Temat: moja tesciowa i sprzataczka

Postanowilismy z moim lubym "wziac" sobie pania do sprzatania (powiedzmy co dwa tygodnie).
Zdziwila mnie reakcja tesciowej kiedy o tym wspomnielismy. To bardzo dobra kobieta i mamy dobry kontakt. Powiedziala, ze nie bardzo to rozumie i ze gdyby mogla (chora jest) to by sama do nas przychodzila posprzatac. Z jej wyrazu twarzy i slow mam wrazenie ze wyczytalam, jakies male rozczarowanie mna, ze nie potrafie sie zajac domem jak na kobiete przystalo. Ona radzila sobie z dwojka dzieci i duzym domem a mi sie nie chce sprzatac w dwupokojowym mieszkaniu mimo ze nie mamy dzieci a ja do pracy mam rzut beretem. Chyba mysli o mnie jak o leniwcu i sprzataczka to jakas nasza fanaberia.
Myslicie, ze to mozliwe ze tak sobie o mnie czy o nas mysli czy ja moze sobei wmawiam?
Pasek wagi

zoykaa napisał(a):

Twojw zycie Twoje oiejiazki.nie uwazam ze jestes leniwa.jKbym miala warunki przede wszystkim matwrialne tez najelabym taka goslosie byleby bie sexy 18letnia blondyne.pozdrawiam
sexy 18 letnia blondyna to pieniazki by zarabiała w inny sposób

chyba ze bys sie martwiła  ze poleci na Twojego chłopa
Poza tym jakbym byla facetem to bym wolala zone/narzeczona, ktora sama zarobi na sprzataczke i ma jeszcze poza tym kupe swoich pieniedzy niz taka na ktora trzeba zarobic i dzielic sie po polowie, a ona z braku laku sprzata.

bolimnieglowa napisał(a):

Poza tym jakbym byla facetem to bym wolala zone/narzeczona, ktora sama zarobi na sprzataczke i ma jeszcze poza tym kupe swoich pieniedzy niz taka na ktora trzeba zarobic i dzielic sie po polowie, a ona z braku laku sprzata.
Jakbym byla facetem to bym przez ta godzine wolala pobzykac, a nie zeby kobieta wracala z pracy po 10 godz, sprzatala, gotowala, a potem padala na pysk
Pasek wagi

maharettt napisał(a):

bolimnieglowa napisał(a):

Poza tym jakbym byla facetem to bym wolala zone/narzeczona, ktora sama zarobi na sprzataczke i ma jeszcze poza tym kupe swoich pieniedzy niz taka na ktora trzeba zarobic i dzielic sie po polowie, a ona z braku laku sprzata.
Jakbym byla facetem to bym przez ta godzine wolala pobzykac, a nie zeby kobieta wracala z pracy po 20 godz, sprzatala, gotowala, a potem padala na pysk


No wlasnie moj narzeczony wychodzi z tego samego zalozenia. Woli zebysmy razem cos fajnego zrobili, gdzies poszli niz sie takimi rzeczami zajmowali.
Pasek wagi
Sprzataczka do dwupokojowego mieszkania?Hm.. dla mnie trochę wstyd że na tak małej powierzchni nie umiałabym utrzymać porządku wokół siebie, czy po sobie. A co niepełnosprawna jestem, że kubka do zmywarki nie wstawię?
No ale po Twoich "zaręczynach bez pierścionka" to już mnie nic nie zdziwi...

vierna napisał(a):

Sprzataczka do dwupokojowego mieszkania?Hm.. dla mnie trochę wstyd że na tak małej powierzchni nie umiałabym utrzymać porządku wokół siebie, czy po sobie. A co niepełnosprawna jestem, że kubka do zmywarki nie wstawię?No ale po Twoich "zaręczynach bez pierścionka" to już mnie nic nie zdziwi...

Tylko, ze to jej życie, jej pierścionek (lub jego brak) i jej sprzątaczka ;-p Tak trudno zrozumieć, ze ludzie dokonują w życiu innych wyborów niż my ?
Swoją drogą, jakby wszyscy lubili to samo to strasznie byłoby nudno na świecie.
W sumie nie dziwię się teściowej, bo utrzymanie porządku w 2 pokojowym mieszkaniu nie powinno być żadnym problemem (wiem, bo sama takie mam), ale to oczywiście Wasza decyzja, Wasze mieszkanie, Wasze życie i macie prawo robić z nim co chcecie.
raz na dwa tyg pomoc kogos w sprzataniu to mysle ze nic nadzwyczajnego.. bez przesady, milionow sie na to nie wyda wiec nie wiem po co te zgryzliwe komentarze...
sama zapytaj teściową co miała na myśli...skąd mamy my to wiedzieć. a swoją drogą to niezły leń z ciebie...taka mała przestrzeń i nie potrafisz ogarnąć. My mamy mieszkanie prawie 100m2, małe dziecko i kolejne w drodze i jakoś ogarniam to..
Ja też mam 2 pokojowe mieszkanie i wcale nie uważam, że to jest mało roboty. No chyba że ktoś sprząta po łebkach.
Akurat ja mam tendencje do perfekcjonizmu i muszę mieć wszytko wyczyszczone na maksa - bardzo dużo czasu poświęcam na sprzątanie - nie dlatego że lubię sprzątać, bo nie lubię.. ale dlatego że uwielbiam mieć idealnie czysto. Jak mam czas to codziennie odkurzam i wycieram podłogi, myję łazienkę, lustra, lodówkę, piec gazowy. To już jest ponad godziny pracy codziennie! A jak w ciągu tygodnia nie mam czasu sprzątać, to potem mi cała sobota schodzi na doprowadzenie mieszkania do idealnego stanu.
 Jak do tego dodać ugotowanie sensownego obiadu, zrobienie zakupów, pozmywanie po obiedzie, zrobienie prania, poprasowanie i pracę zawodową (u mnie aktualnie studia, pisanie pracy magisterskiej i naukę).. to masakra. Jakbym miała kase na to to bym się nawet chwili nie wahała i zatrudniła sprzątaczkę.
Co za różnica czy ma się 2 pokoje czy 5, jak jest potrzeba to się korzysta i już.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.