
PureVanity napisał(a):
Faktycznie, nie do pomyślenia... Bo przecież więzi, miłość i tego typu bzdury nie mają w tym przypadku żadnego znaczenia. Gdyby mój facet przytył to rzuciłabym go bez namysłu, czymże są bowiem zobowiązania, wspomnienia, uczucia w zderzeniu z tak wielkim obrzydlistwem jak kilka kilogramów więcej! Fuj...-PureVanity-
Źle mnie zrozumiałaś... ABSTRAHUJĄC od miłości. Chodzi mi tylko wyłącznie o poczucie estetyki. Chybaże miłość takowe zabija.
Z moich doświadczeń: miłość nie zabija poczucia estetyki. Nigdy nie
pociągali mnie grubi (bardzo brzydko to słowo tu wygląda) mężczyźni, a
zakochałam się w kimś, kto ma sporą nadwagę. Czy mam klapki na oczach?
Nie! Widzę przecież, że tu i tam jest go więcej, ale widzę też, że z tym
walczy i stara się. Ale na takie konkretniejsze zmiany w wyglądzie
potrzeba dużo czasu, a absurdem byłoby gdybym go odsunęła od siebie póki
nie zrzuci kg/cm (nie mówiąc już o tym, jaką krzywdę bym mu wyrządziła
takim zachowaniem). Plus, jest tyle ważniejszych aspektów partnerstwa, że
skupianie się głównie na wadze jest w mojej opinii co najmniej zaściankowe.
- Dołączył: 2009-04-15
- Miasto: Triti
- Liczba postów: 513
20 lutego 2014, 09:51
"liczy się to co nosi głowa, bo uroda z wiekiem wyparuje jak woda", a Twoja głowa jest pusta jak bęben Rollingstonsów ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
20 lutego 2014, 09:52
tak sobie właśnie pomyślałam, że jakby dziś na ulicy zaczął mnie podrywać facet, to bym się tylko popukała w czoło i sobie poszła :D ( pomijając, że mam męża ;p )