Temat: faceci potrafią kochać?

Mam w głowie stereotyp faceta wzrokowca, który ogląda się za każdą laską, potajemnie spotyka się z kumplami i ma nieczyste sumienie.. Spotęgował go fakt, że coraz więcej moich koleżanek trafia na takich dupków i po prostu zastanawiam się, czy aby na pewno istnieją jeszcze tacy, którzy na zabój zakochani i wpatrzeni są w swoje kobiety, które stawiają na pierwszym miejscu..
Macie takich mężczyzn, bądź znacie takie ewenementy?
z tym udawaniem to racja ! mój były byl mistrzem hehe
Pasek wagi
istnieją.
Istnieją, istnieją ....w Harleqinach

izabela19681 napisał(a):

Istnieją, istnieją ....w Harleqinach

istnieją i wcale nie wyglądają na takich, na pierwszy rzut oka wyglądają na mało interesujących niewylewnych a jak przychodzi co do czego okazują się fajnymi facetami, którzy nie kręcą nie kombinują

dużo rozmów otwartości i zaufania na początku, wtedy szybko wyjdzie kim jest dany człowiek. Trzeba dać facetowi szanse popełnić błędy, jeśli nie wykorzysta sytuacji to mamy szanse że jest w porządku. Jednak nigdy nie można mieć 100% pewności, bo nawet za same siebie nie możemy być pewne....



butoniarka napisał(a):

istnieją i wcale nie wyglądają na takich, na pierwszy rzut oka wyglądają na mało interesujących niewylewnych a jak przychodzi co do czego okazują się fajnymi facetami, którzy nie kręcą nie kombinujądużo rozmów otwartości i zaufania na początku, wtedy szybko wyjdzie kim jest dany człowiek. Trzeba dać facetowi szanse popełnić błędy, jeśli nie wykorzysta sytuacji to mamy szanse że jest w porządku. Jednak nigdy nie można mieć 100% pewności, bo nawet za same siebie nie możemy być pewne....
Moj mezczyzna jest we mnie zakochany juz od 4 lat, z wzajemnoscia. Nie spotyka sie potajemnie z kolegami, wiekszosc czasu woli spedzic ze mna. Nie oglada sie chamsko za innymi dziewczynami, choc czasami widze, ze zmierzy jakas ladniejsza dziewczyne wzrokiem, ale wiem, ze robi to dyskretnie, tak, by mnie nie niepokoic, a czesto dzieje sie to po prostu odruchowo. Nie oszukujmy sie, mezczyzni to wzrokowcy! Ja sama lubie dluzej zawiesic wzrok na pieknej dziewczynie, a co dopiero facet! Wazne jest, aby po prostu nie robil tego ostentacyjnie, co gorsza na przyklad ogladajac sie wstecz,komentujac na glos lub podrywajac... Generalnie ufam mu, nie dal mi jeszcze zadnego powodu do zmartwien. Jednak kobiety w mojej rodzinie zawsze powtarzaly, by facetowi nigdy nie ufac na 100%. I mysle, ze maja racje. Trzeba zostawic odrobine dystansu, by pozniej nie sparzyc sie za bardzo.
Pasek wagi
Też znam kilku takich, którzy są bardzo bardzo w porządku :) Np. mój :D Albo dwaj moi "szwagrowie" :D Mojego ojca nie licząc ;) 

Ale za to jeden mój były to był cud na kiju :D Czego to ja się nie dowiadywałam, jak do niego dzwoniłam... Że jest w szpitalu, że matka mu wyrzuciła klucze przez okno, że wyszedł na chwilę a znalazł się... w sąsiednim mieście :D

CanTakeIt napisał(a):

butoniarka napisał(a):

istnieją i wcale nie wyglądają na takich, na pierwszy rzut oka wyglądają na mało interesujących niewylewnych a jak przychodzi co do czego okazują się fajnymi facetami, którzy nie kręcą nie kombinujądużo rozmów otwartości i zaufania na początku, wtedy szybko wyjdzie kim jest dany człowiek. Trzeba dać facetowi szanse popełnić błędy, jeśli nie wykorzysta sytuacji to mamy szanse że jest w porządku. Jednak nigdy nie można mieć 100% pewności, bo nawet za same siebie nie możemy być pewne....
często sama powtarzam, że jak mamy komuś zaufać, jak samej sobie nie można.. ;)

butoniarka napisał(a):

istnieją i wcale nie wyglądają na takich, na pierwszy rzut oka wyglądają na mało interesujących niewylewnych a jak przychodzi co do czego okazują się fajnymi facetami, którzy nie kręcą nie kombinujądużo rozmów otwartości i zaufania na początku, wtedy szybko wyjdzie kim jest dany człowiek. Trzeba dać facetowi szanse popełnić błędy, jeśli nie wykorzysta sytuacji to mamy szanse że jest w porządku. Jednak nigdy nie można mieć 100% pewności, bo nawet za same siebie nie możemy być pewne....
Hmm, co do tego uważam, że nie ma co przeginać z takimi akcjami, nie pozwalać mu zasmakować "zakazanych owoców", bo jak zasmakuje, to może się odwrócić na pięcie i już nie wrócić ;) Oczywiście będzie to o nim świadczyło, ile był wart, ale nie ma co stawiać go przed takimi sytuacjami.. Bo niekiedy same możemy się do tego w dużej mierze przyczynić..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.