- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
29 sierpnia 2013, 22:29
Jakie jest wasze zdanie na temat gwar?
Ja mieszkam na śląsku, mimo że nie mam śląskich korzeni i szczerze nienawidzę gwary.
Ostatnio jakaś dziwna moda pojawiła się na ''śląskie suchary ".
I w liceum i w gimnazjum miałam klasę pół na pół . Jedni mówili ,drudzy 'godali'.
Na studiach już tak nie ma.
Kompletnie nie rozumiem gwary, ale też nie lubię jej słuchać.
Pewnie to zabrzmi płytko no ale z tego właśnie powodu odrzuciłam w życiu kilku facetów (oczywiście im tego nie powiedziałam xd )
Najgorzej jeszcze gdy taka gwara wychodzi z ust ładnej, młodej dziewczyny .
Jak Wy się na to zapatrujecie? Czy tylko mnie to razi?
Edytowany przez kamm911 29 sierpnia 2013, 22:51
31 sierpnia 2013, 09:39
Nie cierpię gwary i krew mnie zalewa gdy ją słyszę. Mieszkam w regionie gdzie nikt "nie zaciąga", ale często podróżuje i czasem nie mogą zrozumieć co ktoś mówi. Jesteśmy w Polsce więc mówimy po polsku !
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 1650
31 sierpnia 2013, 10:06
Esaena_ napisał(a):
Nie cierpię gwary i krew mnie zalewa gdy ją słyszę. Mieszkam w regionie gdzie nikt "nie zaciąga", ale często podróżuje i czasem nie mogą zrozumieć co ktoś mówi. Jesteśmy w Polsce więc mówimy po polsku !
No jasne, jak mówię do kogoś kto ślaskiego nie zna to oczywiście że używam języka polskiego, ale jeżeli jestem ze ślązakiem i rozmawiamy gwarą, czy to na Naszej ziemi, czy nad morzem, czy też w Warszawie to co mnie to interesuje czy ktoś inny rozumie czy nie. Jak jedziesz za granicę też oczekujesz, że ktoś się dostosuje do Twojego języka i będzie mówił po Twojemu, bo Ty inaczej nie rozumiesz?
31 sierpnia 2013, 12:06
blizka napisał(a):
Jestem rodowitą ślązaczką i mówię w języku śląskim (dla mnie to nie gwara). Znam doskonale język polski nie mówię nawet z akcentem. Posługuje się językiem polskim w pracy i w urzędach, chociaż w śląskich miastach coraz częsciej w urzędach i sklepach mówi się po śląsku. Każdy ślozok rozumie po polsku. W drugą stronę to już nie działa. Lubię słuchać kaszubskiego i języka kresów. I głupcy ci co się ich wstydzą. No ale w Francji słyszałam jak "rodowici Polacy" narzekali na Francuzów, że mówią po francuskiu, a w Niemczech, że dookoła tylko "szwabski". Nie dziwi mnie więc, że goroli gorszy na śląsku język śląski . Pozdrawiam wszystkich hanysow.
Oj... tak Ci się tylko wydaje :P Jasne, że wielu z nas mówi po polsku "bez akcentu", ale uważam, że jeśli ktoś wychował się na Śląsku to niższy głos, przeciąganie końcówek pytań i ciut inną intonację ma na bank. Też byłam przekonana, że mówię totalnie bezakcentowo... ale jak się nagrałam na dyktafon i to odtworzyłam... ajć - było słychać :) Oczywiście, zgadzam się, że możesz mówić tak, że ludzie nie słyszą skąd jesteś (w końcu jak mówimy po polsku to nie używamy tej... chamskiej :P śląskiej intonacji), ale jakby się wsłuchać i przeanalizować... myślę, że dałoby się odkryć region :)
I co do tego, że każdy rozumie po polsku... niestety nie. Mnóstwo dzieciaków np. z Rudy Śląskiej musi pytać w szkole, jak jakieś śląskie słowo brzmi po polsku.
- Dołączył: 2010-04-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18652
31 sierpnia 2013, 12:45
A ja bardzo lubię gwarę ;). Ślązaków mogę słuchać, górali tak samo i poznańską gwarę też bardzo lubię wszystkie "wuchta wiary tej", "kejtry", "ostrzytka", "fefranie się" itp. Nie przeszkadza mi w ogóle ;).
Czy np
W antrejce na ryczce
Stały pyry w tytce,
Przyszła niuda, spucła pyry
A w wymborku umyła giry.
:D
Edytowany przez Martulleczka 31 sierpnia 2013, 12:46
- Dołączył: 2011-09-19
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 526
31 sierpnia 2013, 20:09
Esaena_ napisał(a):
Nie cierpię gwary i krew mnie zalewa gdy ją słyszę. Mieszkam w regionie gdzie nikt "nie zaciąga", ale często podróżuje i czasem nie mogą zrozumieć co ktoś mówi. Jesteśmy w Polsce więc mówimy po polsku !
Jesteśmy w Polsce i mówimy po polsku czyli m.in śląsku, kaszubsku, mazowiecku, wielkopolsku. A może chodzi Ci o język literacki? Zostawmy go książkom.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88341
31 sierpnia 2013, 20:15
Mieszkam od wielu lat za granicą, i z wieloma ludźmi i dialektami/ gwarami się spotkałam. Nie zauważyłam, żeby było to powodem do wstydu czy wyśmiewania się. Ci co się śmieją z innych, sami pewnie czystej, poprawnej polszczyzny nie używają. Co region, to inne słowa, akcentowanie. Jak dla mnie powinniśmy być dumni z różnorodności, a nie ją piętnować, no ale...
W Niemczech np. mamy Hochdeutsch, i to jest język urzędowy, ale ile jest dialektów, akcentów...
![]()
Np. ja jestem z Dolnego Śląska, a moja współlokatorka z Mazur. I oni tam śpiewają, nie mówią. Ona już tu podłapała "nasz język", i mówi, że teraz po 2 latach jak jedzie do domu, to sama się dziwi, że ludzie aż tak tam zaciągają. Ale mi się to podoba :-)
Edytowany przez cancri 31 sierpnia 2013, 20:18
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
31 sierpnia 2013, 20:40
LadyMandy napisał(a):
niedostepnaa napisał(a):
W Zabrzu, ale raczej zapuszczać się w miasto nie będę, bo się boję, że jeszcze dostanę w głowę telewizorem, który ktoś wyrzuci z okna :-P [autentyczna sytuacja]
Oj wypraszam sobie takie insynuacje :P Zabrze nie jest takie złe! Nasz nowy stadion zapiera dech w piersi (a naprzeciw niego jeden z najsłynniejszych architektonicznie kościołów na Śląsku - św. Józef), jak masz problemy z sercem zapraszam do najlepszego w Polsce Centrum Chorób Serca ;) w październiku bardzo dobry festiwal teatralny, Multikino, Roma - najstarsze kino na Śląsku, Dom Muzyki i Tańca - jedna z największych w Polsce sal rozrywkowych, zabytkowe kopalnie, akurat budują nam sztolnię pod miastem, modernizują linię tramwajową. Do tego filharmonia, fajne koncerty w "Wiatraku", zabytkowa architektura, przyjemne parki... i generalnie wszędzie blisko (Katowice, Gliwice, Chorzów - tfuu ). I mnie tam nigdy nic złego nie spotkało. No... starczy tej reklamy :P A w centrum i na Rokicie po śląsku się raczej nie mówi ;)
Stadiony mnie jakoś nie rajcują, za to architektura sakralna owszem, za 3 tygodnie obejrzę wszystko :D. Co do Centrum Chorób Serca, jeżeli mi się uda, to baaaardzo chciałabym pracować tam po studiach, ale do tego jeszcze dłuuuga droga.
31 sierpnia 2013, 22:26
ludzie więcej tolerancji dla wszystkich bo już był jeden taki któremu przeszkadzała inność i chciał oglądać tylko bląd pały i niebieskie gały
Edytowany przez lea3114 1 września 2013, 11:57