- Dołączył: 2013-08-15
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 291
17 października 2013, 20:43
Hej :)
Co sądzicie o wspólnym praniu bielizny ze współlokatorkami (nie mówię o mężu, czy chłopaku)?
Bo mi to osobiście bardzo przeszkadza, uważam to za takie trochę hmm... obrzydliwe. Pranie bielizny, ręczników, piżamy powinno być "indywidualne", przynajmniej ja tak sądzę.
Moja współlokatorka zaproponowała wspólne pranie ciemnych rzeczy. Więc dałam jakieś bluzeczki, sweterki itp. Wyciągam z pralki rzeczy i tam sa jej gacie ;/ Aż mam ochotę prać swoje ciuchy jeszcze raz...
czy ja jestem dziwna?
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
17 października 2013, 20:45
też jestem brzydliwa i to bardzo....mam schizę i zawsze po gościach dezynfekuje łazienkę:)
- Dołączył: 2013-07-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 859
17 października 2013, 20:46
Nie jesteś dziwna. Ja bym wyprała jeszcze raz.
- Dołączył: 2011-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2155
17 października 2013, 20:46
no cóż, teraz to już po fakcie. I tak już wyprane. Ja tam swoje pranie wolę robić oddzielnie.
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
17 października 2013, 20:46
Moim zdaniem dziwna. Po praniu to jest wszystko czyste.
- Dołączył: 2013-09-29
- Miasto: Borek
- Liczba postów: 359
17 października 2013, 20:46
nie jesteś dziwna, mnie też brzydziłoby pranie bluzki z jakimiś obcymi majtkami..
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
17 października 2013, 20:47
Przecież pralka służy do tego, aby wyczyścić i wyprać brudne rzeczy.
Więc wyciąga się czyste.
Ja nie widzę problemu. Ale może jestem mało higieniczna.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88341
17 października 2013, 20:48
Jak mieszkałam z moją przyjaciółką też razem prałyśmy rzeczy...
![]()
Czym się różnią gacie Twojego faceta od gaci Twojej współlokatorki, bo nie rozumiem?
W czym różnica? I to i to są gacie drugiej osoby.
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 500
17 października 2013, 20:49
ja mieszkam z najlepszą przyjaciółką, więc prawie jak mąż :D czyli bez obrzydzenia ;)
17 października 2013, 20:51
Ja jakoś nie widzę w tym problemu mieszkałam razem z normalną dziewczyna żadnym brudasem i prałysmy razem z jednej pralce no nie wyobrażałam sobie jakoś nastawiac dwóch pralek bo co rzeczy się pogryza czy wyjme gorzej brudne niż wsadziłam je tam??? Dwa razy prac bo moje twoje i dwa razy płacić