3 listopada 2013, 18:24
Zainspirowana ostatnimi tematami na forum, chciałam zadać Wam takie pytanie:
Czego byście nie wybaczyły facetowi/mężowi?
Czyli:
Co by skutkowało rozstaniem.
Jakich rzeczy/cech/sytuacji nie byłybyście w stanie zaakceptować u osoby z którą JUŻ jesteście w związku, które wyszły na wierzch w jego trakcie - to ważne! Nie chodzi mi o cechy, które dyskwalifikują mężczyzn generalnie tylko o to, co może się zdarzyć w trakcie związku.
Później napiszę, jak to wygląda u mnie - nie chcę niczego sugerować.
- Dołączył: 2013-05-03
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 288
3 listopada 2013, 18:26
zdrada,olewanie drugiej osoby, kłótnie
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
3 listopada 2013, 18:29
Przede wszystkim zdrada, brak szacunku - np bicie, totalne olewanie mnie
3 listopada 2013, 18:31
Nie wybaczyłabym gdyby mnie uderzył, powiedział coś strasznie chamskiego i krzywdzącego na temat moich rodziców. Co do zdrady, wydaje mi się, że jakiś jednorazowy pijacki wybryk byłabym w stanie przeboleć (no ale może faktycznie tylko mi się wydaje), natomiast jakiegoś długotrwałego romansu nie wybaczyłabym nigdy.
3 listopada 2013, 18:34
przemoc, brak szacunku, chamstwo, kłamstwo, zdrada, nieodpowiedzialność, nieróbstwo i lenistwo
- Dołączył: 2013-11-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 48
3 listopada 2013, 18:37
Nie zaakceptowałabym, gdyby facet mnie uderzył oraz gdyby mnie okłamał. Mówię tu o kłamstwach dużych i małych, chociaż jeśli chodzi o te małe kłamstwa, to faktycznie najpierw przeanalizuję sytuację, zanim od razu chłopa skreślę. ;))
3 listopada 2013, 18:45
Ja bym nie wybaczyła:
- przemocy wobec mnie lub jakiejkolwiek innej kobiety
- braku szacunku do mnie okazanego w inny sposób, np. obniżaniem mojej samooceny, celowym obrażaniem mojej osoby
- apodyktyczności - syndromu Pana i Władcy
- zboczeń seksualnych (np. biernej (o czynnej już nie wspomnę) zoofilii i innych tego typu schorzeń
- oziębłości seksualnej - gdyby nie chciał się ze mną kochać lub unikałby zbliżeń i nie wkładał w nie serca to byłoby to dla mnie problem nie do przeskoczenia - chyba że byłby to efekt choroby to wtedy oczywiście nie
- nieleczonego alkoholizmu, narkomanii (starałabym się pomóc, ale jeżeli sam by nic w tym kierunku nie robił, aby wyjść z nałogu to nie będę męczennicą)
- zdrady zakończonej ciążą jego kochanki lub długotrwałego romansu (jakiś wyskok myślę, że byłabym w stanie wybaczyć, ale długo zajęłoby mu odzyskanie mojego zaufania)
Pewnie jeszcze coś dopiszę, jak mi się przypomni.
Nie mogłabym także wybaczyć, gdyby mężczyzna trafił słusznie do więzienia.
Edytowany przez Salemka 3 listopada 2013, 18:47
- Dołączył: 2011-10-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 571
3 listopada 2013, 19:17
nie wybaczyłabym zdrady, agresywnego zachowania w stosunku do mnie czy innych, lekceważenia mnie
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
3 listopada 2013, 19:20
Nigdy nie wybaczylabym jakby zrobil krzywde moim bliskim(fizycznie i psychicznie)
-gdyby mnie zdradzil