Temat: Samotność.

Jak myślicie od czego może zalezec czy czlowiek jest samotny ? Zaczęłam nowe zycie na studiach....tyle nowych rzeczy, przychodzi weekend a ja nie mam co robić/z kim wyjść. Na uczelni mam z kim porozmawiać, wszyscy sa otwarci, tak samo mam taką swoją "grupkę" dziewczyn i wczoraj wyszłysmy na drinka...i tak jest w sumie co tydzień....potem piątek, sobota ,niedziela siedzę sama. Nie wiem co ci ludzie mogą robić? Czuje sie okropnie samotna i juz nie wiem...zaczynam stwarzać sobie czarne scenariusze w głowie. Nigdy nie byłam osobą popularną, bardzo mało osób mnie "zna"....przez co pogarsza się moja samoocena....co chwile wchodzę i patrzę na facebook czy ludzie z uczelni są dostępni i czy też siedzą w domu jak ja...wiem to juz jest chore....mój chłopak (którego tu ze mna nie ma) doradził mi po prostu życ swoim życiem i nie patrzeć na innych, którzy też zapewne siedza w domu (małe miasto,mało perspektyw)...Ale ja potrzebuje kontaktu z ludzmi. :( mieszkam w akademiku ,ale tu albo są ludzie se starszego roku i maja juz swoich znajomych ,albo erasmus (np. z Chin) i tez trzymaja sie razem ;/ Próbowałam chodzić na dodatkowe zajęcia, ale nikogo "konkretnego"  nie poznałam...Nie wiem dziewczyny doradzcie coś co ze sobą zrobic ! ;(
wyjdź do tych ze starszego roku, też kiedyś tak zrobiłam jak mieszkałam w akademiku. Studenci nie gryzą, to bardzo otwarci ludzie :D wyhacz gdy będą pić, weź pół litra i masz już kupę znajomych, serio :D
Pasek wagi
Ja bym na twoim miejscu znalazła jakieś hobby, gdzie można poznać nowych ludzi. Pocieszę cię tylko, że jak ja wyjechałam na studia było to samo, mimo, że zawsze jestem w centrum uwagi. Lepsze kontakty przyszły z czasem. Po prostu musisz być otwarta na ludzi i wykazać się cierpliwością ;) Nie łam się ! 
spróbuj znaleźć kogoś bliższego na studiach ;)
Pasek wagi
a może zaproponuj tej grupce dziewczyn jakieś sobotnie wyjście czy coś takiego. W akademiku bardzo łatwo kogoś poznać, życie towarzyskie często toczy się na korytarzu, a jak nie to idz pożyczyć troche cukru, a potem postaw piwko w ramach rekompensaty  (piwko pewnie wypijecie wspólnie). Osoby z wymiany wbrew pozorom bardzo chętnie nawiązują kontakty z  Polakami, szczególnie otwarci są Egipcjanie. Wyjdz sama z inicjatywą bo jak będziesz siedzieć zamknięta w pokoju to nikt po Ciebie nie przyjdzie

Jak mieszkałam w akademiku to kiedyś pewne Chinki wpadły żebym im wytłumaczyła jak ugotować pierogi, bo na opakowaniu był tylko opis po polsku, a one nie rozumiały
gorsza jest tylko samotnosc w tlumie..jak sie ma rodzine i ludzi na codzien obok a nikomu nie mozna sie zwierzyc czy zaufac bo wiesz ze nie znajdziesz zrozumienia ani oparcia 
jedyne co moge Ci radzic to nie zamykaj sie w czterech ścianach, wychodź do ludzi tak jak to robisz do tej pory :) bedzie ok 
na pewno dzielisz z kimś kuchnie... to nie czekaj aż  będzie pusto tylko korzystaj z okazji żeby zagaić rozmowe podczas gotowania.

butoniarka napisał(a):

na pewno dzielisz z kimś kuchnie... to nie czekaj aż  będzie pusto tylko korzystaj z okazji żeby zagaić rozmowe podczas gotowania.

tak ! połowe ludzi z akademika poznałam w kuchni :)
Pasek wagi
Ja nagle zdobyłam wielu dobrych znajomych jak zerwałam kontakt z pewną porąbaną typiarą
Zobacz co grają w weekend w jakimś kinie albo teatrze i zagadaj z kimś, czy by nie chciał na to iść. Na pewno ktoś się zgodzi. Albo rzuć po prostu: "idziemy na imprezę, potańczyć". Za tydzień Andrzejki!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.