26 sierpnia 2013, 13:49
Wczoraj na suficie, scianach i w szafce zauwazylam kilka larw moli spozywczych... myslalam ze sie porzygam. natomiast zadnych doroslych osobnikow nie odnotowalam, nic nie fruwa, nie wylatuje z szafek itp i stad moje pytanie: jak sie tego pozbyc i nie dopuscic do rozmnazania? wszystkie platki herbaty kasze itp juz poprzegladalam, znaczna czesc wyrzucona - odkrylam ze prawdziwy tlum tych oblesnych skurwysynkow znajdowal sie w paczce z sosami salatkowymi z biedronki. da sie to jakos pozabijac? bo slyszalam ze te wszelkie naklejki na mole dzialaja tylko na dorosle osobniki
- Dołączył: 2013-02-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2622
26 sierpnia 2013, 14:28
Wywal wszystko czym żywią się te małe potworki, a wszystkie szafki wymyj wodą z octem (2:1)
26 sierpnia 2013, 14:28
paty223 napisał(a):
Jezu ej laski, aż się przeraziłam i chyba pozaglądam do własnych szafek, czy oby przypadkiem czegoś tam nie mam
noo ja chyba teraz codziennie bede sprawdzac wszystkie torebki, a najbardziej boje sie ze kiedys jak zajrze do paczki np z platkami to zobacze tam mnostwo bialych robali;p
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
26 sierpnia 2013, 14:31
U mnie to jest wylegarnia doslownie. Codziennie zabijamy przynajmniej jednego dziada. Najgorsze jest jednak to ze ja nei mam pojecia z czego one zyja bo zamykam praktycznei wszystko w szczelnych opakowaniach. Ostatnio wywalilam cukier puder bo sie tam zalegly! Nie przypuszczalam ze lubia go jesc wiec nie byl zamkniety. Dzisiaj jedziemy wlasnie do ikei zeby nakupic pojemnikow. Przyprawy tez mam pozamykane. Kiedys robilam przeglad i znalazlam cala kolonie w kakao (oczywiscie bylo w kartonowym pojemniku). Ja juz nie wiem gdzie one u nas sie legna:/.
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1374
26 sierpnia 2013, 14:39
tienna napisał(a):
Moja siostra pozbyła się ich w ten sposób, że każde jedzenie, w którym mogłyby się zalęgnąć, zaczeła zamykać w szczelnych pojemnikach. Problem z głowy... Nie wiem, czy coś innego jeszcze stosowała, ale tych pojemników do wszystkiego używa do tej pory.
Cholerstwo może się podobno nawet wcisnąć do lekko niedokręconego słoika...
Udało mi się przywieźć z karmą dla zwierzaka, zniknęły dopiero w jakieś 1.5 roku po tym, jak zwierzak odszedł. Ostatnio znalazłam z 50 w kołdrze, której nie wyjmowałam przez długi czas...
Za to mój refleks znacznie się poprawił, potrafiłam przelatującego stwora złapać bez patrzenia w jego stronę
![]()
Edytowany przez damawglanach 26 sierpnia 2013, 14:40
26 sierpnia 2013, 19:17
A mi dziś coś wyfrunęło z szafki w spiżarce. Złapałam odruchowo, bo nie lubie jak mi ćmy i inne lataja nad uchem. Obejrzałam. Mol jak nic. Jutro przystępuję do walki.;/
26 sierpnia 2013, 19:44
Niedawno zadawałam podobne pytanie-mam istną wylęgarnię. Oto czego się dowiedziałam: trzeba wyrzucić wszystko w czym mogą siedzieć, wymyć szafki octem, ale za szafkami również, także tymi wiszącymi, niestety lubią mieć tam gniazda. Bardzo szczelnie zamykać pojemniki z kaszami itp. Produkty przyniesione ze sklepu wkładac do lodówki, larwy zamarzają, niestety jeśli były to dalej tam są i trzeba przesiewać wszystko. Świerze liście orzecha włoskiego poszatkować i wrzucić do szafek. Cały czas czuwać, bo to potrafi przylecieć od sąsiada, leci do światła.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88339
26 sierpnia 2013, 19:48
Też mam mole, zalęgły się jakiś czas temu, kilka miesięcy przez chwilę, i teraz znów nawychodziły, mimo wywalenia jedzenia, dezynfekcji, płytek, liści laurowych, kminków, etc. Nie wiem skąd się biorą, wszystko przetrzepane.
Mi szczelne pojemniki nie pomagają, były nawet w puszcze z herbatą kiedyś... Nie wiem czy to urok mieszkania, czy co...
- Dołączył: 2010-11-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1094
26 sierpnia 2013, 20:12
szafki z jedzeniem to jedno, jak larwy na dobre się zadomowią to sobie przesiedzą w róznych miejscach, ja znalazłam kilka zaschniętych między... okładką a kartkami ksiązki. brrr Długo się męczyliśmy z ich wyplemieniem, ale skutecznie się ich pozbyliśmy. Tak jak wspomniały kolezanki - wszystko szczelnie w pudełka, powycierać dobrze szafki i szuflady, dobić wszystko co się rusza i dobrze przejrzeć ściany i sufit i wszelkie zakamarki.
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
4 października 2013, 12:12
ja się właśnie męczę z tym cholerstwem...:(((
- Dołączył: 2014-03-20
- Miasto: świdnica
- Liczba postów: 4
11 stycznia 2015, 13:16
Własnie te lepy maja za zadania wylapać samice. Ja nie bedzie samic, to nie bedzie rozmnazania i juz. Ja sie pozbywłam za pierwszym razem, wywaliłam wszystko, umyłąm szafki i zastosowałam lepy.