10 listopada 2013, 00:51
Mi jako małej dziewczynce często to się zdarzało wśród koleżanek z podstawówki ale myślałam że z wiekiem ludzie mądrzeją..
Dziś moja koleżanka z którą spędziłam całe wakacje ukradła mi perfum i nowy sweterek z C&A.
Ostatnimi czasy rzadko się z nią spotykałam ale właśnie dziś postanowiła jechać ze mną na zakupy, kiedy byłam w 2 pokoju ona grzebała mi w kosmetykach i wrzuciła do torby perfum który dostałam na urodziny.
Na początku myślałam że mi powie że go zabrała na drogę albo coś ale wróciłam i nic milczała, postanowiłam poczekać do końca dnia i zobaczyć jak to rozegra i co się okazało?
Po zakupach w autobusie kiedy poszłam skasować bilet zawinęła mi dziś kupiony sweter (o niczym nie wiedziałam) dopiero pod koniec dnia gdy zapytałam o mój perfum fuknęła na mnie że 'chyba jestem nienormalna że jestem żałosna, jak mogę ją o to oskarżać" w dalszej wymianie zdań powiedziała że zostawiłam sweter w galerii i dobrze że specjalnie mi nie powiedziała po czym zatrzasnęła mi drzwi pod nosem. Pamiętam że w autobusie go jeszcze miałam.
Kiedy wróciłam do domu dowiedziałam się że jej mama dzwoniła do mojej babci i mówiła że ja ją obraziłam i zabrałam jej pędzle do makijażu które kupiła (to ja je kupiłam).. oprócz tego nagadała wspólnym znajomym swoją wersje wydarzeń a wszyscy jej wierzą.
Czy zdarzyła wam się podobna lub inna sytuacja kiedy ktoś wam coś ukradł lub chciał to zrobić?
10 listopada 2013, 09:13
monka1986 więc Twoja ciocia też jest "cipa" ? :P
10 listopada 2013, 09:38
no ale masz paragon przecież na te zakupy? i był tam i sweterek i pędzle się domyślam... na paragonie numer twojej karty. nie popuściłabym lasce nawet nie tego, że okradła tylko gada tak o tobie i następnym razem jak będziecie razem wsród znajomych i coś zginie to zgadnij kto będzie głównym podejrzanym, bo na pewno nie ona... mi kiedyś portfel wyciągnęli z plecaka w autobusie ale na szczęście wzięli kasę ok 300zł a resztę wyrzucili i jakaś kobieta do mnie zadzwoniła, że ma, że znalazła i oddała
10 listopada 2013, 10:50
kiedyś w przedszkolu lalkę barbie ktoś zawinął :( a później z 15 lat ktoś mi ukradł mp4 które kochałam miłością bezgraniczną
10 listopada 2013, 11:22
Autorko, skoro wiesz kto Cię okradł i jeszcze Ciebie oskarza to zrób coś z tym. Jak mozna pozwolić tak bezczelnie sie traktować??
10 listopada 2013, 11:41
Mi kiedys znajoma gdy mialam 14 lat ukradla srebne kola,kolczyki wmawiajac wszystkim ze to metalowe tak ją podeszłam że oddała i jeszcze z bekem mnie przepraszała
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2282
10 listopada 2013, 12:08
Ja to mam chyba szczęście, bo nigdy mi się nie zdarzyło, żeby mnie ktoś okradł, a już tym bardziej znajoma osoba. Chyba po prostu otaczam się normalnymi uczciwymi ludźmi. A na Twoim miejscu tą "koleżankę" bym po prostu zniszczyła, oj marny by był jej los... Ale ja mam taki charakter-jestem wredna i msciwa. I nie chodzi o rzeczy czy pieniądze, chodzi o zasady, uczciwość, honor - pojęcia niestety obce w ddzisiejszych czasach.
- Dołączył: 2012-07-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3429
10 listopada 2013, 15:01
a ja trochę nie na temat :)
Polskim słowem określającym alkoholowo-wodne
roztwory kompozycji zapachowych o określonym stężeniu jest słowo
PERFUMY, a nie perfum czy perfuma!!! Perfumy - słowo pochodzące z jęz.
francuskiego. Nie posiada liczby pojedynczej (podobnie jak drzwi czy
skrzypce).
Odmiana:
M - te perfumy,
D - tych perfum,
C - tym perfumom,
B - te perfumy,
N - tymi perfumami
Ms - o tych perfumach,
W - PERFUMY!!!
- Dołączył: 2011-02-23
- Miasto: Ostrołęka
- Liczba postów: 722
10 listopada 2013, 15:08
Koleżanka siostry nocowała u nas, mnie nie było i wykorzystała okazję. Ukradła mi srebrne kolczyki. Zadzwoniłam i oddała siostrze. Siostrze ukradła jakieś ciuchu, w tym majtki (!!!) Ubrań nie oddała. Nie wiem czy siostra jej w ogóle o nich powiedziała. Jedna wredna baba ukradła mi skrzynkę z owocami, gdy byłam na zarobku. Długo ją zbierałam,bo to były porzeczki, a że byłam dzieckiem to niewiele mogłam zrobić i mniej zarobiłam :(
10 listopada 2013, 15:22
Źle to rozegrałaś, ja bym ją jeszcze jak byłyście w domu, zamknęła i spytała o to, gdyby uznała, że jestem nienormalna wykręciłabym nr na policję. A Ty jeszcze pojechałaś ze złodziejką na zakupy?
Mi, jak byłam w 3 klasie podst. koleżanka ukradła różaniec, który dostałam od babci. Nic nie zrobiłam bo nie udowodniłabym jej. W tym samym czasie, 'kole żanka' z klasy ukradła mi pieniądze na zdjęcia z komunii, na szczęście ksiadz okazał się ludzki i dał mi za darmo je. Koleżanka na moich oczach podebrała mi spinki do włosów ze szkatułki i przypięła sobie je.. nic nie zrobiłam, byłam mała... nie wiem czy to pod kradzież podpada.. nie oddała... A ostatnio robotnicy uklardli mi magnes z lodówki, który kupiłam sobie w Londynie, taka pamiątka .. nie wspomnę, że wynieśli resztki materiałów typu farba, fuga ale to nasza wina, nie przypilnowaliśmy. Mogli sobie zarobić więcej, bo mieliśmy do ułożenia panele w calym mieszkaniu, ale skoro są złodziejami...
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
10 listopada 2013, 15:23
Aparat fotograficzny ukradli mi na imprezie firmowej
![]()
Telefon komórkowy ukradł mi koleś którego przyprowadzili znajomi na imprezę u mnie w domu!
Portfel w autobusie.
Ja bym poszła do niej do domu i zrobiła jej awanturę aż by wszystko oddała i jeszcze przeprosiła.