- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 stycznia 2014, 15:10
Edytowany przez KotkaPsotka 24 stycznia 2014, 15:13
24 stycznia 2014, 15:39
24 stycznia 2014, 15:43
24 stycznia 2014, 15:44
24 stycznia 2014, 15:45
co Ty trujesz? chyba cos Ci sie poplatalo? przeczytaj co napisalas w pierwszym poscie,tam piszesz,ze jednak wazne jest jego zdanie...a tu ze nie?....Ktos moglby odpowiedziec. Nie interesuje mnie to czy podobam sie jemu, wazne ze podobam sie sobie.dziwne by bylo,gdyby ktoras odpowiedziala" nie nie chce sie podobac swojemu mezczyznie"Pytam jak jest u innych. Ze zwyklej ciekawosci.no ale o ch chodzi? przed kim sie tu tlumaczysz? przed soba?...
24 stycznia 2014, 15:46
24 stycznia 2014, 15:47
Ja się podobam swojemu facetowi, wtedy kiedy sobie sie podobam :) Jak widze, ze wygladam swietnie i tak samo sie czuje, to podobam sie tez innym, bez wzgledu na to czy mam farbowane wlosy czy tez nie (choc ja od dawna mam farbowane ;P). Ubieram sie sama i kolor wlosow tez wybieram sama. Prawie plakal jak w ubiegle lato z blondu zrobilam czerwony, ale coz. Mi samej tez szybko ten kolor sie przejadl i zmienilam wtedy na braz (teraz mam hennowy rudy :) ). Gdybym byla wynikiem jego wyobrazni nie bylabym soba i nie bylabym dla niego taka intrygujaca, jak jestem teraz. Edit: podobnie jest z nim, jest wiele, rzeczy, ktore mnie w nim czasem draznia, ktore niejednokrotnie chcialam zmienic, ale wtedy to nie byłby juz ten facet, ktorego pokochalam, tylko jakes babskie popychdalo
24 stycznia 2014, 15:47
Tą "jędzą" jestem ja. Autorko, najwyraźniej Cię ruszyło to, co napisałam...Ja uważam, że zastanawianie się na forum "czy mogę rozjaśnić włosy, bo nie wiem, czy mojemu facetowi to się spodoba" jest żenujące. Jeśli facet uzależnia bycie z kobietą od koloru czy długości jej włosów to po prostu słaby facet. Kobieta ma się najpierw podobać sobie, dopiero potem komuś. gdy podobasz się sobie i sama ze sobą czujesz się dobrze to i otoczenie to zauważa. Mój facet woli kiedy ja jestem z siebie zadowolona z włosami, które mi się podobają, niż niezadowolona z włosami, które jemu odpowiadają...Niedługo się będziesz pytała: "czy mogę się tak zachować, bo nie wiem, czy mojemu facetowi się to spodoba?". Jak już pisałam- ja wolę mojego faceta z dłuższymi włosami, ale wiem, e mu wygodniej w krótkich, więc daję mu tą WOLNOŚĆ. Nigdy nie podporządkowywałam się drugiej osobie i nie wymagam tego. Dla mnie miłosć to wolność, a nie przynależność. Każdy ma własne zdanie i je szanuje, ale go nie narzuca. Co do podobania- wolę się podobać sobie niż komuś...
24 stycznia 2014, 15:48
Kwintesencja mojego myśleniaJa się podobam swojemu facetowi, wtedy kiedy sobie sie podobam :) Jak widze, ze wygladam swietnie i tak samo sie czuje, to podobam sie tez innym, bez wzgledu na to czy mam farbowane wlosy czy tez nie (choc ja od dawna mam farbowane ;P). Ubieram sie sama i kolor wlosow tez wybieram sama. Prawie plakal jak w ubiegle lato z blondu zrobilam czerwony, ale coz. Mi samej tez szybko ten kolor sie przejadl i zmienilam wtedy na braz (teraz mam hennowy rudy :) ). Gdybym byla wynikiem jego wyobrazni nie bylabym soba i nie bylabym dla niego taka intrygujaca, jak jestem teraz. Edit: podobnie jest z nim, jest wiele, rzeczy, ktore mnie w nim czasem draznia, ktore niejednokrotnie chcialam zmienic, ale wtedy to nie byłby juz ten facet, ktorego pokochalam, tylko jakes babskie popychdalo
24 stycznia 2014, 15:49
hehe jakbym słuchała jego to bym musiała sie zaniedbać bo kreci nosem na całą moją pielęgnację, farbowanie, makijaż, ćwiczenia...ale o dziwo ogólnie mu sie podobam..
24 stycznia 2014, 15:49
A czy jak gdzies napsialam ze moj facet uzaleznia bycie ze mna od mojego koloru wlosow oO?Nawet jakbym przyszla z rozowym irokezem na glowie to by mnei nadal kochal.Tą "jędzą" jestem ja. Autorko, najwyraźniej Cię ruszyło to, co napisałam...Ja uważam, że zastanawianie się na forum "czy mogę rozjaśnić włosy, bo nie wiem, czy mojemu facetowi to się spodoba" jest żenujące. Jeśli facet uzależnia bycie z kobietą od koloru czy długości jej włosów to po prostu słaby facet. Kobieta ma się najpierw podobać sobie, dopiero potem komuś. gdy podobasz się sobie i sama ze sobą czujesz się dobrze to i otoczenie to zauważa. Mój facet woli kiedy ja jestem z siebie zadowolona z włosami, które mi się podobają, niż niezadowolona z włosami, które jemu odpowiadają...Niedługo się będziesz pytała: "czy mogę się tak zachować, bo nie wiem, czy mojemu facetowi się to spodoba?". Jak już pisałam- ja wolę mojego faceta z dłuższymi włosami, ale wiem, e mu wygodniej w krótkich, więc daję mu tą WOLNOŚĆ. Nigdy nie podporządkowywałam się drugiej osobie i nie wymagam tego. Dla mnie miłosć to wolność, a nie przynależność. Każdy ma własne zdanie i je szanuje, ale go nie narzuca. Co do podobania- wolę się podobać sobie niż komuś...
Edytowany przez srylajda 24 stycznia 2014, 15:51