Temat: wspólne pranie bielizny- czy ja jestem dziwna?

Hej :)
Co sądzicie o wspólnym praniu bielizny ze współlokatorkami (nie mówię o mężu, czy chłopaku)? 
Bo mi to osobiście bardzo przeszkadza, uważam to za takie trochę hmm... obrzydliwe. Pranie bielizny, ręczników, piżamy powinno być "indywidualne", przynajmniej ja tak sądzę.
Moja współlokatorka zaproponowała wspólne pranie ciemnych rzeczy. Więc dałam jakieś bluzeczki, sweterki itp. Wyciągam z pralki rzeczy i tam sa jej gacie ;/ Aż mam ochotę prać swoje ciuchy jeszcze raz... 
czy ja jestem dziwna?

slaids napisał(a):

kamkamas napisał(a):

Moim zdaniem dziwna. Po praniu to jest wszystko czyste.
Większość moich ciuchów ma na metce "prać w 30st.". Nie wiem co w tym dziwnego.Koronkowej bielizny chyba nie gotujecie?Ręczniki, pościel, bawełnę - wiadomo w 60 st, od czasu do czasu można wygotowac na 90st.

Bieliznę, pościel, dzinsy i ręczniki piorę w 60. Reszta to mi lotto :)

cancri napisał(a):

Jak mieszkałam z moją przyjaciółką też razem prałyśmy rzeczy...Czym się różnią gacie Twojego faceta od gaci Twojej współlokatorki, bo nie rozumiem?W czym różnica? I to i to są gacie drugiej osoby.


Jestem tego samego zdania. Też tak z przyjaciółką robiłam. A po praniu przecież wszystko czyste jest :).
Wolę robić pranie oddzielnie....
Piorę ze swoją współlokatorką od pięciu lat i nie widzę w tym nic obrzydliwego :D Ale my to już jak małżeństwo :D

Evitte napisał(a):

cancri napisał(a):

Jak mieszkałam z moją przyjaciółką też razem prałyśmy rzeczy...Czym się różnią gacie Twojego faceta od gaci Twojej współlokatorki, bo nie rozumiem?W czym różnica? I to i to są gacie drugiej osoby.
Jestem tego samego zdania. Też tak z przyjaciółką robiłam. A po praniu przecież wszystko czyste jest :).

Jak juz było wspomniane, jest czyste jeśli jest odpowiednio prane. Jeśli ktos ma grzybicę to wspólne pranie zakończy się wspólnym leczeniem.

Play_Hard_Work_Hard napisał(a):

slaids napisał(a):

kamkamas napisał(a):

Moim zdaniem dziwna. Po praniu to jest wszystko czyste.
Większość moich ciuchów ma na metce "prać w 30st.". Nie wiem co w tym dziwnego.Koronkowej bielizny chyba nie gotujecie?Ręczniki, pościel, bawełnę - wiadomo w 60 st, od czasu do czasu można wygotowac na 90st.
Bieliznę, pościel, dzinsy i ręczniki piorę w 60. Reszta to mi lotto :)

No właśnie.
Więc nie rozumiem zamętu i oburzenia ;)
Jak macie problem z wspóllokatorami to może im zrobicie lekcję prowadzenia domu i prania? :D

slaids napisał(a):

Play_Hard_Work_Hard napisał(a):

slaids napisał(a):

kamkamas napisał(a):

Moim zdaniem dziwna. Po praniu to jest wszystko czyste.
Większość moich ciuchów ma na metce "prać w 30st.". Nie wiem co w tym dziwnego.Koronkowej bielizny chyba nie gotujecie?Ręczniki, pościel, bawełnę - wiadomo w 60 st, od czasu do czasu można wygotowac na 90st.
Bieliznę, pościel, dzinsy i ręczniki piorę w 60. Reszta to mi lotto :)
No właśnie.Więc nie rozumiem zamętu i oburzenia ;)Jak macie problem z wspóllokatorami to może im zrobicie lekcję prowadzenia domu i prania? :D


Ja mojego nauczyłam jak się pierze tzn. nastawić pralkę to on umiał od dawna, ale białe z kolorowym, nie te temperatury itp. :D
Moim zdaniem jesteś dziwna ;)

U mnie na mieszkaniu często zdarza się, że pierzemy rzeczy razem. Nie jesteśmy flejami, bierzemy regularnie prysznice, nie chorujemy na żadne choroby skórne czy intymne, więc czemu nie?

To duża oszczędność czasu, wody, energii, proszku, płynu i mniejsze zanieczyszczenie środowiska ;)
Ja proponuję tak, bo fajny temat i w ogóle..

Prać można wspólnie, ALE możecie się też przed rozpoczęciem wspólnego prania PRZEBADAĆ i wtedy czy to 30 stopni czy 60 nie będzie miało znaczenia, a i na papierze będzie, żeście zdrowe, czyste i pachnące.
Pasek wagi
Ja też nie widzę problemu...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.