Temat: singielki

czy są tutaj Vitalijki, które są same (podkreślam same, a nie samotne) czyt. bez faceta i są szczęśliwe i zadowolone z życia?
Btw. ja nigdy nie byłam w związku, więc może dlatego czuję się tak dobrze, bo nie tęskni się za czymś, czego się nigdy nie miało...
Samej też można być szczęśliwą. Z pewnością. Ale nie uogólniajcie że wszystkie związki są takie bleee. Są super zwiazki. Ja jestem w fajnym związku. Ślub w 2016.

Apricottie napisał(a):

Trendgirl napisał(a):

Ja mam 22:P U mnie to jest tak, że najpierw muszę dojść do porządku z sobą, a później ewentualnie tą drugą połówką znaleźć. Chociaż powiem wam dziewczyny że w przyszłości chciałabym mieć rodzinę. Po prostu nie spotkałam chłopaka, który by do mnie pasował, a nie chce czegoś na siłe;)
No właśnie, bo ja np. uważam, że lepiej być samej niż z jakimś palantem;-)

No dokładnie. I marnując czas na takiego chłopaka, może minąć nas nasza miłość życia;P Ja nie mam łatwego charakteru, więc wiem że łatwo nie będzie. :D
Pasek wagi

monka1986 napisał(a):

Apricottie napisał(a):

Trendgirl napisał(a):

Ja mam 22:P U mnie to jest tak, że najpierw muszę dojść do porządku z sobą, a później ewentualnie tą drugą połówką znaleźć. Chociaż powiem wam dziewczyny że w przyszłości chciałabym mieć rodzinę. Po prostu nie spotkałam chłopaka, który by do mnie pasował, a nie chce czegoś na siłe;)
No właśnie, bo ja np. uważam, że lepiej być samej niż z jakimś palantem;-)
ja mam wrażenie ,ze wiele kobiet juz woli być z palantem niż sama...
hehe ja też
Ja nie wierze w takie szczesliwe singelstwo jak to wiele osob twierdzi. Owszem mozna byc zadowolonym z bycia samą przez jakis czas ale nie wiele lat czy cale zycie:) to takie wmawianie sobie, ze jest nam dobrze bez drugiej osoby, ale zawsze przyjdzie predzej czy pozniej moment, ze chcielibysmy z kims dzielic zycie, przytulic itd. Ja mialam rozne okresy w zyciu ale zdecydowanie najlepiej mi jest u boku kogos.
Pasek wagi
Ja byłam w związkach praktycznie cały czas od 4 lat... teraz od 2 miesięcy jestem sama i nie czuję się jakoś strasznie... Wbrew przeciwnie- robię co chcę, kiedy chcę i z kim chcę, nikt mi nie głosi kazań. Bycie singielką z wyboru jest moim zdaniem bardzo fajnym etapem w życiu i na razie nie zamierzam tego zmieniać, no ale kiedyś :)

Mandaryneczka napisał(a):

Ja nie wierze w takie szczesliwe singelstwo jak to wiele osob twierdzi. Owszem mozna byc zadowolonym z bycia samą przez jakis czas ale nie wiele lat czy cale zycie:) to takie wmawianie sobie, ze jest nam dobrze bez drugiej osoby, ale zawsze przyjdzie predzej czy pozniej moment, ze chcielibysmy z kims dzielic zycie, przytulic itd. Ja mialam rozne okresy w zyciu ale zdecydowanie najlepiej mi jest u boku kogos.

ja jestem singlem od 6 lat z wyboru!! i nie szczęsliwa nie jestem!
więc nie uogólniaj
a i nie wmówię,ze całe zycie bede sama ,po prostu narazie jest mi tak dobrze w 100%
A ja właśnie miałam kilka związków i teraz jestem najszczęśliwsza bez :)
Jak się rozpaczliwie szuka faceta, byle nie być samym to się najczęsciej wybiera palanta, chama czy prostaka, po związku z kimś takim bycie singlem jest czystą przyjemnością, kilku facetów w zyciu miałam, zdarzali się idioci i po rozstaniach nic nad wolność mnie nie cieszyło. Teraz gdyby mój związek prawie idealny się rozpadł pewnie skończyłabym na granicy załamania i rozpaczy zupełnej.
Nie wierzę w świadomy wybór bycia singlem na całe życie - w końcu kiedyś tęsknota zapuka do drzwi, patrząc na wpisy widzę, że jeszcze macie masę czasu, wiem też kiedy singielstwo stanie się udręką, nie wolnością. Aktualnie w koło was jest masa ludzi w takiej samej sytuacji, z czasem będzie ich coraz mniej, a w końcu garstka albo wcale, bo ekipa znajdzie drugie połówki, rozjedzie się po kraju i świecie za pracą - nie będzie czasu na przyjaciół aż tyle.
Też mi się wydaje że takie singielowanie to troche smutne.
Nie mówie o każdym singlu , ale załóżmy że każdy ma kogoś wśród znajomych. Nie miałabym z kim iść do kina, zjeść kolacji jak zaczne mieszkać sama.
Dla kogo żyć?
Co z sylwestrem, skoro w koło tyle par:P

Mi tam bardzo dobrze, żyjee w bardzo szczęśliwym związku 6 lat i nie chciałabym być sama.

No ale wiadomo jak kto woli, nie można uogólniać i singli i par.

Mandaryneczka napisał(a):

Ja nie wierze w takie szczesliwe singelstwo jak to wiele osob twierdzi. Owszem mozna byc zadowolonym z bycia samą przez jakis czas ale nie wiele lat czy cale zycie:) to takie wmawianie sobie, ze jest nam dobrze bez drugiej osoby, ale zawsze przyjdzie predzej czy pozniej moment, ze chcielibysmy z kims dzielic zycie, przytulic itd. Ja mialam rozne okresy w zyciu ale zdecydowanie najlepiej mi jest u boku kogos.


Zauważyłam, i twojej wypowiedzi użyję jako przykładu, że bardzo wiele osób ma problem z tym, że ktoś może być szczęśliwy żyjąc według innego schematu niż one. To jest coś na zasadzie "skoro ja nie mogłabym być szczęśliwa sama, to pewnie wszystkie singielki KŁAMIĄ! Wmawiają sobie!".
Przyznam, że nie wiem, z czego to się bierze (oprócz zaściankowego myślenia).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.