- Dołączył: 2011-06-22
- Miasto:
- Liczba postów: 3918
9 października 2013, 20:27
Hej, tego typu wątki pewnie już pojawiały się, ale ostatnio miałam taką sytuację, która utwierdziła mnie w tym, że ludzie (przynajmniej w PL) traktują grubsze osoby jak ogólnie gorsze osobniki. Nawet jeżeli są inteligentne, zabawne, ładne, to i tak w porównaniu ze szczupłymi osobami wypadają dużo gorzej. Np. nawet jesli dziewczyna ma b.ładną twarz, a jest przy kości, to nie zwracają na nią tak uwagi faceci jak na jej szczupłe koleżanki. Jest od razu mniej atrakcyjna. Mnie osobiście boli takie podejście ludzi do tego. Jest to strasznie przykre i dyskryminujące...
Spotkałyście się kiedyś z takim traktowaniem??? Może też macie podobne odczucia, doświadczenia?
Edytowany przez WildBlackberry 9 października 2013, 20:28
9 października 2013, 21:58
VenetianMask napisał(a):
webprogrammer napisał(a):
Grube dziewczyny też są ładne tylko źle wychowane osoby i pyskate będą krytykować że jest brzydka bo gruba.
Które to już Twoje konto SecretCode?
odpowiedź brzmi 666. Satysfakcjonuje moja odpowiedź?
9 października 2013, 22:19
tak to już jest ( w PL).....
![]()
i tak spotykam sie z tym . Przyznam że często mi z tego powodu smutno
9 października 2013, 22:37
Ale w tym nie ma nic dziwnego. Szczupła osoba (nie wychudzona) będzie dla większości facetów bardziej atrakcyjna od osoby z nadwagą.
O ile traktują obie z nich z szacunkiem to nie widzę problemu w tym, że woli tą szczuplejszą.
Szczupłe kojarzy się ze zdrowym, młodym, silnym.
9 października 2013, 22:39
Ja znam wiele dziewczyn szczupłych i wcale silne nie są, więc nie zgodzę się, że szczupłe jest zdrowe i silne.
9 października 2013, 22:42
webprogrammer napisał(a):
Ja znam wiele dziewczyn szczupłych i wcale silne nie są, więc nie zgodzę się, że szczupłe jest zdrowe i silne.
Nie mówię, że tak zawsze jest, ale najczęściej tak (poza osobami chorymi) i się tak kojarzy. Czytaj ze zrozumieniem.
- Dołączył: 2012-03-03
- Miasto: Tokelau
- Liczba postów: 2687
9 października 2013, 23:16
a ja nigdy nie rozumialam tej nagonki, ze "grubsi maja gorzej". Serio nigdy nie poczulam sie traktowana gorzej, nigdy nikt mnie nie wysmial, nie wytykal palcem, nie odmowil pracy, nie patrzyl krzywo czy dyskryminowal w inny sposob. Nigdy nie narzekalam na brak powodzenia u facetow, i uwierzcie mi, nie byly to pasztety, wysoko stawiam ludziom poprzeczke. Jestem mloda i odnioslam juz duzy sukces na tle zawodowym i serio nie czuje sie gorsza i nigdy nie czulam sie gorsza.
Dlatego uwazam ze to raczej problem jest w czlowieku a nie w otoczeniu. Ile jest grubszych osob ktore nie potrafia sie ubrac adekwatnie do sylwetki. Popdaja ze skrajnosci w skrajnosc, albo sa przekonane "jestem gruba, brzydka" juz nic mi nie pomoze i chodza w workach po ziemniakach, z oklapnietymi wlosami, odrostami, zaniedbanymi paznokciami i szara cera albo z kolei nie widza swojego problemu i probuja sie wcisnac w ubrania o 2 rozmiary za male. Sami wiecie jak to wyglada. Serio, naprawde malo jest na polskich ulicach kobiet ktore mimo wiekszej wagi (umowmy sie ze rozmawiamy o osobach ktore maja do +20kg) staraja sie wygladac dobrze! W rozmiarach 44-46 mozna wygladac dobrze!! . (w ubraniach hehe, ale tak nas wlasnie widza ludzie).
Edytowany przez wisienka254 9 października 2013, 23:18
- Dołączył: 2012-07-18
- Miasto: Milanówek
- Liczba postów: 666
9 października 2013, 23:17
Temat mi baaardzo bliski i muszę dorzucić swoje 5 groszy.
Byłam normalnym dzieckiem. Nie za szczupła, nie miałam nadwagi, aż do momentu kiedy poszłam do przedszkola. Tamtejsze jedzenie sprawiło że zaczęłam puchnąć - nie tyć! PUCHNĄĆ! Wszystkie moje ubranka po miesiącu były za małe! TYLKO MIESIĄCU!
Te wszystkie pędzone na sterydach kurczaki i inne mięsa były przyczyną wszystkiego! Więc nie mówmy że to lenistwo i jedzenie tuczy! Tuczy chemia, sprawia że my mamy większy apetyt i zatrzymuje się nam woda w organizmie.
Często byłam szykanowana za to że ważę więcej od innych. Dostałam nawet na zawodach sportowych uderzona, bo komuś się tak podobało, bo "taka gruba osoba powinna dostać" (autentyczna historia)
Ja się zamykałam w sobie i jadłam a oni coraz bardziej mnie szykanowali.
_____________________
Zgadzam się z tobą w 100%. Ale niech nam nie umknie fakt że nie jedynymi przyczynami otyłości i nadwagi są choroby i jedzenie - to też chemia w jedzeniu!
9 października 2013, 23:22
.metallica. napisał(a):
Te wszystkie pędzone na sterydach kurczaki i inne mięsa były przyczyną wszystkiego! Więc nie mówmy że to lenistwo i jedzenie tuczy! Tuczy chemia, sprawia że my mamy większy apetyt i zatrzymuje się nam woda w organizmie. Często byłam szykanowana za to że ważę więcej od innych.
chemia z kurczaków jest powodem wzrostu wagi? ;o ja jem tylko takie mięso...
Edytowany przez Active_life 9 października 2013, 23:22
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88348
9 października 2013, 23:22
No niestety, ale tak jest. Sama do momentu w którym trafiłam na Vitalię całe życie byłam szczupła, nie miałam problemów z ludźmi, z akceptacją, z zainteresowniem facetami. A jak przytyłam w pewnym momencie te 1,5 roku temu, to całe moje życie się zmieniło, stałam się przeźroczysta., chociaż wciąż się dobrze ubierałam, dbałam o makijaż, wciąż byłam tą samą osobą. Ale też jest tak, że bardzo często osoby z nadwagą same z sebie są nieśmiałe, stronią od towarzystwa, zabaw, zdjęć, więc nic dziwnego, że towarzystwo zaczyna stronić też od nich.
Edytowany przez cancri 9 października 2013, 23:24
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
9 października 2013, 23:24
Ale co Wy chcecie? Zaczarować rzeczywistość?
Są pewne normy, coś co się podoba WIĘKSZOŚCI - co nie znaczy, że wszystkim. Dla wyjątków pokroju secretcode - będą się podobały osoby dla większości nieatrakcyjen.
Taką samą normą jest... na przykład... dbanie o higienę. Mogę sobie wyobrazić podobną dyskusję wywołaną przez osobę, której nie chce się myć, że:
Hej, tego typu wątki pewnie już pojawiały się, ale ostatnio miałam taką sytuację, która utwierdziła mnie w tym, że ludzie (przynajmniej w PL) traktują śmierdzących brudasów jak ogólnie gorsze osobniki. Nawet jeżeli są inteligentne, zabawne, ładne, to i tak w porównaniu z zadbanymi, pachnącymi osobami wypadają dużo gorzej. Np. nawet jesli dziewczyna ma b.ładną twarz, aale ma widoczną próchnicę, ubytki w uzębieniu i zawsze przetłuszczone włosy, to nie zwracają na nią tak uwagi faceci jak na jej zadbane, korzystające regularnie z kosmetyczki, mydła i wody itp. koleżanki. Jest od razu mniej atrakcyjna.
Mnie osobiście boli takie podejście ludzi do tego. Jest to strasznie przykre i dyskryminujące...
No i wyobrażam sobie posty SecretCode: a ja lubię jak dziewczynie capi z buzi, tłuszczem z włosów mogę smarować kanapki.
Cóż - normy na szczęście są inne. Nie ma obowiązku się do nich stosować - ale nie można się oburzać, że ogół spycha takie jednostki na margines "estetyki"