- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
3 grudnia 2013, 09:25
Postanowilismy z moim lubym "wziac" sobie pania do sprzatania (powiedzmy co dwa tygodnie).
Zdziwila mnie reakcja tesciowej kiedy o tym wspomnielismy. To bardzo dobra kobieta i mamy dobry kontakt. Powiedziala, ze nie bardzo to rozumie i ze gdyby mogla (chora jest) to by sama do nas przychodzila posprzatac. Z jej wyrazu twarzy i slow mam wrazenie ze wyczytalam, jakies male rozczarowanie mna, ze nie potrafie sie zajac domem jak na kobiete przystalo. Ona radzila sobie z dwojka dzieci i duzym domem a mi sie nie chce sprzatac w dwupokojowym mieszkaniu mimo ze nie mamy dzieci a ja do pracy mam rzut beretem. Chyba mysli o mnie jak o leniwcu i sprzataczka to jakas nasza fanaberia.
Myslicie, ze to mozliwe ze tak sobie o mnie czy o nas mysli czy ja moze sobei wmawiam?
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19363
3 grudnia 2013, 12:30
Madanna napisał(a):
I musiałabym być nieprzyzwoicie bogata, żeby płacić za coś co mogę zrobić sama w godzinę
Bogatemu zabronisz?
przez ta godzinę to można zrobić cos przyjemniejszego np. poczytać sobie.
Jakbym pracowala zawodowo to tez bym chciala kogos do sprzatana. Bo jak bym wracala zrypana po pracy to by byla ostatnia rzeczn naj aka mam sile i ochote.
Edytowany przez maharettt 3 grudnia 2013, 12:35
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 429
3 grudnia 2013, 12:43
sprzątaczka to indywidualna sprawa, jeśli kogoś stać to czemu nie. Pamiętam że też nie mogłam ogarnąć domu (300m2) i myślałam o sprzątaczce. Potem przyszło dziecko i teraz już wszystko ogarniam i tylko czasem myślę sobie jak mogłam wcześniej narzekać mając o tyle więcej wolnego czasu :)
Niemniej zachęcam jeśli was stać, więcej czasu dla siebie który można fajnie spożytkować.
- Dołączył: 2013-11-30
- Miasto: Kierków
- Liczba postów: 3659
3 grudnia 2013, 14:29
cancri napisał(a):
blondyneczkaaaaa10 napisał(a):
cancri napisał(a):
pannanikt00 napisał(a):
Co do teściowej - to nie wiem.A co do samej kwestii sprzątaczki - uważam, że to fajna sprawa. Bo dajesz komuś zarobić. To już nie te czasy kiedy każdy robił wszytko w swoim domu na własną rękę (np. drobne naprawy, remonty itp) - bo na tym polega rozwój gospodarki - że dajemy zarobić innym, jeśli nas samych na to stać.Jeśli mnie kiedyś będzie na to stać i będę zapracowana, zajęta swoimi pasjami - to również będę chciała, żeby ktoś sobie mógł u mnie zarobić. Bo po co mam spędzać wolny dzień na myciu okien, jak lepiej sobie pojechać na przykład w góry ;)
Nie wiem, czy urzędy są zadowolone z dawania ludziom kasy na czarno. Bo raczej umowy z taką panią nie podpisze ;-)
ale ta pani kupi w sklepie srdoko czystości , kupi sobie cos , konsumpcja napedza gospodarke
A jakby autorka sama sprzątała to by tych środków czystości nie kupiła....? Dziwny tok myślenia.
sie przyczepiłas tak mi przyszło pierwsze do głowy dotyczace sprzatania , za te pieniazki co ta pani zarobi kupi sobie buty pasi ? własiciciel sklepu z butami bedzie happy bo towar zszedł , producent obuwia tez bedzie happy i doprodukuje nowe
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8102
3 grudnia 2013, 14:40
Twój dom, Twój wybór, nic teściowej do tego, przepraszam. Ja też mam panią, która sprząta. Nie ma w tym nic złego, na litość. Nie mam domu, mam mieszkanie w bloku, duże dziecko, psa. Nigdy nie sprzątałam, nie prasuję, nie zmywam, rzadko gotuję. Każdy żyje tak, jak lubi serio.
Edytowany przez krolowamargot1 3 grudnia 2013, 14:42
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8102
3 grudnia 2013, 14:45
ginger4him napisał(a):
sprzątaczka to indywidualna sprawa, jeśli kogoś stać to czemu nie. Pamiętam że też nie mogłam ogarnąć domu (300m2) i myślałam o sprzątaczce. Potem przyszło dziecko i teraz już wszystko ogarniam i tylko czasem myślę sobie jak mogłam wcześniej narzekać mając o tyle więcej wolnego czasu :) Niemniej zachęcam jeśli was stać, więcej czasu dla siebie który można fajnie spożytkować.
jakbym miała dom, to nie tylko miałaby sprzątaczkę dochodzącą, ale po prostu kogoś, kto by mi ten dom prowadził- robił zakupy, układał w szafach, gtował, prał, dbał o ogród, zwierzyniec i odkurzał bibliotekę. Mnie jest szkoda mojego czasu na rzeczy niepotrzebne. Poza tym, godzina mojej pracy na mieście to 10 h pracy sprzątaczki.Nie będę tego marnować:-)
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19363
3 grudnia 2013, 15:11
blondyneczkaaaaa10 napisał(a):
cancri napisał(a):
blondyneczkaaaaa10 napisał(a):
cancri napisał(a):
pannanikt00 napisał(a):
Co do teściowej - to nie wiem.A co do samej kwestii sprzątaczki - uważam, że to fajna sprawa. Bo dajesz komuś zarobić. To już nie te czasy kiedy każdy robił wszytko w swoim domu na własną rękę (np. drobne naprawy, remonty itp) - bo na tym polega rozwój gospodarki - że dajemy zarobić innym, jeśli nas samych na to stać.Jeśli mnie kiedyś będzie na to stać i będę zapracowana, zajęta swoimi pasjami - to również będę chciała, żeby ktoś sobie mógł u mnie zarobić. Bo po co mam spędzać wolny dzień na myciu okien, jak lepiej sobie pojechać na przykład w góry ;)
Nie wiem, czy urzędy są zadowolone z dawania ludziom kasy na czarno. Bo raczej umowy z taką panią nie podpisze ;-)
ale ta pani kupi w sklepie srdoko czystości , kupi sobie cos , konsumpcja napedza gospodarke
A jakby autorka sama sprzątała to by tych środków czystości nie kupiła....? Dziwny tok myślenia.
sie przyczepiłas tak mi przyszło pierwsze do głowy dotyczace sprzatania , za te pieniazki co ta pani zarobi kupi sobie buty pasi ? własiciciel sklepu z butami bedzie happy bo towar zszedł , producent obuwia tez bedzie happy i doprodukuje nowe
Producent obuwia zatrudni nowego pracownika, ktory zaplaci podatki, a za zarobione pieniadze cos kupi, itd
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
3 grudnia 2013, 15:43
Pewnie tak o Tobie pomyślała.
Ale skoro Was stać, tym bardziej ,że byłoby to raptem 2 razy w miesiącu ,to nie rozumiem....
Sama w tym miesiącu dużo pracowałam (prawie 200h) mieszkam po za miastem, w domu, nie mieszkaniu, mam dziecko i muszę o wszystko dookoła zadbać i nie widzę nic złego,żeby zatrudniać kogoś do pomocy, jakby mi nie było szkoda pieniędzy i nie lubiłabym zajmować się domem, na pewno o kimś takim bym pomyślała.
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19363
3 grudnia 2013, 15:47
Ja sobie tez chyba kogos najme przed swietami bo z dwojka dzieci to ciezko, jeszcze mam cale zarcie przygotowac sama jedna.
3 grudnia 2013, 15:54
Jak się ma kasę to wydaje się ją. Fajnie by było wydać na sprzątaczkę i w tym czasie pójść do parku z koleżankami.
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
3 grudnia 2013, 15:55
Twojw zycie Twoje oiejiazki.nie uwazam ze jestes leniwa.jKbym miala warunki przede wszystkim matwrialne tez najelabym taka goslosie byleby bie sexy 18letnia blondyne.pozdrawiam