Temat: gwary

Jakie jest wasze zdanie na temat gwar?
Ja mieszkam na śląsku, mimo że nie mam śląskich korzeni i szczerze nienawidzę gwary.
Ostatnio jakaś dziwna moda pojawiła się na ''śląskie suchary ".
I w liceum i w gimnazjum miałam klasę pół na pół . Jedni mówili ,drudzy 'godali'.
Na studiach już tak nie ma.
Kompletnie nie rozumiem gwary, ale też nie lubię jej słuchać.
Pewnie to zabrzmi płytko no ale z tego właśnie powodu odrzuciłam w życiu kilku facetów (oczywiście im tego nie powiedziałam xd )
Najgorzej jeszcze gdy taka gwara wychodzi z ust ładnej, młodej dziewczyny .


Jak Wy się na to zapatrujecie? Czy tylko mnie to razi?
Myślę, że by mnie to mocno irytowało :D no ale to część kultury... cieszę się, że nie muszę żyć wśród ludzi mówiących gwarą. Wystarczy mi to, co mam w Poznaniu ;)

Śmieszy mnie tylko Wuchta wiary, tej!

Inne słowa mnie denerwują ;)

Patita05 napisał(a):

U mnie "na kaszubach" :p to tylko starzy ludzie i to bardzo malutko już mówi po kaszubsku. Z młodych nikt juz go nie używa. 


Aaaa,kocham Twoje okolice:D
Chociaż jak byłam w Jastarni to młoda dziewczyna w sklepie zamiast tak mówiła "jo" i mój chłopak się zastanawiał co to znaczy :D
Pasek wagi

siczma napisał(a):

Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. RObiliśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY 

Ale tu akcent pada na "bi", nie na "ro"

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. RObiliśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY 
Ale tu akcent pada na "bi", nie na "ro"
Haha, faktycznie, już poprawię, ale wiadomo o co chodzi 

siczma napisał(a):

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. RObiliśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY 
Ale tu akcent pada na "bi", nie na "ro"
Haha, faktycznie, już poprawię, ale wiadomo o co chodzi 

;) Ale przyznaję Ci w tej kwestii 100% racji. A najgorzej, że niektórzy dziennikarze telewizyjni też tak mówią. Choć z poprawnej polszczyzny to mnie najbardziej denerwuje: 2 kg ziemniaków "kosztuje" zamiast "kosztują", tysiące ludzi "zginęło" zamiast "zginęły".

Choć najładniej: Paniii, wiela za te 2 kg kartofli? :P Wiadomo ;)

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. RObiliśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY 
Ale tu akcent pada na "bi", nie na "ro"
Haha, faktycznie, już poprawię, ale wiadomo o co chodzi 
;) Ale przyznaję Ci w tej kwestii 100% racji. A najgorzej, że niektórzy dziennikarze telewizyjni też tak mówią. Choć z poprawnej polszczyzny to mnie najbardziej denerwuje: 2 kg ziemniaków "kosztuje" zamiast "kosztują", tysiące ludzi "zginęło" zamiast "zginęły".Choć najładniej: Paniii, wiela za te 2 kg kartofli? :P Wiadomo ;)
Dokładnie, w telewizji najgorzej....
Ja na te błędy też zwracam uwage tak samo jak na 'poszłem'- jak dla mnie najgorsze co można usłyszeć od chłopaka... Haha, ale 2 pokolenia nauczycielskie w rodzinie to potem tak jest... 

Salemka napisał(a):

Myślę, że by mnie to mocno irytowało :D no ale to część kultury... cieszę się, że nie muszę żyć wśród ludzi mówiących gwarą. Wystarczy mi to, co mam w Poznaniu ;)Śmieszy mnie tylko Wuchta wiary, tej!Inne słowa mnie denerwują ;)
A po jakiemu to?

siczma napisał(a):

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. RObiliśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY 
Ale tu akcent pada na "bi", nie na "ro"
Haha, faktycznie, już poprawię, ale wiadomo o co chodzi 
;) Ale przyznaję Ci w tej kwestii 100% racji. A najgorzej, że niektórzy dziennikarze telewizyjni też tak mówią. Choć z poprawnej polszczyzny to mnie najbardziej denerwuje: 2 kg ziemniaków "kosztuje" zamiast "kosztują", tysiące ludzi "zginęło" zamiast "zginęły".Choć najładniej: Paniii, wiela za te 2 kg kartofli? :P Wiadomo ;)
Dokładnie, w telewizji najgorzej....Ja na te błędy też zwracam uwage tak samo jak na 'poszłem'- jak dla mnie najgorsze co można usłyszeć od chłopaka... Haha, ale 2 pokolenia nauczycielskie w rodzinie to potem tak jest... 

Hihi... taaa znam z autopsji, a najgorsza polonistka w domu :P

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

LadyMandy napisał(a):

siczma napisał(a):

Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. RObiliśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY 
Ale tu akcent pada na "bi", nie na "ro"
Haha, faktycznie, już poprawię, ale wiadomo o co chodzi 
;) Ale przyznaję Ci w tej kwestii 100% racji. A najgorzej, że niektórzy dziennikarze telewizyjni też tak mówią. Choć z poprawnej polszczyzny to mnie najbardziej denerwuje: 2 kg ziemniaków "kosztuje" zamiast "kosztują", tysiące ludzi "zginęło" zamiast "zginęły".Choć najładniej: Paniii, wiela za te 2 kg kartofli? :P Wiadomo ;)
Dokładnie, w telewizji najgorzej....Ja na te błędy też zwracam uwage tak samo jak na 'poszłem'- jak dla mnie najgorsze co można usłyszeć od chłopaka... Haha, ale 2 pokolenia nauczycielskie w rodzinie to potem tak jest... 
Hihi... taaa znam z autopsji, a najgorsza polonistka w domu :P
Heh, jak Cię to pocieszy: mama po polonistyce i anglistyce, babcia dyrektorka w szkole, uczyła w 1-3 :d
Gwara to odwieczna kosc niezgody miedzy hanysami a gorolami;-). A o taszce na maszkety nie slyszalam ale zaraz poszukam. Pisanego slaskiego nie potrafie czytac!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.