Temat: Duchy/ sily nadprzyrodzone w mieszkaniu?O_O

Jestem tchorzem. Jestem tak wielkim tchorzem, ze boje sie wlasnego odbicia w lustrze noca i kazdego najmniejszego szelestu... Nie ogladam horrorow (odkad po jednym musialam zazywac tabletek usypiajacych, zeby zasnac...).

No i wlasnie...

Kilka dni temu, po tym jak polozylismy corke spac i zamnkenelismy drzwi od sypalni, dal nam sie slyszec odglos szarpniecia za klamke, badz tez pchniecia drzwi (?) - wszystkie okna pozamykane, wiec zaden przeciag... Jeden raz - coz, zdarza sie - wzruszylismy ramionami i zapomnielismy. Niestety to samo powtarza sie kazdego wieczoru od tamtej pory... Oprocz tego przedwczoraj ok 23:00 patelnia spadla ze suszarki w kuchni. Nie wiem, jak? Lezala stabilnie, jak zawsze.
I moja corcia ma taka zabawke - wiecie, co to gra na dotyk lub potrzasniecie... No i ta zabawka zostala wczoraj wieczorem na szafke w korytarzu. I w nocy zaczela grac...

Dzwonic po egzorcyste?;]
heh jutro to poczytam, dziś mam nockę więc wolę się nie nakręcać w drodze ;))
Milej nocy Morena, a ja ide wlasnie "ziuziac"... jak mi sie uda po tym topiku...O_O
wow, przeczytałam cały temat i dziwnie się czuję..
Jak to moja mama powiada - duchów nie należy się obawiać tylko ludzi. Ja w coś tam wierzę ;p sama mam takie przypadki w domu ;p ale myślimy, że to po prostu dziadek nas odwiedza :)
Jestem załamana... serio aż tyle z Was wierzy w duchy?

Szok...
Jak można wierzyć w duchy? To przecież tylko wytwory naszej wyobraźni. ;)
Witajcie w klubie ja tez sie boje hehehe

Australiaa napisał(a):

Jak można wierzyć w duchy? To przecież tylko wytwory naszej wyobraźni. ;)

Gdyby ci tata zmarl gdybys miala 15. Lat inprzyszedl sie pozegnac to bys w 5 minut zaczela wierzyc

Salemka napisał(a):

Jestem załamana... serio aż tyle z Was wierzy w duchy? Szok...


a mnie sie wydaje że jak ktoś jest wierzący, to uznaje że po śmierci cos jest, więc w duchy też wierzy.. tak mi sie wydaje przynajmiej..

A słuchajcie, ja kiedyś miałam tak pełno w majtach że szok.. Mój mąż lubi wieczorem w Zaduszki jechać na cmentarz, przejść się, popatrzeć, bo tak ładnie jest:) no i kiedyś pojechałam z nim.. Cmentarz mamy trochę na uboczu i zazwyczaj ok. godz.19 jest jeszcze pełno ludzi ale wtedy jakoś nie było. trochę mi sie to nie uśmiechało ale mówimy, obskoczymy szybko nasze groby i zmykamy. No i tak chodzimy, zatrzymaliśmy sie obok grobu, modlimy się i ja oczywiście sie zaczęłam rozglądać.. Popatrzyłam na jakiś pomnik, był może z 15 metrów od nas, po skosie.. I patrze a tam zza wazonu patrzy na nas jakaś staruszka!! Stoi i patrzy!! pokazuje to szybko mężowi, on nic nie widział. Ja już prawie pełno ale patzre jeszcze w to miejsce, patrze i... okazało się że to był duży kwiat który wystawał zza płyty i wyglądał jak twarz staruszki.. ale spierdzielałam stamtąd aż sie kurzyło! W tym roku na takie atrakcje sie nie piszę.. !

KotkaPsotka napisał(a):

Kingyo napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

moneece napisał(a):

Jestem tchorzem. Jestem tak wielkim tchorzem, ze boje sie wlasnego odbicia w lustrze noca i kazdego najmniejszego szelestu... Nie ogladam horrorow (odkad po jednym musialam zazywac tabletek usypiajacych, zeby zasnac...).
Witaj w klubie . Jak mojego lubego w domu nie ma to bez swiatla nei zasne Mimo to w zadne duchy nie wierze, wierzy w nie niestety moja wyobraznia nad ktora nie panuje czasem.Duchow nie ma.Ale pomysl sobie, ze nawet gdyby zeczywiscie byly to duchy to co? Przeciez nic zlego nie robia, a ze tam ktorys patelnie zrzuci albo puknie w okno? Przeciez nic to nikomu nie szkodzi:)
Niektóre duchy egoistycznie działają na cudzą szkodę np : bawią się światłem elektrycznym i zrzucają różne przedmioty, więc pozostaje później iść na cmentarz, o ile domyślamy się kto to jest i przybić do płyty nagrobnej rachunek za prąd i ewentualne uszkodzenia.
Kingyo, duchow nie ma:)

Duchów  nie ma, ale krasnoludki są!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.