3 listopada 2013, 18:24
Zainspirowana ostatnimi tematami na forum, chciałam zadać Wam takie pytanie:
Czego byście nie wybaczyły facetowi/mężowi?
Czyli:
Co by skutkowało rozstaniem.
Jakich rzeczy/cech/sytuacji nie byłybyście w stanie zaakceptować u osoby z którą JUŻ jesteście w związku, które wyszły na wierzch w jego trakcie - to ważne! Nie chodzi mi o cechy, które dyskwalifikują mężczyzn generalnie tylko o to, co może się zdarzyć w trakcie związku.
Później napiszę, jak to wygląda u mnie - nie chcę niczego sugerować.
- Dołączył: 2011-05-04
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 14372
3 listopada 2013, 19:42
" tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono".... Moglabym gdybac czego bym nie wybaczyla,a pewnie wybaczylabym wiele.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
3 listopada 2013, 19:50
-Kłamstwo/zatajenie prawdy na temat czegoś ważnego.
-Zdrada, przy
której w grę wchodzą uczucia - mam na myśli dłuższy romans. Być może
byłabym w stanie wybaczyć jednorazowy głupi wyskok po alkoholu, nie
wiem.
-Przemoc fizyczna i psychiczna.
3 listopada 2013, 20:18
Zdrada i przemoc (zarówno fizyczna jak i psychiczna).
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
3 listopada 2013, 20:53
napisze ogolnie. nie chcialabym byc w zwiazku z facetem ktory: jest od czegos uzalezniony (narkotyki, alkohol, hazard itp), to agresor, zniza mnie do roli sprzataczki, sluzacej itd oraz d*podajki na skinienie, zniza mnie do roli smiecia,oglada sie chamsko na d*py i obraza mnie z powodu wygladu, jest mamisynkiem i fanatykiem religi. zdrada jednorazowa to pol biedy kiedy wszystko inne funkcjonuje normalnie.
3 listopada 2013, 22:11
niestety wybaczyłabym prawie wszystko z wyjątkiem ekstremalnych sytuacji ;/
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
4 listopada 2013, 07:56
lola7777 napisał(a):
" tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono".... Moglabym gdybac czego bym nie wybaczyla,a pewnie wybaczylabym wiele.
Zgadzam się. Ja zawsze myślałam, że nie wybaczyłabym zdrady. Ale raz się zdarzyło i dałam ostatnią szansę. Choć długo mi zajęło pełne wybaczenie.
Ale na pewno nie wybaczyłabym, gdyby mnie uderzył. Pochodzę z domu alkoholika, gdzie przemoc była prawie na porządku dziennym i tego jestem pewna
4 listopada 2013, 14:09
Mój by wyleciał z domu TYLKO za dwie rzeczy: Uderzenie mnie i zdradę.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
4 listopada 2013, 14:29
lola7777 napisał(a):
" tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono".... Moglabym gdybac czego bym nie wybaczyla,a pewnie wybaczylabym wiele.
To samo chcialam napisac.