Temat: adopcja psa , kupno

Witajcie 
Od 2 lat mieszkam sama, brakuje mi psiego przyjaciela nie dużego bo mieszkam w bloku
 zastanawiam sie nad adopcja psa  ze schroniska lub kupna, znacie kogos kto  wziął pieska ze schroniska i byl niezadowolony ? 
te pieski sporo przeszły boje się że trafie na hmm wrednego,jakie macie psy , ja myslalam o kundelku   ale zawsze chcialam miec spaniela nie sa to duze pieski, jest ich troche w schronisku ale slyszalam ze sa wyjatkowo nieposłuszne i wredne 
My wzięłyśmy pieska ze schroniska:) W dodatku 15 letniego i jesteśmy bardzo zadowolone:) Pocztkowo było ciężko bo maluch był zestresowany my również, ale teraz jest cudownie:) Ani my ani on poza nami świata nie widizi:) Kochany i wierny piesek:) 
Mam od wczoraj psa se schroniska. Jest to sunia, kundelek tak gdzieś do kolana. Jest to najspokojniejszy pies jakiego kiedykolwiek spotkałam. Niestety musisz liczyć się z tym, że pies ze schroniska jest inny niż mały szczeniak. Sunia powoli się przyzwyczaja, ale na początku strasznie sie bala ruszyc z koszyka nie chciala jeśc ani pic. u takiego pieska przychodzi wszystko z czasem. dodatkowo sunia mega sie do mnie przywiązala i ona chodzi za mną krok w krok. Ja akurat mam pieska, ktory juz chyba sam sie pamieta ile razy byl wywalany przez nieodpowiedzialnych wlascicieli. Teraz jednak zostanie juz u nas na zawsze. Zdecydowalam, ze juz nigdy nie kupie psa tylko bede adoptowac. ps. gdy weszlam do schroniska poplakalam sie tak mnie to wszystko przytloczylo. psy szczekaja, wyja, gryza klatki. najbardziej przerazil mnie obraz gdy wolontariusze chodzili i z psich misek z wodą wyciągali lodowe kry. te psy nikomu nic nie zrobily, a byly potraktowane gorzej niz smiec... czlowiek to jednak okrutna istota.

hutshi napisał(a):

biorą bo są skończonymi kretynkami bez wyobraźni trzymanie psa tak długo samego to nic innego jak znecanie sie które  należy zgłosić,a już 2 osoby to inna sprawa ... do bloku to najwyzej  brać kota który swobodnie będzie mógł sie załatwiać do kuwety a nie czekać az jego paniusia ruszy zad i łaskawie go wyprowadzi serio niektóre nie macie rozumu 
Hahaha no tak,cóż...lepiej mu w zimnym boksie w schronisku by było,bez swojego człowieka,miłości i odpowiedniej opieki :D

 Autorko,może warto zabrać ze sobą na wizytę w schronisku czy też przedadopcyjną psiego behawiorystę,wprawdzie charakter pieska pozna się dopiero po jakiś 2 tygodniach od wzięcia go w pozytywne domowe warunki,czy też po zmianie otoczenia na stałe,ale może on zauważy np zbytnie rozemocjonowanie psa,pozna czy jest dominujący i pomoże się nie wkopać. 

Jula09 napisał(a):

Mam od wczoraj psa se schroniska. Jest to sunia, kundelek tak gdzieś do kolana. Jest to najspokojniejszy pies jakiego kiedykolwiek spotkałam. Niestety musisz liczyć się z tym, że pies ze schroniska jest inny niż mały szczeniak. Sunia powoli się przyzwyczaja, ale na początku strasznie sie bala ruszyc z koszyka nie chciala jeśc ani pic. u takiego pieska przychodzi wszystko z czasem. dodatkowo sunia mega sie do mnie przywiązala i ona chodzi za mną krok w krok. Ja akurat mam pieska, ktory juz chyba sam sie pamieta ile razy byl wywalany przez nieodpowiedzialnych wlascicieli. Teraz jednak zostanie juz u nas na zawsze. Zdecydowalam, ze juz nigdy nie kupie psa tylko bede adoptowac. ps. gdy weszlam do schroniska poplakalam sie tak mnie to wszystko przytloczylo. psy szczekaja, wyja, gryza klatki. najbardziej przerazil mnie obraz gdy wolontariusze chodzili i z psich misek z wodą wyciągali lodowe kry. te psy nikomu nic nie zrobily, a byly potraktowane gorzej niz smiec... czlowiek to jednak okrutna istota.

Ja wzięłam prawie 4 lata temu dwa szczeniaki, 3m-ce i 5m-cy, kundelki, psy po przejściach i nie zachowywały się jak normalne szczeniaki.
Oba po przejściach, suczka siusiała jak cokolwiek brałam do ręki(np.ręczniki kuchenne, gazety)do tego schronisko mi ją wydało chorą, zapalenie oskrzeli, a piesek się darł, jakby był żywcem ze skóry obdzierany jak mężczyźni mieli go brać na ręce, głaskać.
Przez pierwszy rok robiły straszne szkody, wszystko co się dało zniszczyć, pogryźć to to robiły.

Po ponad roku się uspokoiło.

gitarra88 napisał(a):

hutshi napisał(a):

biorą bo są skończonymi kretynkami bez wyobraźni trzymanie psa tak długo samego to nic innego jak znecanie sie które  należy zgłosić,a już 2 osoby to inna sprawa ... do bloku to najwyzej  brać kota który swobodnie będzie mógł sie załatwiać do kuwety a nie czekać az jego paniusia ruszy zad i łaskawie go wyprowadzi serio niektóre nie macie rozumu 
Hahaha no tak,cóż...lepiej mu w zimnym boksie w schronisku by było,bez swojego człowieka,miłości i odpowiedniej opieki :D Autorko,może warto zabrać ze sobą na wizytę w schronisku czy też przedadopcyjną psiego behawiorystę,wprawdzie charakter pieska pozna się dopiero po jakiś 2 tygodniach od wzięcia go w pozytywne domowe warunki,czy też po zmianie otoczenia na stałe,ale może on zauważy np zbytnie rozemocjonowanie psa,pozna czy jest dominujący i pomoże się nie wkopać. 

Moje też siedzą 9h same w domu, mają w piwnicy wyznaczone miejsce gdzie wolno im się załatwić gdyby je przycisnęło. 
I uwierz mi, mają lepiej u mnie niż tak jak ja je wzięłam ze "szczeniakarni" ze schroniska, siedziały w klatkach może 50 cm  x 50 cm szerokości x wysokość  i może ok. 1m głębokość, na szmatach, upierdylone w żarciu i własnych odchodach. zamknięte w klitce coś ok 23h/dobę.
Oba szczeniaki niby są urodzone w październiku/grudniu 2009 a wzięłam je w marcu następnego roku ... 
Chyba nie fajnie jak takie maluchy sa w klitkach poupychane?

Mam 2 psy. Jednego znalazłam na ulicy a drugiego wzięłam ze schroniska. Oba są cudowne, ale ten ze schroniska to prawdziwa przytulanka. Cały czas chce być blisko, cały czas chce się tulić, jak kładzie się w łóżku to tak żeby stykać się ciałkiem ze mną lub z mężem. Oprócz tego, że ciągnie na smyczy to cudowny piesek i naprawdę odwdzięcza się swoim zachowaniem, oddaniem i lojalnością za to, że go przygarnęliśmy.

Pies bez wyjścia na dwór wytrzyma 10-12 godzin na spokojnie i nie jest to znęcanie się nad psem. Poza tym psa nie wyprowadza się tylko dla siku, bardziej dla samego wyjścia, bo musi się porządnie wybiegać i zmęczyć. Jeżeli piesek nie je nic w czasie, gdy  nie ma nas w domu - a tym samym mało pije to naprawdę nie trzeba z nim biegać co 2 godziny.


PS. Zamiast pluć jadem może warto byłoby coś przeczytać o psach i ich "wymaganiach" - książek jest mnóstwo.

Pasek wagi
..
Pasek wagi
ja mam pieska przybłędę i już wiem, że w przyszłości będę miała kilka psów i to też ze schroniska! Mój psiak jest najcudwniejszy!
ja z rodzinką parę mscy temu wzieliśmy psa ze schroniska, jest to ciężka praca bo psy są zazwyczaj 'z przeszłością' i trzeba być cierpliwym, aż pies zaadaptuje się w nowym domku i będzie kochany dla wszystkich, ale zdecydowanie polecam ! Miłość i wdzięczność jaką Cie darzą jest nie do opisania :)
Pasek wagi
Też jestem za adopcją. Gdybym mogła wzielabym więcej psów do siebie. Teraz mam suczkę kundelke. Wcześniej też. Nie rozumiem ludzi, którzy kupują psy za grube pieniądze, kiedy w schroniskach czekają najoddansze sieroty.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.