- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
29 sierpnia 2013, 22:29
Jakie jest wasze zdanie na temat gwar?
Ja mieszkam na śląsku, mimo że nie mam śląskich korzeni i szczerze nienawidzę gwary.
Ostatnio jakaś dziwna moda pojawiła się na ''śląskie suchary ".
I w liceum i w gimnazjum miałam klasę pół na pół . Jedni mówili ,drudzy 'godali'.
Na studiach już tak nie ma.
Kompletnie nie rozumiem gwary, ale też nie lubię jej słuchać.
Pewnie to zabrzmi płytko no ale z tego właśnie powodu odrzuciłam w życiu kilku facetów (oczywiście im tego nie powiedziałam xd )
Najgorzej jeszcze gdy taka gwara wychodzi z ust ładnej, młodej dziewczyny .
Jak Wy się na to zapatrujecie? Czy tylko mnie to razi?
Edytowany przez kamm911 29 sierpnia 2013, 22:51
- Dołączył: 2012-04-26
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 1259
29 sierpnia 2013, 22:30
U mnie "na kaszubach" :p to tylko starzy ludzie i to bardzo malutko już mówi po kaszubsku. Z młodych nikt juz go nie używa.
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Guildford
- Liczba postów: 10534
29 sierpnia 2013, 22:33
Mieszkam w rudzie śląskiej, chodzę do liceum do gliwic.
Tam nikt nie 'godo'
U mnie w domu też używa się poprawnej polszczyzny, więc i ja gwarą nie mówię wcale. Rozumiem jednak wszystko co ludzie mówią po śląsku i osobiście jestem z tego dumna, bo zawsze bogatsza o jakąś wiedzę.
Co do osób posługujących się śląskim, to też mnie to często bardzo irytuje, bo okej. Można znać, ale są sytuacje kiedy po prostu nie wypada.
Jestem neutralnie w sumie nastawiona, bo mieszkając tu gdzie mieszkam co 2 osoba 'ino godo' koleżanki które do mnie przyjeżdżają zawsze się śmieją :d
Nie odrzucam jednak gwary całkiem bo jest to jakieś dziedzictwo, są to moje korzenie.
Śląski czasem się przydaje, np w niemczech pomógł ojcu w pracy :d
Edytowany przez siczma 29 sierpnia 2013, 22:36
- Dołączył: 2013-07-17
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 425
29 sierpnia 2013, 22:34
Urodziłam się na śląsku i w rodzinie używam gwary. Nie mam nic do żadnych gwar, gdyż są one odzwierciedleniem kultury i historii. Szczerze, to wolę nieraz gwarę, nawet bardzo niezrozumiałą dla mnie od przesadnej polszczyzny, która brzmi dla mnie bardzo sztucznie.
29 sierpnia 2013, 22:36
A ja potrafię w miarę po śląsku i się tego nie wstydzę, choć na co dzień używam oczywiście "Hochpolnisch". Uważam, że należy kultywować tradycję i w ogóle mnie to nie razi, gdy ktoś tak mówi. Oczywiście gorzej, jeśli przy okazji nie potrafi po polsku. A pomysł z "taszką na maszkety" czy "na rajza", które można kupić w internecie, uważam za fenomenalny.
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Guildford
- Liczba postów: 10534
29 sierpnia 2013, 22:40
Ah i dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się zamysł agory bytom- na ścianach wypisane śląskie słowa i ich polskie odpowiedniki, a wszystko w artystyczny sposób;)
- Dołączył: 2013-04-09
- Miasto: A
- Liczba postów: 805
29 sierpnia 2013, 22:41
Mnie denerwuje tylko gdy ktoś mówi na co dzień gwarą i nie zna poprawnej polszczyzny (tej pozbawionej gwar). Ale jak ktoś zna i potrafi jej używać, a na co dzień mówi gwarą, to jest to jedynie ciekawe do słuchania - nie wiem co w tym złego. :)
- Dołączył: 2011-10-29
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 141
29 sierpnia 2013, 22:41
Mieszkam w Sosnowcu, często jak jeżdzę do Katowic słyszę ludzi posługujących się gwarą. Ani mnie to grzeje, ani ziębi, ale wkurza mnie jak ktoś mówi w sposób taki, że ktoś kto nie chwyta gwary nie zrozumie za cholercię tego.
- Dołączył: 2008-08-20
- Miasto: Bajka
- Liczba postów: 12809
29 sierpnia 2013, 22:45
kocham śląsk...kocham ślązaków....kocham ich gwarę
![]()
mogłabym słuchać godzinami
natomiast górali nie trawię (są oczywiście wyjątki
![]()
bo zaraz góralki mnie zjedzą za wypowiedź)
Edytowany przez zorcia 29 sierpnia 2013, 22:46
- Dołączył: 2012-05-13
- Miasto: Guildford
- Liczba postów: 10534
29 sierpnia 2013, 22:48
Ja nie trawię zaciągania się przy mówieniu: takzwanego 'ę, ą' i akcentowania złych części słów np. roBILiśmy- kiedy ludzie czytają robiLIŚMY
Edytowany przez siczma 29 sierpnia 2013, 22:55