Temat: faceci - jakie wola dziewczyny ?

czy mezczyzni wola chudziutkie dziewczyny czy moze te ktore maja troszke kg . nie mowie tutaj o niewiadomo jakiej nadwadze , lecz poprostu o wygladzie jakie ma wiele dziewczyn ktore chca schudnac . odstajacy brzuszek , brak przerwy u gory miedzy udami , faldki na brzuchu ? czy dotykajac dziewczyne jak siedzi za brzuch i ma na nich faldki jest odrazajace czy raczej kochane ? 
A oto inny krągły sen wielu milionów Włochów (Sabrina Ferilli)



I tym krągłym (tym razem bez cydzysłowia) akcentem konczę tę dyskusje, bo to mówi samo za siebie. A wiadomo, kto jak kto, ale Włosi na pięknych kobietach się znają. I na pewno nie są to kobiety "apetyczne przy kości".

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....


jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....
jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.

Mój wzrost lubię, nigdy nie miałam z nim "problemów". Gdybym miała 150 cm, to bym się zaczęła martwić.

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....
jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.

Nie mówimy o miłości, mówimy o estetyce. Miłość to chemia i nie ma nic do czynienia z obiektywizmem. Można kochać kogoś kto kompletnie nie jest w naszym guście.

roseland napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

roseland napisał(a):

jeszcze dodam, że przy optymalnym whr (0,68-0,7 zależnie od populacji - mówimy cały czas o Europejczykach, ale południowcy preferują większą różnicę) jako dominanta było wskazywane sylwetki BMI 21-21,5
Nom, czyli dla mojego wzrostu 168 jakieś 57kg. Przy wysportowanym ciele, dużym cycu i pupie to jest dość niska waga. Czyli potwierdza się to, co napisałam. BMI 21 to "krągłe" kształty tylko dla kogoś nieskalanego sportem. Np przy mojej budowie przy wadze 57kg byłabym mocno chuda.
nie wiem jak Ty to liczysz, ale na moim kalkulatorze wychodzi ponad 59 czyli dla 21-21,5 można przyjąć że ok.  60 kg. Nie wiem jak u Ciebie, ale jak mając tyle wzrostu byłam zdrowa 3kg między 57 a 60 to duża różnica. Ale już 60 a 63 dużo mniejsza. Aktywność miałam normalną - kilka razy w tyg. basen czy jakieś rolki. Ale i tak ciekawsze jest to, że wsakazania lawino spadają dopiero pow. 23,5 BMI i poniżej 20,5 BMIale cały czas mówimy o WHR 0,68-0,7. Zawsze jest więcej wskazań na takie whr czyli więcej mężczyzn wybierze bmi ponad 21,5 (ale oczywiście mniejsze niż nadwaga) niż poniżej tej wyżej wagi, ale z wyzszym whr. Mało  kobiet, szczególnie Polek ma takie whr przy jednoczesnym zachowaniu wydatnego biustu i figurze klepsydry. Tak więcej czy Ci się podoba, czy nie statystycznie dużo więcej wybierze grubszą bez nadwagi, ale z odpowiednimi proporcjami niż szczuplejszą i wysportowaną gruszkę ;)


Nie zgadzam się. WHR to wskaźnik 'ideału', który nie zależy od wagi! I osoby z WHR mają wyraźnie zaznaczoną talię i krągłe biodra (nie mówię tu o krągłościach związanych z nadwagą, tylko wynikających z normalnych, ładnych proporcji....) I więcej znam facetów, którzy właśnie wolą gruszki, i twierdzą, że 'najważniejsze, żeby miała ładny tyłek'. Gruszki prędzej będą miały idealny wskaźnik WHR niż jabłka....Dla przykładu:
'króliczki playboya' przez szereg dziesięcioleci się zmieniały - zaraz po wojnie były to grubsze kobiety, a stosunkowo później coraz chudsze i chudsze. Ale zawsze podstawą jest posiadanie idealnego WHR. Zawsze musiały mieć 0,68-0,7.

jurysdykcja napisał(a):

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....
jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.
Nie mówimy o miłości, mówimy o estetyce. Miłość to chemia i nie ma nic do czynienia z obiektywizmem. Można kochać kogoś kto kompletnie nie jest w naszym guście.


no jak dla mnie to ta wypowiedź wyżej zasugerowała, że facet jest z dziewczyną 'przy kości' dlatego, że nie ma szans u szczuplejszych, a nie dlatego, że właśnie tą z którą jest kocha;]
poza tym facet jak wiąże się z dziewczyną i zakochuje w niej to również dlatego, że podoba mu się ona i pociąga go jako kobieta = uważa ją za atrakcyjną;] ponadto faceci raczej nie są tak surowi w ocenie naszej 'wagi' jak my jesteśmy..

unodostress napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....
jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.
Nie mówimy o miłości, mówimy o estetyce. Miłość to chemia i nie ma nic do czynienia z obiektywizmem. Można kochać kogoś kto kompletnie nie jest w naszym guście.
no jak dla mnie to ta wypowiedź wyżej zasugerowała, że facet jest z dziewczyną 'przy kości' dlatego, że nie ma szans u szczuplejszych, a nie dlatego, że właśnie tą z którą jest kocha;]

Owszem kocha, nikt tego nie neguje, że to jest możliwe. Tylko że gdyby schudła i się wylaszczyła, to też by ja kochał i może byłby bardziej zadowolony z takiego "trofea".

LadyMela napisał(a):

unodostress napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....
jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.
Nie mówimy o miłości, mówimy o estetyce. Miłość to chemia i nie ma nic do czynienia z obiektywizmem. Można kochać kogoś kto kompletnie nie jest w naszym guście.
no jak dla mnie to ta wypowiedź wyżej zasugerowała, że facet jest z dziewczyną 'przy kości' dlatego, że nie ma szans u szczuplejszych, a nie dlatego, że właśnie tą z którą jest kocha;]
Owszem kocha, nikt tego nie neguje, że to jest możliwe. Tylko że gdyby schudła i się wylaszczyła, to też by ja kochał i może byłby bardziej zadowolony z takiego "trofea".


nie chciałabym by mój facet traktował mnie jak trofeum.

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

unodostress napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

unodostress napisał(a):

LadyMela napisał(a):

roseland napisał(a):

@Lady Mela - takie obrzucanie się które są lepsze niepoparte niczym poza obiegowymi opiniami, swoją niereprezentatywną próbą dowodzą dwóch rzeczy (w obie strony - czy że szczuplutkie rulez a grubsza nie może mieć brania, czy prawdziwi mężczyźni wolą krągłości) 1. niezdawania sobie sprawy jak złożonymi procesami są dobory partnerskie i że często nawet sam facet w stanie zakochania, zauroczenia, ogólnie w satysfakcjonującej go relacji nie jest w stanie bez badań podać swoich wiarygodnych preferencji wagowych (idealizacja partnera, wielopłaszczyznowość atrakcyjności 2.  kompleksów
Tak tak, już kiedyś pisałam, jestem spaślakiem, mam masę pryszczy i przez pomyłkę zielono zafarbowane włosy ściete na jeżyka.Nie mówię, że grube nie mają brania, bo widuję takie pary. Jak się nie ma, co się lubi.....
jakby miłość się do wagi sprowadzała;] jeżeli Twoj wzrost z pamiętnika jest prawdziwy to jakbyś się poczuła gdyby ktoś rzucił hasło 'faceci lubią wysokie' a że ktoś spotyka się z Tobą 'jak się nie ma co się lubi..' to jest na maxa powierzchowne, upraszczające związki myślenie.
Nie mówimy o miłości, mówimy o estetyce. Miłość to chemia i nie ma nic do czynienia z obiektywizmem. Można kochać kogoś kto kompletnie nie jest w naszym guście.
no jak dla mnie to ta wypowiedź wyżej zasugerowała, że facet jest z dziewczyną 'przy kości' dlatego, że nie ma szans u szczuplejszych, a nie dlatego, że właśnie tą z którą jest kocha;]
Owszem kocha, nikt tego nie neguje, że to jest możliwe. Tylko że gdyby schudła i się wylaszczyła, to też by ja kochał i może byłby bardziej zadowolony z takiego "trofea".
nie chciałabym by mój facet traktował mnie jak trofeum.

Każdy samiec jest dumny, gdy może pokazać się z piękną kobietą, by kumple mu zazdrościli. Nic na to nie poradzisz.
Hehr.. LadyMela.. dobre, wlosi znaja sie na pieknych kobietach.. tsaa.. sory ale dla mnie to ono poleca na kazda du*e, ktora sie rusza. A, i z moich obserwacji wynika, ze w krajach zachodnich z o wiele wiekszym dystansem podchodzi sie do wagi. Jak kobieta jest ladna to jest ladna, i koniec. A w Polsce zauwazylam, ze coraz bardziej patrzy sie tylko i wylacznie na ta wage nieszczesna. Typu: 'ladna ale za gruba' albo 'brzydka z twarzy ale ma ladna figure wiec sie nada'.. masakra. A co do tego wskaznika, to zgadzam sie, ze on jest bardzo wazny. O wiele lepiej prezentuje sie kobieta 170 cm 65 kg z ladnie zarysowana talia i biodrami z figura klepsydry niz 170 cm 50 kg, zero talii, zero bioder i figura kolumny..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.